Po pierwszej części cytowaliśmy sobie dialogi, powtarzaliśmy najlepsze fragmenty. Teraz nic z tego. Czyżby drugi sezon robili inni twórcy? Czyżby chcieli pójść w stronę "Robin z Sherwood" (1986)? Humoru jak na lekarstwo za to jakieś żenujące element horroru. No można oglądnąć ale frajdy już nie ma.