Grabowski gra biernie, wypalił się, wulgarna Jolasia gęsto strzelając słowem "kuźwa" irytuje i zasmuca, wcale nie śmieszy, Walduś kompletnie zneutralizowany, zamieniony w trzęsącą się bez celu galaretę, aktorzy grają jakby bez celu, bo go brak w scenariuszach, które zamieniły rubaszny sitkom w obrazki naturalistyczne, pozbawione czaru, dowcipu, sensu. Co z tego, że grają tam znakomici aktorzy, jak nadal świetny Kotys, jak Gałła, Dracz, Czerwińska... skoro równie dobrze mogliby grać do tekstu książki telefonicznej?
Niestety muszę przyznać rację i najgorsze jest to, że nawet nie wiem, kiedy to się stało. Obejrzałem po raz pierwszy wszystkie odcinki od pierwszego sezonu i naprawdę w każdym aż do 2015 roku była jakaś perełka, ale najnowsze odcinki to jakaś stagnacja i uwiąd. Chciałoby się, aby wszyscy nadal byli tacy młodzi jak kiedyś. Niestety nawet wspaniały p. Kotuś już się kończy...
"Grabowski gra biernie"
O, to jest chyba właściwe określenie i dotyczące nie tylko Grabowskiego.