Jedna z głównych bohaterek to feministka - lesbijka. Ciężki serial, głównie dla ludzi "nowoczesnych". Stanowczo wolę Czarodziejki z 1998 roku.
Co sie dzieje na tym swiecie, skonczcie moze z robieniem polityki w kazdym serialu kazdego gatunku, kolejny reboot na marce znanego i lubianego serialu (ktorego jedynym z walorow byly aktorki) powstaje zeby tylko dac fuche wszystkim etnicznym mniejszoscia wg. suwaka bo gosciowy nawet nie sa atrakcyjne i obowiazkowo...