Oglądam 6 sezon i cały czas zabijają agentki a agentów praktycznie zero tzn. Kate Todd, Paula Cassidy, Jenny Sheppard i teraz Michelle Lee czy tam się ktoś uwziął na kobiety czy słabo im płacą i odchodzą :) nie chciała bym ,żeby zginął Tony czy Tim ale co się przyzwyczaję to kogoś zlikwidują :(
ale rozochocili się z zabijaniem podejrzanych... ja rozumiałem "misję" jaką sobie powierzył Parsons.
A no. Bez kitu. Same kobiety... A jak mi zabiją teraz Zivę to polecę do nich i dostaną head slapa ode mnie ;d Ona musi gdzieś wyjechać, czy coś. Tylko, żeby jej nie zabijali.
Nie, raczej jej nie uśmiercą. Przeczytałam dziś gdzieś, że oprócz pierwszego odcinka nowego sezonu to pojawi się jeszcze gościnnie w kilku innych odcinkach. Czyli tak jakby Ziva odeszła z NCIS, ale będzie jeszcze ich "odwiedzać" ;P takie rozwiązanie chyba najlepsze, bo gdyby znowu rzucili trupem (zwłaszcza Zivy) to na pewno straciliby dużo na oglądalności i serial już nie byłby na pierwszej pozycji.
To mi wygląda na rozwiązanie a la NCIS LA, gdzie Nate odszedł na początku 2 sezonu, ale pojawia się przynajmniej w jednym odcinku na sezon. Z Zivą mam nadzieję że też tak błędzie i zobaczymy ją również w ewentualnym 12 sezonie :-)
Je też mam nadzieję, że zostawią Zive przy życiu i ze to w ogóle podpucha, ale wracając do tematu Lee zabiła agenta Brenta Langera w 1 odcinku 6 sezonu, a w 8 sezonie ginie jeszcze 3 w tym Mike Franks no i 2 ludzi Pauly Cassidy w sezonie 4, i Pacci z sezonu 1.
Mam nadzieję że o nikim nie zapomniałam ale stosunek jest 4 zabite na 6 zabitych, więc nie jestem pewna na kogo się uwzięli.:-/