PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=747281}

Miasto beze mnie

Boku dake ga Inai Machi
8,3 10 429
ocen
8,3 10 1 10429
Miasto beze mnie
powrót do forum serialu Miasto beze mnie

Od sezonu jesiennego 2014 żadne anime nie wciągnęło mnie tak jak to. Tylko czekać na kolejne odcinki.

ocenił(a) serial na 9
Roxas3

A w sezonie jesień 2014 co było tak fascynującego? Chętnie zobaczę w oczekiwaniu na następne odcinki.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 9
Izabelka84

https://rascal.pl/anime-manga-japonia/anime-jesien-2015/
Edit, wybacz, jakoś do mnie nie doszło jeszcze, że mamy już 2016 :D

ocenił(a) serial na 9
rascal0pl

Ale z tego co pamiętam z jesieni 2014 warte były obejrzenia:
1. Must watch (dla mnie)
-Kiseijuu
-Grisaia no Kajitsu
-Shirobako
-Sora no Method
-Ushinawareta Mirai wo Motomete
2. Także ciekawe:
-Daitoshokan no Hitsujikai
-Mushishi Zoku Shou 2nd Season
-Amagi Brilliant Park

rascal0pl

Szczerze to jedyne co było dobre w tamtym sezonie to Kiseijuu.

ocenił(a) serial na 9
Roxas3

Co kto lubi, wszystkie co wymieniłem z must watch dla mnie były dla mnie świetne. Kiseijuu po prostu było popularne, reszta nie, co nie oznacza, że były złe. Zazwyczaj to co jest popularne jest raczej słabe, Kiseijuu akurat się do słabych nie zalicza, ale często ludzi mówią, że coś było dobre tylko dlatego, bo było popularne, a reszty nie oglądali.
- Początek pierwszego sezonu Grisaii może nie zachwycał, ale potem było naprawdę dobrze, nie wspominając o sequelach (tylko oprawa graficzna była do kitu)
- Shirobako, genialnie pokazana praca animatorów, naprawdę można się wielu rzeczy było dowiedzieć bo twórcy postawili w dużej mierze na realizm. Świetna reżyseria i realizacji.
- Ushinawareta Mirai wo Motomete - mieszanie w czasie i próba zmiany przeznaczenia, chyba najciekawsza dla mnie pozycja tamtego sezonu
- Sora no Method, ciekawe fantasy o przyjaźni.
Może po prostu szukam czegoś zupełnie innego w anime niż Ty. Dla mnie takie FMA:B to gniot, podobnie jak Shingeki no Kyojin, czy zdecydowana większość serii akcji.

rascal0pl

Rozumiem cię i szanuję twoje gusta, ja należę do osób które mają bardziej wyrafinowane gusta, jaram się tylko tym co najlepsze i nie lubię tracić czasu na średniaki.

ocenił(a) serial na 9
Roxas3

Wyrafinowanymi gustami nazywasz ocenienie FMA:B 10/10 czy Fairy Tail 8/10 czy One Piece 9/10? No ok, to Twoje oceny i tez je szanuje. Tak jak mówię, po prostu szukasz czego innego i nie ma to raczej nic wspólnego z wyrafinowanymi gustami :) (zauważ, nie obrażam Cię i nie krytykuję, tylko stwierdzam kulturalnie to co widzę, tak tylko wyprzedzam fakty)
A to, że coś ma średnią ocenę np na MALu czy FW, nie oznacza, że jest średnie. Najczęściej jest wprost przeciwnie, no ale żeby o czymś mówić, to trzeba sobie horyzonty poszerzać i nie oglądać tylko tego, co zdobywa popularność, bo sytuacja jest taka sama jak z muzyką najczęściej, im coś bardziej popularne, tym większym szrotem się okazuje. Oczywiście no offence. Po prostu trochę mnie wkurza fakt, że niektórzy oglądają tylko to co najbardziej popularne, nie mają pojęcia ile ciekawych serii w danym sezonie jest, a potem piszą o wyrafinowaniu, bo przecież widzieli to, co większość uważa za dobre :)

rascal0pl

Masz rację co do tego. Ty masz o wiele większe doświadczenie i swoje własne kryteria z czego ja oczekuje od anime tylko i wyłącznie akcji i wciągającej fabuły nie należę do tych co dają szansę jakiemuś anime po paru odcinkach. Zazwyczaj oglądam 2 odcinki jak mnie nie wciągnie to nie oglądam. (Nie kieruj się ocenami na filmwebie bo są strasznie przestarzałe)

ocenił(a) serial na 9
Izabelka84

steins gate jakos tak było odrobine lepsze, bardzo podobny motyw

Roxas3

Jako osoba unikająca jakichkolwiek seriali, a szczególnie tasiemców anime, zrobiłem wyjątek dla tego japońskiego efektu motyla, gdyż z polecenia miało być w moim guście itp., ostatecznie nie zawiodłem się tą produkcją, lecz obawiam się wyczerpania materii i skomplikowaniem narracji historii. Cholera, jak zabieram się za jakiś serial to wciągam się całkowicie, oglądając do końca, dlatego dla własnego "zdrowia" wybierałem najpopularniejsze i zakończone seriale anime, wyjątkiem jest to niekonwencjonalne dzieło, które jest ciągle w toku. Czy to anime jest adaptacją mangi oraz czy praca jest skończona, kiedy serial ma się zakończyć? Jakie podobne znacie anime?
pozdr

ocenił(a) serial na 10
black_hussar

Jest to adaptacja mangi, która - z tego co czytałem - jest już praktycznie zakończona. Manga ma 8 tomów - ostatni ma zostać wydany chyba w maju.
Odcinków jest 12. Ostatni został już wyemitowany. Ma być jeszcze spin off podobno - nie weryfikowałem prawdziwości tej zasłyszanej informacji.

NicoDiAngelo

obejrzałem i ponoć mocno streszczono mangę w anime oraz widziałem recenzje, a o spin offie to nic nie wiem.

ocenił(a) serial na 9
black_hussar

" dlatego dla własnego "zdrowia" wybierałem najpopularniejsze i zakończone seriale anime"
Czyli prawie zawsze oglądasz największy szrot.
Boku Dake jest tutaj jednym z ewenementów, nie wiem dlaczego stało się to aż tak popularne, ale faktycznie jest świetne. Jednak 90% z "hitów" z danego sezonu to dno.

rascal0pl

No jeśli uważasz np. Kill la kill lub Gurren Lagann za złom to twoje zdanie ;)
Ja tak jak Ty nie jestem znawcą tego gatunku, a oglądanie seriali, szczególnie anime jest dla mnie strasznym pochłaniaczem czasu i energii, gdyż podchodzę do tego poważnie - systematycznie ze skupieniem oglądam oraz próbuje dowiedzieć się czegoś on niej więcej.
Tak jak ww. podchodzenie do danego anime jest ryzykiem (dlatego ich nie oceniam), ponieważ nie rzadko anime będącą adaptacją mangi rozmija się oraz jest źle zrealizowane przez twórcę, a szczególnie gdy nie kontynuują serii. Dlatego nie zabieram się za tasiemce, gdyż najwięcej można w nich spartolić oraz zawsze mogą przerwać serializację adaptacji magni, poza tym przy adaptacji równocześnie trzeba śledzić jednocześnie wychodzącą wcześniej mangę co przy oglądaniu anime jest zniechęcające (nie wszystkie magni i animie wychodzą po angielsku). Szkodami mi mojego czasu i nerwów na nieprzyszłościowe lub dłużące się tytuły anime, a szczególnie jak przywiążesz się do danego dzieła z ryzykiem nie adaptacji.
Takie jest ryzyko zabierania się za anime, według mnie.
No ale jak masz inne podejście to bloguj dalej, tylko porządnie i profesjonalnie ;)

ocenił(a) serial na 9
black_hussar

>Ja tak jak Ty nie jestem znawcą tego gatunku,

Ale czy ja się gdzieś wychwalam na forach, że jestem? Fakt, dużo widziałem, ale...

> a oglądanie seriali, szczególnie anime jest dla mnie strasznym pochłaniaczem czasu i energii, gdyż podchodzę do tego poważnie
Po Twojej wypowiedzi własnie odniosłem totalnie przeciwne wrażenie.

> Dlatego nie zabieram się za tasiemce, gdyż najwięcej można w nich spartolić oraz zawsze mogą przerwać
Ja też nie oglądam tasiemców. Ale wait - tasiemce to w zasadzie nisza. Może z 10 jest kontynuowanych (nie wiem ile dokładniej, to zupełnie inny świat) - dla mnie to strata czasu (tym bardziej, że co sezon wychodzi jakieś 60 nowych serii, z czego najczęściej z 15 wybieram, a wciąga mnie bardzo 10). Zacząłem oglądać anime, głównie przez to, że zachodnie produkcje właśnie praktycznie wszystkie były tasiemcami, niekończącymi się historiami z marnie prowadzoną, ciągniętą w nieskończoność fabułą. W anime jest na odwrót, 99% wszystkich serii to 12 odcinków, czasem 24, dawniej zdarzały się dłuższe. To raptem czas 2 - 4 filmy pełnometrażowych.

>równocześnie trzeba śledzić jednocześnie wychodzącą wcześniej mangę co przy oglądaniu anime jest zniechęcające
No widzisz, a ja nie mam takiego podejścia. Jak coś czytam, to czasami obejrzę adaptację, jak nie, to po prostu oglądam i się raczej nie zastanawiam.

>Szkodami mi mojego czasu i nerwów na nieprzyszłościowe lub dłużące się tytuły anime
Jak już wspomniałem czas trwania większości serii nie przekracza czasu trwania 2 - 4 filmów kinowych.

>No ale jak masz inne podejście to bloguj dalej
No i tutaj już totalnie nie wiem co masz na myśli przez to.

>No jeśli uważasz np. Kill la kill lub Gurren Lagann za złom to twoje zdanie ;)
Kill la Kill nie oglądałem. Patrząc na opis, gatunki i studio jakie to produkowało, jestem prawie pewien, że mi się nie spodoba.
A co do Tengen Toppa, tak - jest dla mnie bardzo słabe (battle shounen) i unikam czegoś takiego zawsze.

Z anime jest analogicznie jak z filmami aktorskimi - to co staje się popularne i szybko zdobywa mega wysokie oceny, to prawie zawsze jest po prostu słabe. Oczywiście perełki się zdarzają, ale jak to mówią - wyjątki potwierdzają regułę.
To samo można odnieść do muzyki, najpopularniejsza = taka co podoba się większości najczęściej jest najniższych lotów i trzeba trochę poszukać głębiej, żeby znaleźć coś dobrego.

No ale jak tam wolisz, ja tylko dobrze radzę, że oglądanie tylko tych najpopularniejszych to nie jest dobry pomysł.

rascal0pl

"Po Twojej wypowiedzi własnie odniosłem totalnie przeciwne wrażenie."
No cóż, to złe odniosłeś wrażenie :)
Gdy zabierałem się na serio za jakiś tytuł to sprawdziłem kilkakrotnie dane anime zanim się do niego zabrałem, a zazwyczaj były to popularne tytuły, do których miałem przystępny dostęp w formie filmowej (j. pol lub eng) oraz mangi (jeśli adaptacja) plus info z forów, co ułatwiało pełne wchłanianie danego dzieła.
Może niefortunnie pierwszymi moimi na serio anime były tasiemce (anime i manga) Naruto (na bieżąco) oraz Bleach (po zakończeniu anime a manga do sagi z Quincy), co mnie bardzo zaabsorbowało przez moje zbytnie zaangażowanie po wciągnięciu się w ten świat, dlatego od tego czasu szukam krótkich lub skończonych "hitów".
"Ja też nie oglądam tasiemców. Ale wait - tasiemce to w zasadzie nisza."
No właśnie, więc mniejszy wybór i "gwarancja" dobrego produktu, gdyż tasiemcem nie może być gniota, więc raczej przez to wiem co oglądam (bestselery nie są kwestią przypadku to długofalowa wykalkulowana analiza przyszłego rezultatu).
"No widzisz, a ja nie mam takiego podejścia. Jak coś czytam, to czasami obejrzę adaptację, jak nie, to po prostu oglądam i się raczej nie zastanawiam."
To nieprofesjonalnie, gdyż nie masz porównaniu oraz brak pełnego nasycenia twórczością danego tytułu, no ale przyznałeś nie jesteś znawcą, bo nie każdy musi nim być.
Ja swoją historię z anime zacząłem wraz z wprowadzeniem pierwszych na polskiej telewizji, więc tradycyjnie Dragon Ball (śledzę nadal), Wojownicy Zodiaku, Król Szamanów itp. (możesz sprawdzić na moim profilu, nie jest ich wiele).
"Jak już wspomniałem czas trwania większości serii nie przekracza czasu trwania 2 - 4 filmów kinowych."
No to w takim razie oglądam wyłącznie tasiemce, no ale jak ww. decyzja była zawsze wielokrotnie przemyślana :) (nieźle pojechałeś z tym porównaniem)
"No i tutaj już totalnie nie wiem co masz na myśli przez to."
O prowadzenie twojego bloga o anime, zgodnie z własnym przekonaniem.
"No jeśli uważasz np. Kill la kill lub Gurren Lagann za złom to twoje zdanie ;)"
Właśnie te dwie są bardzo popularne i poważane na świecie, dlatego sięgnąłem po nie dla zasady.
"Z anime jest analogicznie jak z filmami aktorskimi - to co staje się popularne i szybko zdobywa mega wysokie oceny, to prawie zawsze jest po prostu słabe. Oczywiście perełki się zdarzają, ale jak to mówią - wyjątki potwierdzają regułę.
To samo można odnieść do muzyki, najpopularniejsza = taka co podoba się większości najczęściej jest najniższych lotów i trzeba trochę poszukać głębiej, żeby znaleźć coś dobrego."
Ok, rozumiem ten tok rozumowania, lecz według mnie to nazbyt powierzchowna i lekkomyślna teza. To takie generalizowanie o produkowaniu "chłamu" dla mas jest przesadzono, gdyż "byle co" się zazwyczaj nie sprzeda i nie zwróci, a zwalanie winy na słaby gust i niski poziom zapotrzebowania w niezaangażowane projekty. Nic z przypadku się nie staje sławne, aby kupować produkty danego "hitu" w wielomilionowym nakładzie od tak, nie ważne w jakiej dziedzinie. Sztuką jest stworzyć jakiś haczyk co przyciągnie wielu klientów, a reszta to kwestia indywidualna.
"No ale jak tam wolisz, ja tylko dobrze radzę, że oglądanie tylko tych najpopularniejszych to nie jest dobry pomysł."
No cóż na początku nie miałem żadnych źródeł, aby sprawdzić dany tytuł, dopiero od pewnego czasu kieruje się opiniami kilku zaufanych "doradców", a do dzieł głównego nurtu sięgam z zainteresowania, nie z przymusu :)

ocenił(a) serial na 9
black_hussar

Nie będę odpowiadał na resztę, ponieważ mam zupełnie odwrotne zdanie (wole spojrzeć na tagi, opis oraz plakat i samemu się przekonać czy coś jest dobre, czy nie, niż kierować się opinią mas, dlatego też najwięcej moich ulubionych serii ma oceny z przedziału około 6,5-7,8 - z rankingu światowego). Nienawidzę tasiemców i ich nie oglądam po prostu. Nigdy nie oglądałem, jak na polsacie to leciało, to po prostu mi się to nie podobało i tak mi zostało, ja zaczynałem mniej więcej w tym samym okresie, tyle, że na szczęście miałem kuzyna, co miał dostęp - skąd, nie wiem - do innych ambitniejszych rzeczy, tak więc zaczynaliśmy od Evangeliona, Serial Experiments Lain czy Ghost in the Shell, może też przez to, że miałem porównanie, nie podobały mi się tamte tasiemce,

ale:

>No to w takim razie oglądam wyłącznie tasiemce, no ale jak ww. decyzja była zawsze wielokrotnie przemyślana :) (nieźle pojechałeś z tym porównaniem)
Z czym?
Przeciętny odcinek trwa 23 min. Odejmijmy od tego OP i ED, wychodzi 20.
Wychodzi około 240 minut na 12 odcinków, co daje 2-2,5 filmu kinowego (zależy od filmu, wiele trwa po 2 godziny).
Przy 24 odcinkach mamy około 4 filmy kinowe.
Więc z czym pojechałem?

rascal0pl

"Więc z czym pojechałem?"
Właśnie określeniem trwania "filmu kinowego", gdyż nie ma ustalonej normy czasowej "filmów kinowych", zgaduję że na oko średnią długość wyliczyłeś na podstawie blokbusterówych pełnometrażówek z multikin ok. 1,5-2 h, lecz są też dłuższe, dlatego "trwania 2 - 4 filmów kinowych", według mnie jest przesadzone, ale za dużo serii anime nie oglądałem, więc nie wiem.
"Nie będę odpowiadał na resztę, ponieważ mam zupełnie odwrotne zdanie"
Ok, spoko.
"wole spojrzeć na tagi, opis oraz plakat i samemu się przekonać czy coś jest dobre, czy nie, niż kierować się opinią mas, dlatego też najwięcej moich ulubionych serii ma oceny z przedziału około 6,5-7,8 - z rankingu światowego"
Czyli jednak sugerujesz się opnianiami "mas", ponieważ to ludzie tagują i wystawiają średnią ocenę. Mam na myśli również odpowiednie redakcje i krytyków, którzy często kierując się czynnikami popularności udzielanymi przez opinie "mas". Ich zdanie jest równie ważne, gdyż z rezerwuaru takie zróżnicowanej w gusta "masy", można wysnuć nie tylko wnioski i konkluzję.
"Nienawidzę tasiemców i ich nie oglądam po prostu."
Mocne słowa, ja jednak dałbym szansę, gdyż warto wszystkie próbować, by pochopnie czegoś nie oceniać - ja zawsze muszę coś w całości obejrzeć by ocenić.
"miałem kuzyna, co miał dostęp - skąd, nie wiem - do innych ambitniejszych rzeczy, tak więc zaczynaliśmy od Evangeliona, Serial Experiments Lain czy Ghost in the Shell"
Ja na początku do wszystkiego sam dochodziłem, chociaż bardzo krytycznie oceniałem i oceniam anime, to jakoś to poszło i do dziś bardzo sporadycznie sięgam po nią. Czy przedstawione tytuły Ghost in the Shell oraz Evangelion przypadkiem nie są jeszcze nieskończone, a raczej ich koncept (np. wychodzą ciągle filmówki)?
Osobiści nie przepadam za SF, a na pewno ryzykować nie chcę niezamkniętym dziełem jak w przypadku dłużącego się w nieskończoność One Piece.

ocenił(a) serial na 9
black_hussar

>Czyli jednak sugerujesz się opnianiami "mas", ponieważ to ludzie tagują i wystawiają średnią ocenę.
Nie. Anime najczęściej to adaptacje mangi, visual novel i light novel. O wiele rzadziej to produkcje oryginalne.
Tak więc łatwo można gatunki samemu określić, po tym w jakim magazynie manga była publikowana, jakiego typu visual novel jest i do kogo kierowane jest light novel. To nie ma nic wspólnego z użytkownikami. Tak samo jak z ocenami - tylko podałem przykład, co zaobserwowałem, to nie tak że kieruję się oceną.

rascal0pl

Jeśli jesteś sympatykiem np. SF można sugerować się tagami, lecz na pewno z ogromu anime danego gatunku intuicyjnie raczej nie wybierzesz tytułu z marną oceną, wystawianą przez społeczność, chyba że działasz odwrotnie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones