wszystkich? a co z żydami? z muzułmanami? co z niemcami? co z rosjanami? co z miłośnikami lgbt?

Z Żydów masz Izaaka, który chciałby zostać częścią jakiegoś spisku, żeby zasłużyć na to, że go wszyscy nazywają Żydem. Możliwe też, że wszyscy inni Żydzi w tym serialu spiskują, ale jego nie zaprosili.
Przedstawicielami muzułmanów są chyba Tatarzy z 4 odcinka. Zostali oni przedstawieni jako brutalni porywacze i prawdopodobnie mordercy, chociaż i tak na końcu odcinka, w którym się pojawili zostają zaproszeni do Adamczychy na marsz równości.
Jedyny związek homoseksualny w tej produkcji jest przedstawiony w sposób obraźliwy. Zaangażowanych w niego bohaterek nic nie łączy, a ich relacja jest strasznie przeseksualizowana - opiera się wyłącznie na schadzkach.
Postacie o narodowości niemieckiej lub rosyjskiej w "1670" się nie pojawiają, więc trudno żeby serial ten się z nich naśmiewał lub je gloryfikował.

Mylisz się twierdząc, że w tym serialu nie ma "świętych krów". Owszem, jeśli patrzymy na archetypy to produkcja ta strzela we wszystkie wymienione przez Ciebie wyżej (chociaż nie we wszystkie po równo). Natomiast jeśli spojrzymy na poszczególnych bohaterów to jest jeden jedyny wyjątek, któremu nigdy się nie obrywa - Maciej (odgłos splunięcia). W mojej opinii jest to najgorsza postać w "1670" i szczerze gn*jka nienawidzę. Jedyną jego zaletą jest fakt bycia odrobine mądrzejszym od większości innych postaci, a jego rola w tej historii sprowadza się do bycia zakochanym w Anieli. To po prostu taki cwaniaczek, który jak wielu innych bohaterów tego serialu dostaje coś za nic. A konkretnie dostaje Anielę, na którą kompletnie nie zasłużył! A skoro już rozmawiamy o postaci Macieja (odgłos splunięcia) to chciałbym Ci zadać jedno pytanie. Czy Twoim zdaniem ten litewski du*ek współżył seksualnie z Anielą w finale pierwszego sezonu?