I nie, nie chodzi o Jana Pawła czy tam inne quasi-religijno-patriotyczne dowcipki. Dla mnie to łopatologiczne, trywialne dowcipkowanie, nawet jeśli całkowicie słuszne, to zaprezentowane tak prosto, że chyba bardziej już się nie dało. Aż dziw bierze, że tak wysoko oceniają go tacy piewcy kultury, jak Korwin-Piotrowska. Ja nie wiem, po recenzjach i komentarzach wydawało mi się, że dostanę coś na poziomie filmów z Leslie Nielsenem, które ubóstwiam. I przyznaję, kilka takich "trików" tu dostaję. Większość to jednak humor prosty i prostoliniowy, jedynie porządnie ubrany w szaty szlachcica. Najśmieszniejsze w tym wszystkim będzie chyba to, że jak dotychczas moje komentarze stawiały mnie na pieńku raczej z tzw. "prawicą", tak tym razem moja ocena będzie niewiele wyższa. No ale cóż, moja opinia.