Czegoś tu nie rozumiem.W odcinku 12 sezonu 13 Bailey zawiesiła Grey jak to jest możliwe skoro Grey jest w zarządzie i to ona mniej więcej ją zatrudniła??
Hahaha :D
Zdziwienie?
Przecież w tym serialu jest tyle fabularnych nielogiczności więc jedna mniej czy jedna więcej nie robi różnicy.
Nikt nie ogląda tego serialu dla „logicznej” fabuły bo jej po prostu nie ma.
:D
Faktycznie ostatnio jest kiepsko z logiką w tym serialu :o
Bailey i jej decyzje to jakiś dramat -.-' Pogubiła się bardzo, a szkoda.
Tak dla przypomnienia: Bailey też jest w zarządzie.
Jak nie logiczne? Grey jest członkiem zarządu, a nie cały zarządem. Bailey natomiast jest legalnie wybranym przez ten zarząd Dyrektorem Szpitala. Żeby podważyć decyzje Bailey i przywrócić Meredith, wbrew woli Bailey Zarząd musiałby się zebrać i zagłosować za tym większością. Co się nie uda bo matka Avrego ma większość...
A mnie znowu trochę zdenerwował ten odcinek. Pomijając dziwne zachowanie Bailey, to nie podoba mi się wprowadzenie kolejnej "dramy". Poznaliśmy mamę Maggie, całkiem sympatyczną kobietkę, ale oczywiście musiała od razu być śmiertelnie chora, bo wszyscy członkowie rodzin w tym serialu nie mogą sobie normalnie żyć. Zawsze trzeba kogoś uśmiercić albo skłócić.
A mnie dodatkowo bawi fakt, że nagle tyle lesbijek pracuje w szpitalu ... na każdym kroku co nowa babka to lesbijka. OMG. Rozumiałabym, że znajdują sobie swoje drugie połówki poza szpitalem, ale oni wszyscy pracują nagle w jednym miejscu... hah
No, dokładnie! Kiedy tylko Torres albo Robins były singielkami, to od razu pojawiała się jakaś nowa lesbijka, którą (o dziwo) od razu ciągnie do jednej z bohaterek.