Żaden profesjonalny aktor nie chciał świecić jajami przed kamerą więc musieli wziąć amatora i wyszło jak wyszło.

Też zwróciłem na to uwagę oglądając, ale przy trzecim odcinku potraktowałem to jako zaletę jego roli. Dla mnie rola,która grał jest bardziej wiarygodna. Znam trochę półświatek z dawnych lat, ludzie z marginesu nie są elokwentnymi erudytami w tamtym świecie przypadek, spryt i trzymanie nerwów na wodzy niekiedy daje sukces,kasę itd.

autor posta nie miał na myśli tego co mówi, tylko JAK mówi, to właśnie totalnie dyskwalifikuje go do zagrania tej roli, półświatek gada jak on, tylko zdecydowanie bardziej stanowczo, tym bardziej, że postać głównej roli to absolwent ASP więc z natury inteligent, tu zaś zagrane, jak to był półinteligent, żeby nie rzec ćwierć.
PS
hmm, "zagrane" to określenie za dużo na wyrost, właściwe będzie "odtworzone".

dokladnie tak, jakbym sluchal nawigacji samochodowej...

Polecam przeczytać książkę, tam znajdziesz odpowiedź, dlaczego aktor odtwarzając głównego bohatera był taki "drewniany" :)

no popatrz chciales zablysnac ale nie wyszlo bo tak sie sklada ze czytalem zarowno ta ksiazke jak i inne ksiazki Żulczyka i absolutnie podczas lektury nie odebrałem tej postaci tak drewnianie jak to zostalo przedstawione w serialu (ale czemu sie dziwic skoro aktor naturszczyk)

Też od razu rzuciło mi się to "w uszy". Naprawdę mi przeszkadzał ten sposób mówienia, i, tak jak piszesz, nie chodzi o to, co mówi, tylko w jaki sposób. Rozumiemy i wiemy, że - bohater jest powściągliwy, niech będzie małomówny, wyalienowany, "odgrywa" rolę dilera takiego, jakim chce być, ale: coś jest nie tak w tej wymowie, intonacja - przedziwnie sztuczna, nikt tak nie mówi, nawet udając, to bardzo razi. Jeśli to miało dokładnie, ale to dokładnie tak brzmieć - to chyba to był zabieg ryzykowny, widzowie i bez tego widzą, z jaką postacią/osobą mamy do czynienia. Jeszcze tylko dodam, że ... znowu - za dużo przekleństw, rozumiem, że to półświatek, niech będą te przekleństwa - ale za duuużo :) Przynajmniej dla mnie, oczywiście. Nie wiem, czy wystawię ocenę temu serialowi, bo obejrzałam jeden odcinek, na drugi już nie mam ochoty...

intonacja przedziwna nikt tak nie mówi? koleś ,ktory go gra po zawsze tak mowi... To tak jakby zarzucić np. Michelowi Bufferowi ,że jest sztuczny albo Eastwoodowi oni po prostu tak mowią...

Litości proszę, gość czyta frazy jak z kartki, kompletnie nierealnie. Zastanawiałem się czy części jego dialogów nie dogrywali w studio już po nagraniu scen bo brzmią totalnie od czapy. Jak posłuchasz go w wywiadzie to oczywiście że ton głosu ma taki sam ale intonację zmienia jak każdy, w serialu jakby czytał z kartki wyryte frazy.

a od kiedy filmy sa realne? tymbardziej ten film jest specyficzny od samego (można nawet założyć ,że wszystko w tym filmie to wymysł wyobrazni głównego bohatera).Obok tak świetnie zagrane postacie i myslisz ,że twórcy pozwoliliby na obsadzenie głownej roli komus kto recytuje jak z kartki?.Odrazu można się domyslić ,że to celowy zabieg.

Może zamysł taki mieli wstawić amatora, który gra sztucznie żeby podkreślić tę koncepcję odrealnienia, powściągliwości i analitycznego myślenia głównego bohatera... ale efekt niestety IMO nie jest taki jak był zamierzony.

Mi się podobało jak mówił od pierwszego dialogu. A osobiście znam faceta który tak mówi i tak się zachowuje, chociaż nie jest dilerem. Też taki odseparowany, zdystansowany i niedopuszczający nikogo do siebie.
To jest taki nie znoszący sprzeciwu sposób wysławiania się, krótko zwięźle i dosadnie. I zauważ że on nigdy nie odpowiada od razu, tylko myśli przez chwilę, świdruje wzrokiem i wypluwa dwa, trzy zimne słowa, które gaszą przeciwnika. Moim zdaniem tak miał mówić i wcale mi to nie przeszkadzało - uznałem że on tak ma.

Nie mam z tym problemu tylko on to źle zrobił, nierealnie :) O to chodzi wszystkim krytykom.

A ja taki sposób wysławiania się uznałem za jego znak szczególny, taki trochę wymyślony sposób zachowania się, jak cała postać zresztą.
Ani przez moment nie skojarzyłem go z grą aktorską z "Dlaczego ja".
Gdyby twórcy chcieli, to by podłożyli inny głos. Nie jest to problem, zwłaszcza przy jego "rozwiniętych" dialogach.

no i najwazniejsze nie ogladałeś wszystkich odcinkow wiec nie rozumiesz dlaczego tak mowi

Chyba więc z ciekawości obejrzę jakąś wypowiedź tego aktora "nie w roli", może faktycznie jest, jak piszesz. A wiesz, że po pierwszym odcinku (w powyższych postach piszę o 1 odcinku) obejrzałam jeszcze 2 :) To chyba nie mój klimat po prostu... Pozdrawiam.

hmm macie racje że jest bardzo powściągliwy w pokazywaniu emocji...przez większą część serialu uważałam że to specjalny taki zabieg by pokazać jak bardzo jest wyalienowany w tym środowisku w którym się obraca, bo nie pasuje ani do tej gangsterki, ani do tych klientów których obsługuje...ale maski nie ściągał nawet przy Paździnie, ani w finałowym odcinku...w wielu scenach miało to urok ale tak żeby nic nie pokazać...mieszane mam uczucia

ale tu nie chodzi o maske, czy jakas beznamietnosc w glosie, tylko ze kazde zdanie wypowiada takim samym tonem, ja robot, jak nawigacja samochodowa, no dramat po prostu, czytalem wywiad z gosciem - mowil ze chodzil przed rozpoczeciem zdjec na specjalne zajecia z emisji glosu, dykcji itp - jak widac wiele nie pomogly niestety, szczerze powiedziawszy to dziwie sie ze rezyser i reszta ekipy byla 'glucha' na ta jego wymowe bo naprawde to razi, a dobre fizys i mimika ktorej odmowic Nożynskiemu nie sposob to niestety nie wszystko

Głos jak robot ci przeszkadza, a mimika o której piszesz że "odmówić Nożynskiemu nie sposób" była dokładnie taka sama, niezmienna przez cały film. Cały czas ta sama pokerowa twarz, zero emocji i ten sam, kamienny wyraz twarzy.
Nożyński nie trafił do filmu z castingu, sami go znaleźli i poprosili żeby zagrał.

a czy ja napisalem gdziekolwiek cos o castingu? dobrze wiem w jaki sposob trafil na plan, swoja droga to moj sasiad z osiedla na ktorym obaj sie urodzilismy i wychowalismy, zycze chlopakowi rozwoju kariery ale troche pracy nadal ma jeszcze przed soba

A co mnie obchodzą twoi sąsiedzi?
Na temat mimiki nic? Zatkało kakao?

wrzucilem to info jako ciekawostke, moglbym sie rozpisac wiecej w temacie ale skoro puszczasz takie chamskie odzywki to nie zamierzam tracic czasu na dyskusje z prostakiem :)

Bo nie masz nic do powiedzenia w kwestii, którą ci zarzuciłem.
Ja codziennie przejeżdżam obok domu w którym wychował się Zbigniew Cybulski, ale nie używam tego argumentu w komentarzach, bo i po co. To tylko niepotrzebne odchodzenie od tematu.

Mi się wydaje, że to celowy zabieg, bo ta postać cały czas grała, udawała kogoś kim nie jest, stąd ta sztuczność

Dokladnie tak. On grał swoją rolę. Dario w ostatnim odcinku pięknie to podsumował. Jacek sam siebie wymyślił. Jaki naprawdę był serial pięknie pokazał.

otóż to
Doskonale oddał książkowego Jacusia. Taki lekko wkurzający drewniak. Serial sztos

Oglądaliśmy inny serial? Myślałem przez cały czas że główny bohater to Jakub...

W książce ma inaczej na imię.

Ok, w takim razie zwracam honor. Książki niestety nie czytałem.

Warto. Serial trzyma się dość mocno treści książki, niewiele jest rozbieżności, a nawet jak są, to zrozumiałe. Mimo wszystko, jednak książka zawsze zawiera więcej szczegółów. Polecam, jest bardzo dobra.

Niewiele jest rozbieżności bo autor książki i autor scenariusza to ta sama osoba.

Zdaję sobie sprawę, że to ta sama osoba

Ludzie o czym te wszystkie opinie są powyżej 7 ,8, 9, 10 Jak można lubić coś co drugie słowo przeklinają No przecież tego nie da się oglądać..
To nie lata 90 że każdemu to się podobało...
Przecież brak emocji Nic tu się nie dzieje poza przekleństwami... Wytrzymalem zdecydowanie 20 minut...

Przeciez ten serial jest drętwy i debilny, bohaterowie sie zachowuja jakby byli upośledzeni umyslowo, a dialogi pisał jakis niedowartosciowany 13nastolatek.

Dawno nie spotkałem tak dobrych dialogów w polskim serialu.

Dialogi jakby wypluła sztuczna inteligencja, do tego co drugie słowo na k... 13-latek i analfabeta, dramat.

czasem polakow ciezko zrozumiec podoba im sie cos co jest porabane....sa polskie seriale dobre ten z szycem mega klasa.ale to cos szkoda oczu obejrzycie lepiej Springfloden naprawde warto albo bancroft

a co byś chciał by gangusy recytowały Shakespeare'a? :D

Dokładnie. Czytając komentarze, od razu widać kto nie ma najmniejszego pojęcia o półświatku i nie miał nigdy do czynienia z szemranymi typami.

Problemem jest to, że aktorzy nie są z półświatka i takie rzucanie mięsem w ich wykonaniu brzmi nienauralnie, męcząco, czasami śmiesznie itd. Przekleństwa czytane z kartki nie są przekleństwami.

Dobrze, ze ty masz. Co dilujesz?

Zgadzam się

Mam podobne odczucia...

zgadzam się z przedmówcą, oprócz irytującego chamstwa tych pakerów, przeklinania i powrzucanych tu i ówdzie artystycznych ujęć, które nie wiadomo po co były, ten serial nic nie ma do zaoferowania, obejrzałam uczciwie wszystkie odcinki bo mojemu chłopakowi dość się podobał, ale po każdym odczucia były takie same, na siłę zrobiony mix przemocy i artystycznej ściemy, nie do przetrawienia. A główny aktor to kawał drewna :)
PS, jak to w skeczu kabaretowym podsumowano film PSY: STOP KU*WA!!, ZA MAŁO TYCH KU*WA, KU*WA!!

Chłopie, to żeś zabłysnął. Dawno nie było tak dobrych dialogów w polskich serialach. Są tak napisane, że się nie zwraca uwagi na bluzgi, one tylko uwiarygadniają dane postacie. 20 minut? Twoja strata, że nie oglądałeś dalej.

elvis obejrz sobie serial Diablero tam jest tez elvis haha
albo hidden i zwroc uwage na serial jak wszystko jest zagrane ze serial ma dobry poziom
nie wspomne o bancrocft
zwlaszcza polecam Springloden
nie piszcie mi ze sie na serialach nie znam....

Nie jestem pewny czy ogladalismy ten sam serial. O ile glowny bohater to faktycznie aktorskie drewno ale juz inne postacie zagrane doskonale a Frycz zagral wybitnie, dawno nie widzialem tak dobrze zagranego polskiego serialu (patrzac calosciowo)

Przecież Rojst był doskonale zagrany.

Może zagrany i był dobrze, ale poza tym to była straszna kupa.