Czy to było wyjaśnione?
Nic chyba na ten temat nie było.
Wydaje mi się, ze ona mogła mieć te prochy od Tarczyńskiego, jego ojciec to w końcu lekarz, on handlowal takimi rzeczami. Asia mogła z czymś sobie nie radzić. Może ze swoim skomplikowanymi przecież sprawami milosnymi (działała na dwa fronty: Molenda I Maciek), może z nauką (była ambitna I może potrzebowala wspomagaczy). A może podwjrzewala, ze Ewelina coś knuje, może bała się zemsty. W końcu u wielu osób sobie nagrabila I raczej miała tego świadomość. Może bała się reakcji Maćka na informacje o zerwaniu. Myślę, ze dlatego mogła sobie podbierac prochy.
No właśnie to się kłóci podwójnie z jej wizerunkiem:
1. idealna osoba, zdolna - wrodzone możliwości, dobrze uczyła się od zawsze;
2. była w ciąży, skoro była taka rozważna to dlaczego szprycowała prochami swoje dziecko?
Nie ma ludzi idealnych. Tacy pseudo idealni właśnie noszą największy ciężar, bo musza wszystkiemusprostać I to ich psychicznie wykańcza. Dlatego często sięgają po wspomagacze.
Może zanim dowiedziala się, ze jest w ciąży brała.
Nie wiem, to są tylko moje spekulacje.Po co I kto mógłby jej te prochy podrzucic? Julka? Z myślą, ze ktoś uwierzy, ze przedawkowala? Nie, to głupie. Ale możliwe :-D bo w końcu na początku, zanim zrobiono sekcję, wszyscy mysleli, ze Aśka popelnila samobójstwo