PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724103}
7,4 193
oceny
7,4 10 1 193
Cross Ange: Tenshi to Ryū no Rondo
powrót do forum serialu Cross Ange: Tenshi to Ryū no Rondo

Po trzech epizodach anime wygląda...no, w zasadzie wygląda beznadziejnie. Nie wiem czy jest tak samo słabe jak Coppelion (ten przynajmniej przykładał się do oprawy wizualnej) ale w tych granicach. Żeby wam oszczędzić cierpień: główna bohaterka Angelisse jest zupełnie normalną księżniczką, w krainie gdzie wszyscy posługują się magią. Problem w tym, że bycie"normalnym" to za mało by cię traktować po ludzku. Musisz jeszcze władać magią. Po zdemaskowaniu przez swego brata, Ange trafia na wyspę będącą połączeniem jednostki karnej i więzienia w jednym. A wiecie jak to jest w więzieniu? Tak, podobno trzeba unikać gwałtu przez osobnika tej samej płci. I Ange jest gwałcona i nie rozumie dlaczego tak się dzieje. Ma w d... szlachetną misję jaką postawioną jej i innym niemagicznym dziewczętom - walkę ze smokami - wpierw pozwalając ginąć jej koleżankom, potem próbując się zabić. Ange wszystko spieprzy więc nawet samobójstwa nie potrafi uskutecznić. Choć brutalna i przypominająca swym klimatem takie filmy exploitation jak Ilsa: Shewolf of the SS, Cross Ange tandetnie przedstawia emocje i psychologię postaci niezwykle tandetnie, emanując lesbijskim (bo tylko dziewczynki czasami rodzą się bez zdolności magicznych - to wymyślił jakiś seksista) seksem, a i krwawe sceny są ...krwawe i nie uderzyły mnie tak mocno jak np. podobna konwencja w Muv Luv Alternative: Total Eclipse (paradoksalnie za mało jest tu tego guro). Może dlatego, że postacie, które do tej pory zginęły były albo ledwie zarysowane albo to zwykłe son...sorry, daughters of the b*** i ich śmierć nie powoduje zmartwień. Rozumiem, gdyby coś takiego zrobił J.C Staff czy Gonzo przed zapaścią dla kasy, ale żeby Sunrise?! Może mało widziałem, ale jak tak szacowne studio mogło zrobić takie anime?

ocenił(a) serial na 3

Może będzie lepiej. Ale postacie są tragiczne, to prawda.

ocenił(a) serial na 10
Spajkpl

Postacie są bardzo dobrze zrobione - w prosty sposób - ale co pozwala uzyskać bardzo imponującą fabułę. Wspaniałe zwroty akcji w każdym odcinku. (prawie jak gra o tron :D) Anime jest jednym z lepszych. Powinno otrzymać ocenę min 8. Nie jest dla dzieci. Ciągła nagość sprawia, że ocena wędruje o 0,75 pkt w dół. Beznadziejne walki robotów robotów ciągną anime w dół o kolejne 0,25 pkt. Pierwsza scena w anime jest beznadziejna, bo może zniechęcić w olbrzymim stopniu. Jakby do grupy docelowej dzieci a u nas to oglądają osoby w wieku 20 lat. Ale głównym problemem jest nagość. Być może dla niektórych dzięki temu anime "ocieka zaj..stością" ale w naszej kulturze po prostu ocena wędruje w dół. ile jest takich niezboczonych anime? attack on titan? i są wtedy najlepsze.

ocenił(a) serial na 5
mgorski0

Jak dla mnie było dość przeciętnie. Świat przedstawiony dość oryginalny, ale fabuła raczej przewidywalna. Brakowało męskich postaci. Przez chwilę myślałam, że Embryo nadrobi ten brak, ale ostatecznie okazał się... no cóż, zboczonym psychopatą :/

ocenił(a) serial na 8
Rachel3

Brakowało męskich postaci? W K-On też brakowało? A nie zmienia to faktu, że anime było świetne.

ocenił(a) serial na 5
pawel_nowakk

Nie oglądałam :P I bardzo możliwe, że też by mi się nie podobało, skoro tam też nie ma męskich postaci :P

ocenił(a) serial na 8
Rachel3

Prawdę mówiąc tego chłopaka też nie uważam za jakąś dużą zaletę w Cross Ange.
Ale musiał być dla wątku romansowego, seksu i humoru. :)
Same dziewczyny to za małe urozmaicenie.

ocenił(a) serial na 8
mgorski0

Co ty chrzanisz? Co może zniechęcić? Zakończenie I odcinka było rewelacyjne. A nagości było mnóstwo, ale nawet w wersji BD sutków nie narysowali, a szkoda. Anime są różne. Jedne pozbawione nagości czy różnych podtekstów seksualnych, a w innych wprost odwrotnie. Jednak w Cross Ange to wszystko nie przeszkodziło świetnej fabule.

A walki były rewelacyjne. Co prawda nie wszystkie, ale niektóre naprawdę efektowne i świetnie pokazane.

ocenił(a) serial na 9

A mnie się podobało.
Sama jestem zaskoczona, bo pierwsze 5 odcinków było raczej na poziomie, powiedzmy, przeciętnym. Cieszę się jednak, że "zmusiłam się" do oglądania dalej. Potem było już tylko lepiej, a dzisiaj na przykład obejrzałam 10 odcinków na raz...
Jedyne z czym mogę się zgodzić, to z tym, że faktycznie nagość jest tu przesadzona i zbędna. Za mechami też nie przepadam, ale w końcu przywykłam. Poza tym bardzo podobał mi się motyw ze (to głupio zabrzmi, ale... :P) śpiewaniem uaktywniającym maszyny. To było ciekawe i na pewno na plus.
A nie zgodzę się na pewno z tym, że fabuła taka przewidywalna. Mnie tam zaskoczyło parę spraw, jak choćby tożsamość DRAGON'sów. No bez kitu, kto od początku wiedział o co chodzi, chyba jest geniuszem xD Ja nim nie jestem.
Postaci też potrafiły zaskoczyć. Hilda i jej historia czy chociażby sekret Vivian. Na pewno wkurzała mnie młodsza siostra Ange (której na szczęście wiele nie było, a jak było to wkurzała), ale na koniec też się zdziwiłam za jej sprawą.
Aha, i na koniec dodam: #teamHilda xDDD
No i Salamandinay <3 Zabawne, jak Ange nie ogarniała jej imienia :P

Także kłamstwa i oszczerstwa. Uważam, że to anime ma swoje plusy i jest niedocenione, o!

użytkownik usunięty

Zebrałem się w sobie i jednak obejrzałem do końca. Do tego serialu potrzebne jest odpowiednie nastawienie umysłu, w każdym razie ja nie mogłem go odbierać do końca serio. Przychodzi mi na myśl fascynacja kinem klasy B z VHS tudzież Grindhouse. Ange ma w sobie coś z tego. Zabawą formą itd. piszczcie sobie co chcecie ale dla mnie autorzy uważnie śledzą co się na rynku sprzedaje. A sprzedało się Symphogear, Deadmen Wonderland no i Kyubey z PMMM (a także Suisei no Gargantia). Do tego jak zawsze sprzedaje się golizna. Pewnie dość szeroko określono widownię dla tego anime. Jak wiadomo związek seksualny pomiędzy kobietami to prawie jest to anime dla facetów. I tego tu jest mnóstwo. Ponadto stosunek seksualny między kobietami nie równa się miłość. Nie, miłość to tylko związek pomiędzy kobietą i mężczyzną. Seks pomiędzy kobietami to tylko przyjaźń. Tak mi się wydaje po obejrzeniu tego anime. Postacie są przerysowane, kluczowe przedmioty działają według potrzeb chwili, kupa wybuchów, golizny, niewybrednych żartów. No wypisz wymaluj <<kino/anime klasy B>>. Przypomina mi się Iczer One z przełomu 80 i 90 XX wieku. Plusem jest to, że to w ogóle nie przypomina Gundama (jak ktoś nie lubi Gundamów). Minusem, że rewelacyjnym anime tego nie nazwę. Cross Ange jest specyficznym anime w swej sztampowości. W sumie fajnie mi się je oglądało.

ocenił(a) serial na 9

Ej, to zabawne. Taka negatywna wypowiedź, a na koniec: "fajnie mi się je oglądało" xD Niezły zwrot akcji.
Wszystko ładnie, pięknie. Zostawiam w tyle porównania do innych anime, które tutaj wymieniłeś, bo po prostu ich nie widziałam i z tego względu trudno mi się wypowiedzieć. Może faktycznie jest tak, jak piszesz. A może nie. A nawet jeśli, to co z tego skoro się prosto i przyjemnie ogląda.
Ale w każdym razie, to chciałam przyczepić się tylko do tych stosunków seksualnych. Nie wiem, na jakiej podstawie wysnuwasz teorię, że kobieta x kobieta to przyjaźń, a kobieta x facet to miłość (że niby w tym anime tak jest). W sumie widać, no ja widzę w każdym razie, że chociażby Rosalie i Chris (te dwie od Hildy) to jednak coś więcej niż przyjaźń. Sama Hilda też jest raczej zakochana w Ange, choć nawet się z nią nie przespała.
I ja tutaj nie bronię wykorzystywania kobiet przez kobiety, bo i taki motyw był. To nawet mnie przeraziło xD
A no i obalam to zdanie: "Jak wiadomo związek seksualny pomiędzy kobietami to prawie jest to anime dla facetów." Ja jestem dziewczyną i przez całe anime wydawało mi się, że twórcy wprowadzili ten motyw specjalnie dla mnie. Chcesz mi powiedzieć, że tak nie było? ;( :PP

użytkownik usunięty
toiowo

Wniosek, że miłość jest tylko pomiędzy kobietą a mężczyzną nie wysnułem, tylko podsumowałem to w jaki sposób widziałem to w tym anime. Motyw dowodzących wykorzystujących seksualnie swe podwładne był...taki ala kino exploitation. Co do miłości pomiędzy kobietami w widownią docelową. Może miesiąc temu przez ANN przeszła wiadomość, że szykuje się pierwsza gra randkowa yuri dla dziewczyn. Jeśli ktoś się nie pomylił i faktycznie jest to pierwsza taka gra to wiele znaczy. Że tworzone do tej pory yuri były dla facetów! A jak się tworzyło romans z facetami to było dla kobiet...albo jakoś tak. Chris sama mówiła, że była z Rosalie i Hildą w przyjaźni. W przyjaźni (długi, przeciągły krzyk niosący się po korytarzach a w końcu opuszczający planetę Ziemia) !!! OMG! WTF!!! Może to moja męska fantazja...ale zawsze jak się pojawia jakaś przyjaźń pomiędzy dziewczętami w anime to potem powstają na ten temat hentaje. Najwięcej tego typu pornografii powstaje na temat Mahou Shoujo - bo tam przyjaźń jest najważniejsza i są prawie same dziewczyny jako bohaterki. I Cross Ange idzie o krok dalej. Ona te domysły, te fantazje czyni zupełnie <<realnymi>>. To wybitnie rzecz skrojona pod młodych facetów i pod otaku. Coś takiego widziałem w mandze <<From the another world>> czy jakoś tak. Babki są otoczone przez wroga i ni stąd ni zowąd naraz zaczynają się miziać. Zdębiałem, bo to wyglądało tak kompletnie bez sensu. Potem to oczywiście wyjaśniono, nawet całkiem sensownie - seks jako rozładowanie negatywnych emocji. A przecież można by to ubogacić w Cross Ange, pokazać, że służące w Arzenal nie mają jak rozładować emocji albo jest to forma prostytucji. Ale nie, seks jako dowód (dolarowej) przyjaźni. A wzięli to z przyczyny, którą nakreśliłem wyżej. Cross Ange to może być kupa, ale kupa przemyślana od początku do końca. Największe gnioty powstają wtedy kiedy ktoś nie wie czego chce (Shiawase no pan: Bread of Happines). A jeśli Sunrise wyjdzie kupa to nie dlatego, że nie wiedzą czego chcą ale dlatego, że tak sobie zamierzyli. I dlatego Cross Ange nie jest może anime dobrym ale nie mogę go nazwać <<nieoglądalnym>>.

ocenił(a) serial na 9

A no to w takim razie (mówię tu o kwestii Chris, co dla przyjaciółek poświęca się tak bardzo) to anime przedstawia nam wyłącznie jednostronną (acz spełnioną) miłość miedzy kobietami. W sumie, jak teraz o tym myślę, to faktycznie coś w tym jest. I pomogłeś mi to dostrzec xD Okazuje się, że to Rosalie była zakochana w Chris, a ta jako dobra przyjaciółka oddawała się jej w imię przyjaźni xD Tak samo Hilda, była zakochana w Ange a ta nawet (łał) ją pocałowała, co było całkiem dziwne i nie wiem czym umotywowane (chyba tylko tym, żeby Hildzie smutno nie było xD).
W każdym razie wniosek nie jest taki, że to anime promuje tylko miłość między kobietami i facetami, ale że promuje bycie nieszczęśliwie zakochaną lesbijką #truefact.
To jest dopiero odkryta głębia Cross Ange xD

I nie podoba mi się, żeby ubogacać/zubożyć(!) Cross Ange motywem seksu między koleżankami jako rozładowania emocji albo prostytucji. To chyba już nawet mnie by przekonało, że stworzyli ten tytuł nie dla mnie, ale dla facetów xD

A tak w ogóle... całe to Sunrise jest jakieś super, że pokładasz w nim taką wiarę? :P

użytkownik usunięty
toiowo

Sunrise stworzyło Votmosy, Gundama, Fang of the Sun Dougram (pierwowzór anime z gatunku real robot) inne legendy. Nie wszystko co stworzy Sunrise jest super, właściwie to najoryginalniejszym anime z gatnku mecha roku ubiegłego uważam Sidonia no Kishi. Jednak w pewnym momencie to właśnie Sunrise narzucało standardy w anime typu mecha a i dziś sobie dobrze radzi. Może tylko jedno anime, które zrobili a które widziałem było słabe.

ocenił(a) serial na 8

Ale z ciebie głupolek. W anime wyraźnie wyjaśnili skąd się wzięły Normy i dlaczego normy to kobiety.
Piszę teraz do krytyków tego anime.
Jak trzeba być tępym żeby nie widzieć w tym anime nic poza romansem czy erotyką?

Postacie są dużą zaletą tego anime, a szczególnie Ange. Jednak potem również Hilda okazała się bardzo fajna, a Salię lubiłem od początku.

Jednak warto to anime oglądać tylko w wersji BD bo w TV była duża cenzura. Jeśli oglądałeś TV to dużo straciłeś. Była gorsza kreska, grafika i pozmieniane sceny, a także openingi.

I mam gdzieś czy to Sunrise czy nie. Anime było bardzo dobre i dosyć ambitne. Na pewno należy do górnej półki wśród anime.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

Tak, dziękuję za szczerą opinię i szacunek dla innych użytkowników na forum. Szacunek dla innych to podstawa dla tego, żeby dyskusja się nie zmieniła w personalną nawalankę.
Co do pierwszego zarzutu, to kiedy pisałem ten komentarz obejrzałem trzy odcinki anime, i o ile dobrze pamiętam, całą prawdę i tylko prawdę o Norma usłyszeliśmy dopiero w drugiej połowie anime. Bo musisz wiedzieć, że obejrzałem Cross Ange do końca. Co więcej, anime to nawet mi się spodobało. W szczególności Ange ale też główny zły, który notorycznie popełniał "samobójstwa" dobrze się przy tym bawiąc. Ja też się dobrze bawiłem. Ale jak już wspomniałem, dziękuję za szczerość i szacunek dla drugiego użytkownika forum.

ocenił(a) serial na 8

Może niepotrzebnie użyłem taki słów, ale to oglądanie na bieżąco serii TV, a potem głupkowate oceny każdego odcinka są irytujące (piszę ogólnie o fanach anime). Prawidłowa ocena jest dopiero po obejrzeniu całości i to nie w przeciągu kilku miesięcy (wtedy nie ma klimatu).

Po prostu ja oglądam całe anime od początku do końca, a nie w trakcie jego premiery. Nie ma dla mnie znaczenia czy obejrzę je po roku czy później. Oglądanie anime to nie wyścigi na zasadzie kto obejrzy szybciej.

Poza tym interesują mnie tylko wersje najwyższej jakości i bez cenzury, czyli wydania płytowe. Anime emitowane w japońskiej telewizji są niepełnowartościowe.

ocenił(a) serial na 9
pawel_nowakk

A ja nie widzę nic złego w ocenianiu poszczególnych odcinków, jeśli na koniec wyciągnie się średnią z całości. Albo wyda zupełnie inną ocenę, bo na przykład odcinki pojedynczo wyglądały źle, a anime w całości lepiej (nie wiem czy tak się zdarza, ale czemu nie xD).

Cenzura nie mogła mieć aż takiego znaczenia w tym wypadku moim zdaniem. Okazało się, że oglądałam wersję okrojoną (Twój post mnie zmotywował do sprawdzenia), a mimo to dałam Cross Ange wysoką ocenę. Tak że ten... Cycek zasłonięty tam czy tu, niewiele zmienia w fabule. Tak samo kolor rozbryzgującej się krwi. Aczkolwiek następnym razem będę pamięć, żeby obejrzeć wersję pełną, zobaczymy czy coś się zmieni w odbiorze (mam nadzieję, ze nie na gorsze :D)

ocenił(a) serial na 8
toiowo

O tym można pisać, a pisać. Większość fanów ogląda wersję z cenzurą bo im się śpieszy. Tylko nieliczni wolą zaczekać i obejrzeć BD.

Są osoby, którym cenzura czy niższa jakość grafiki/kreski nie przeszkadza, ale ja do takich osób nie należę.

Zobacz poniżej ten drugi OP. Jak oglądałaś TV to wyglądał inaczej (był ocenzurowany).

https://www.youtube.com/watch?v=PGnoYs7Eyfo

Przez ten bandycki filmweb nie wiadomo, czy go usunęli, czy sam zrezygnował. Wiadomo natomiast, że to imbecyl.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones