Recenzja filmu

X-Men: Ostatni bastion (2006)
Brett Ratner
Hugh Jackman
Halle Berry

Oby tylko do trzech razy sztuka

Ekranizacje komiksu to dziś murowane hity sezonu. Największe gwiazdy biją się o role kolejnych superherosów. Dlaczego? Naprawdę nie wiem. A oglądając trzecią już odsłonę przygód zmutowanych
Ekranizacje komiksu to dziś murowane hity sezonu. Największe gwiazdy biją się o role kolejnych superherosów. Dlaczego? Naprawdę nie wiem. A oglądając trzecią już odsłonę przygód zmutowanych bohaterów jestem coraz dalszy od odpowiedzi na to pytanie. Na reżyserskim stołku zasiadł tym razem nie Bryan Singer, lecz Brett Ratner. I to widać od razu. "X-Men 3" to wypakowane po brzegi efektami specjalnymi kino akcji bez najmniejszej dozy przekazu. Szkoda, bo wcześniejsze filmy z cyklu miały jako takie aspiracje, by pod płaszczykiem fantastycznego kina przemycić parę głębszych prawd o życiu. Najnowsza odsłona jest więc płaska i jednowymiarowa. Samo w sobie nie jest to jeszcze obciążającym zarzutem. W końcu ekranizacje komiksu mają przede wszystkim bawić. Niestety jednak najnowsza produkcja Ratnera w wielu momentach najzwyczajniej wzbudza znużenie i irytację. Przydługie dialogi nijak wpasowują się w konwencję całego filmu. Ogólnie rzecz biorąc, cały seans można było skrócić o dobre pół godziny. Zostałyby wtedy pewnie tylko sekwencje z efektami specjalnymi. A te stoją na wysokim poziomie, lecz nie prezentują ze sobą niczego nowego. Fruwające w powietrzu samochody czy odrywający się od powierzchni ziemi budynek dziś już na nikim nie robią większego wrażenia. W dobie cyfrowych efektów do takich sekwencji już się po prostu przyzwyczailiśmy. Sama fabuła wydaje się być irracjonalna. Wskrzeszanie kolejnych bohaterów nigdy nie jest dobrym pomysłem, bo odbiera całą dramaturgię filmowych wydarzeń. Dlaczego bowiem mamy się martwić losem bohaterów? Zginą? Trudno, wzorem najnowszego "X-Mena" zostaną cudownie przywróceni do życia. Twórcy ponadto chyba za bardzo pogubili się w setkach wątków poruszanych w jednym tylko filmie. Bohaterów jest bez liku, ale niestety historia żadnego z nich nie została w ciekawy sposób rozwinięta. Na domiar złego wprowadzono do historii wielu nowych bohaterów, których udział ogranicza się do wypowiedzenie raptem paru kwestii. "X-Men 3" z całą pewnością odniesie wielki, frekwencyjny sukces i doczeka się kolejnych kontynuacji. Cóż jednak z tego, skoro nawet najwierniejszy fan całej serii z całą pewnością tego filmu na długo nie zapamięta.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W 2000 roku jeden z najbardziej znanych komiksów wreszcie doczekał się pierwszej odsłony na dużym... czytaj więcej
"X-Men 3: Ostatni bastion" był, bez dwóch zdań, jednym z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku. Dwie... czytaj więcej
"X-Men" to nie tylko komiksy - to zabawki, to kreskówki, to różnego rodzaju akcesoria z wizerunkami... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones