Czarne lustro

Black Mirror
2011 -
8,3 183 tys. ocen
8,3 10 1 182889
7,7 47 krytyków
Czarne lustro
powrót do forum serialu Czarne lustro

5 sezon

ocenił(a) serial na 10

Piątka nadciąga ale się jaram oby nie skopali i trzy nowe historie były naprawdę dobre

ocenił(a) serial na 7
Raz3e

Szkoda,że tylko 3 odcinki będą.Oby każdy z nich był na wysokim poziomie i trwał ponad godzinę.

ocenił(a) serial na 7
mackal83

Dziwne,że tylko 3 zrobili.

ocenił(a) serial na 7
Raz3e

Szkoda, że do takiego fajnego serialu wpychają tą głupią p**e hane montane... ku88waaaaa

ocenił(a) serial na 10
1253_1642

tez mnie to bolało spokojnie mogliby wziąć mniej znanych aktorów dzieło nie utraciłoby swojej wartości

Raz3e

Dramatyczny ten nowy sezon, pierwszy odcinek to ja nie wiem kompletnie o co chodzi, wydaje mi się że był jakiś zamysł do pewnego momentu po czym zabrakło pomysłu i wyszło trochę nieciekawie... Drugi odcinek ciut lepszy no ale nadal bez jakiegoś efektu WOW, no a trzeci to już w ogóle historyjka rodem z filmów puszczanych w niedziele o 12 na Polsacie.

XXXD

Niestety muszę się z Tobą zgodzić, choć dla mnie to właśnie drugi odcinek był najgorszy. Straszna nuda i jakaś taka słaba puenta. Pierwszy odcinek miał strasznie głupi koniec, trzeci był całkiem zabawny.

Pozdrawiam

klikk12

Czy ja wiem, czy taki głupi koniec pierwszego odcinka? To było dość racjonalne: oboje nie mogli żyć bez dreszczyku emocji, więc zdecydowali się na otwarty związek przez jedną sobotę w miesiącu. Wiele małżeństw nawet teraz tak funkcjonuje. Chociaż jest to mało pozytywne dla kolegi głównego bohatera który najwyraźniej zbudował swoje całe życie wokół wirtualnego seksu jako Roxy.

matsurika

Mi tam konstrukcja tego świata wygląda na mocno nieprzemyślaną i nielogiczną, przez to zwyczajnie w to co się dzieje na ekranie nie wierzę.

Mamy któryś tam rok, wirtualna rzeczywistość wygląda już jak prawdziwy świat, wszelkiego typu gry oferują usługi erotyczne (tak chyba jest skoro Tekken je posiada), których doznania w dodatku są nawet mocniejsze niż te znane z prawdziwego świata. Tutaj myślę że ludzkość szybko byłaby na prostej drodze do zagłady, bo taka technologia sprawiłaby że po prostu związki stałby się niepotrzebne, każdy tworzyłby swojego avatara w grze "X" i mógłby dowolnie modelować swojego partnera/partnerkę pod swoje widzimisię, byłoby to dużo szybsze i łatwiejsze niż bawienie się w związki, szukanie odpowiedniej osoby, podobanie się etc.

Nie ma związków i prawdziwego seksu bo ten wirtualny jest bardziej atrakcyjny - nie ma dzieci.

Sam motyw z tymi "wątpliwościami" co do uczuć też jak dla mnie mocno naciągany. Główny bohater ma żonę i nie chodził de facto do łóżka ze swoim kumplem tylko jego avatarem którym była kobieta. Jasne wobec żony to nie było fair, no ale wiadome było że fizycznie to nie ten znajomy mu się podoba, więc jak wyskoczyli z tym że muszą się pocałować żeby sprawdzić czy nic między nimi nie ma to trochę się uśmiałem.

Mam wrażenie że twórcy zmienili grupę docelową do jakiej chcą kierować ten serial, wcześniejsze sezony były bardziej dorosłe, brutalne, pogardliwe momentami dla społeczeństwa które gna poprzez serwisy społecznościowe i błyskawicznie rozwijającą się technologię na zatracenie swoich wartości, a ten sezon gna jedynie w stronę bycia dziecinnym i absurdalnym.

XXXD

Piszesz: "Tutaj myślę że ludzkość szybko byłaby na prostej drodze do zagłady, bo taka technologia sprawiłaby że po prostu związki stałby się niepotrzebne, każdy tworzyłby swojego avatara w grze "X" i mógłby dowolnie modelować swojego partnera/partnerkę pod swoje widzimisię, byłoby to dużo szybsze i łatwiejsze niż bawienie się w związki, szukanie odpowiedniej osoby, podobanie się etc." -> I właśnie to było mroczną stroną tego odcinka! Z tego co widać wirtualna rzeczywistość w tym stylu dopiero weszła, więc nie ogarnęła jeszcze wszystkich (nie wszyscy grają w gry), ale już zdarzają się takie osoby jak kolega głównego bohatera: nie potrafiące sobie poradzić z emocjami na żywo i poleganie jedynie na tej rozrywce, zapisujące sobie w kalendarzu ten jeden dzień wirtualnego seksu, żyjące w pustym mieszkaniu z kotem - to był właśnie ten jeden zwiastun mrocznego procesu o którym mówisz, nie ogarnąłby jednak w jednej chwili całego świata.

matsurika

Nie chce szukać dziury w całym ale trochę mi to na naciągane wyjaśnienie wygląda, przede wszystkim fakt że "z tego co widać wirtualna rzeczywistość w tym stylu dopiero weszła". No nic takiego nie mamy w odcinku powiedzianego, a jeżeli chodzi Ci o zdziwienie głównego bohatera po wejściu do gry to raczej wynika ono z faktu że on zwyczajnie nie grał wcale tylko w jakieś proste gierki w stylu Tetris więc nie wiedział że gry teraz tak wyglądają.

Zresztą biorąc na logikę, w obecnym świecie jeżeli weźmiemy dwa tytuły z tego samego gatunku od różnych firm z tego samego roku to grafika nie będzie się jakoś znacząco od siebie różnić. Nie wydaje mi się więc że nagle jeden tytuł jest tak miażdżąco realistyczny, a reszta daleko w tyle.

Ogarnąłby cały świat błyskawicznie gwarantuje. Myślę że wszyscy waliliby drzwiami i oknami, od dzieci po staruszków. Przecież taka wirtualna rzeczywistość daje wręcz nieograniczone możliwości, prawie jak w Incepcji, nie tylko jeżeli chodzi o wirtualny seks, ale również pod wieloma innymi względami, choćby podróżowania, tworzenia swojego świata itd. Nie wspominając o tym że staruszkowie mogliby za jej pomocą wracać do pełnej sprawności, więc pewnie nawet woleliby w takiej wirtualnej rzeczywistości siedzieć cały czas (tak było zresztą w jednym z poprzednich odcinków).

XXXD

Widocznie zdecydowali się na takie uproszczenie. Podobnie jak w Hated in the Nation całkowicie pominęli szczególik że bez pszczół planeta by padła a te mikrodrony nie są jedynie "dziwnym wynalazkiem wywalczonym przez uporczywych ekologów" których rząd jeszcze wykorzystał dodając pszczołom rozpoznawanie twarzy.
Zresztą wynalazek pozwalający się zalogować do Striking Vipers X był już wcześniej przedstawiany w serialu: to to samo urządzonko z Saint Junipero i kilku innych odcinkach. Jakoś nie wszyscy rzucili się by się władować do idealnego świata wykreowanego przez serwery: jedynie ci, którzy nie mają całego życia przed sobą. Wydaje mi się że to miała być analogia do gier oraz pornografii a nie realistyczne przedstawienie "jakby to wyglądało": jeśli ktoś nie radzi sobie w życiu znajdzie w tym pociechę, zaspokoi potrzeby lub, jeśli jest naprawdę nieszczęśliwy za mocno się w to zaangażuje. Jeśli jednak jest zdolny do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie to nie będzie czuł takiej potrzeby.

matsurika

Czy wiele małżeństw tak funkcjonuje? Raczej nie w moim środowisku.

W serialu było pokazane uzależnienie męża od wirtualnego seksu w grze komputerowej. Tutaj raczej należy sobie postawić pytanie, czy coś takiego to już zdrada czy nie. Mężczyzna z serialu wyraźnie na początku myślał, że nie. Dopiero po rozmowie z żoną uświadamia sobie, że to rozwala jego małżeństwo, coś co zbudował w świecie rzeczywistym i co ma dla niego prawdziwe znaczenie. Dlatego zakończenie tego odcinka w ogóle do mnie nie przemawia, bo nie dość, że facet dalej w to brnie to jeszcze i jego żona, która niby go tak kocha i chce ratować rodzinę dodatkiem w postaci kolejnego dziecka, szuka przypadkowych gości po pubach by się z nimi przespać. No chyba, że morał z tego taki, że przestali kochać siebie nawzajem i tylko stwarzają pozory kochanej rodzinki. Bardzo to słabe. Czemu w takim razie tylko jedna sobota w miesiącu?

Pozdrawiam

klikk12

No cóż, ale Twoje środowisko nie jest środowiskiem bazowym dla wszystkich ludzi, warto czasem trochę otworzyć swój umysł. Nie wszyscy chcą tego co Ty, nie wszyscy mają takie same wartości, potrzeby i tym podobne.

matsurika

Nie piszę, że wszyscy mają podobny system wartości i podobne potrzeby do moich. Piszę, że osobiście nie zetknęłam się z tym o czym piszesz i tyle.

Pozdrawiam