Myślę, że sukces tego serialu to przede wszystkim świetni aktorzy i bardzo dobrze wykreowane postacie. Wszyscy są wspaniali, ale mnie najbardziej rozwalił na łopatki Rysiu, czyli Joachim Lamża. Dosłownie, tak mi się chciało śmiać na scenach z nim, że myślałam, że nie wytrzymam. Szczerze powiedziawszy żałuję, że następny sezon będzie się dział gdzieś indziej. Szkoda tracić tak doborową obsadę.
Początkowo Kumiński był biznesmenem dla którego liczy się kasa,kasa,kasa ale w pewnym momencie coś w nim pękło i stanął po 'drugiej stronie' - gdy w domu Molendy dochodzi do wniosku,że zarznęli przekrętami to miasto itp. Potem w barze pije do zdjęcia Lesia - nadeszła go refleksja,że to nie on przyczynił się do śmierci jego pracowników....Ogólnie bombowa była dla mnie jego riposta co do Szwedów 'pier****** śledziojady' :D
Mam też małą prośbę aby sprytnie przemycić do kolejnej transzy Grzegorza Molende- jak dla mnie równie ważna i warta zauważenia postać. Miałby jeszcze rachunki do wyrównania z belfrem jak sam wspominał,że to jeszcze nie koniec. Grzechem by było taki potencjał Damięckiego nie wykorzystać.