Tez tak uważam. Rzadko któryś z odcinków mi sie niepodoba...
Dzisiejszy odcinek bardzo przypomniał mi Prue- to było miłe...:))) Anioł Śmierci kojarzy mi sie szczególnie z odcinkiem 3x16!!!!
Ogółem mam bardzo dobre zdanie o dzisiejszym odcinku. Był bardzo ciekawy i niezwykle uczący...podobał mi się :)))
Dla mnie był zajefajnyyyy :D
A najlepsze jak go "przedziurawiło" a on jeszcze żył oO
:)
odcinek był świetny! :) też mi przypominał Prue :)Myślę ,że to jeden z lepszych odcinków 7 sezonu. Ale nie mogę się doczekac kiedy wyemitują 2 ostatnie odcinki ,bo one są po prostu świetne! :)
Najlepsze było jak Piper upadła na ziemię i umarła, no i stała sie Aniołem Śmierci. Ale sie tłumek zebrał...i autopsje chcieli jej zrobić :))))))))
Super odcinek byl ... jak narazie najlepszy z 7 serii ;) Jak zobaczylam ze Phoebe ma zginac to bylam przerazona :(( A Paige ?! woow niezle niezle :)
ja bym wolał jakby siostry zrobiły taką zamianę ofiar jak umarła Prue :-( Widać było, że śmierć Prue była naciągana. Każda z sióśtr umierała po kilka razy, ale jednak wracała, a Prue ... :-( :-( :-(