Caly ten serial to jedna wielka parodia, farsa - nazywajcie jak chcecie. Serial wojenny, raczej pseudowojenny, pokazuje jak bratnie narody polski i radziecki (radziecki i polski) walcza ramie w ramie z faszystowskim najezdzca. No niestety, z historia ten film ma niewiele wspolnego. Warto podkreslic kilka faktow: wspomniana juz sojusznicza przyjazn, wyzwolenie Warszawy - film pokazuje zaciete walki wojsk sojuszniczych z wojskami niemieckimi: podczas gdy w istocie zadnych walk nie bylo, wojska radzieckie wkroczyly do opuszczonego miasta (a raczej do tego, co z niego zostalo). Propaganda naglosnila krwawe zobycie Warszawy, aby odwrocic uwage opinii od nieudzielenia pomocy powstancom, przez wojska radzieckie, ktore to staly pod Warszawa. Wszystko to fikcja, jedna wielka bujda, majaca na celu podtrzymywanie "przyjazni" i wymuszanie wdziecznosci od naszych wyzwolicieli ze wschodu. Pod wzgledem wojskowym serial ten prezentuje sie rownie mizernie. Oto pies Szarik staje sie czlonkiem zalogi czolgu - najwieksza bzdura. Nieraz zaloga zmuszona jest polegac na czworonogu, ktory wywiazuje sie z powierzonych zadan na medal (a raczej na kielbase). Zaloge stanowia poczatkowo plutonowi (za wyjatkiem dowodcy por. Jarosza), ktorzy w miare uplywy czasu awansuja na wyzsze stopnie. W przypadku, jak to na wojnie bywa, problemow, zaloga moze liczyc na zaprzyjaznionego pulkownika. Nie do porucznika - dowodcy plutonu, nie do dowodcy kompanii, ale do dowodcy pulku od razu (a jak!), pomijajac drogi sluzbowe, kieruje swe prosby dzielna zaloga. Mozna wybaczyc tworcom filmu niemieckie czolgi, ktore de facto sa przerobionymi T34 (dospawanie paru blach) i kiepskie sceny sceny batalistyczne. Niski budzet - rozumiem. Mnie sie osobiscie najbardziej :) podobala scena, w ktorej niemiecki zolnierz strzela z pistoletu maszynowego MP40 (32 szt amunicji w magazynku) do Szarika. Nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby pistolet ten nie strzelal pociskami smugowymi :) (dla nie wtajemniczonych dodam, ze uzywa sie ich w rkm-ach i ckm-ach), a poniewaz smug tych bylo co najmniej 20, Nimiec nasz musialby miec supermagazynek o pojemnosci co najmniej 100 szt (co piaty pocisk jest smugowy). Moze i czepiam sie szczegolow, no ale ogladajac film wojenny chce sie czegos nauczyc historii. Czy jest w tym cos zlego? W takiej Kompanie Braci kazdy detal jest dopracowany, kazdy mundur, bron, wystrzal, przeciez to zywa lekcja historii. Natomiast ogladanie Czterech pancernych wzbudza we mnie smiech.
moimi argumentami zarówno ideowymi jak i historycznymi mógłbym Cie zmiesc [a raczej Twoje poglądy]z powierzchnie ziemi i z powierzchni filmwebu ale
a)jak powiedzialem nie bede z Tobą dyskutowal
b)z tego co tu napisales wynika ze w ogole nie zrozumiales ani slowa z tego co napisalem wiec nie zrozumiałbyś rowniez i tego co napisalbym Ci i mam watpliwosci czy w ogole rozumiesz to co teraz piszę - z tego powodu jest mi naprawde przykro bo jestes fanatykiem i nijak nie mozna do Ciebie dotrzec
tym co tu wypisujesz sam upodabniasz sie do hitlera i jego "idei"
i to źle że nienawidzisz - kogokolwiek
BUAHAHAHAHA większego gówna nie słyszałem "mógłbym cie zmieść" ło dobre. Żeczywiście lepiej nie dyskutuj bo sie tylko ośmieszasz chłopie, lepiej siedź cicho. Z tym "do Ciebie dotrzeć" i hitlerem do już przegiąłeś. Wnerwiają mnie takie buraki jak ty. Ja też nie zamierzam dyskutować z takim infantylnym, pożal sie Boże, mądralą.
wnerwiają Cię bo nie wiesz co im masz odpowiedzieć a nie wiesz co im masz odpowiedzieć bo po prostu nie masz nic do powiedzenia
co ja w ogóle robię... wdaję się w jakieś idiotyczne dyskusje, przekomarzania... po czym czytam na swój temat takie rzeczy jak powyżej w estetyce mówiąc eufemistycznie nieco odbiegającej od tej w jakiej ja zwykłem dyskusje prowadzić...
nie nie nie teraz to juz naprawdę koniec
Howgh
"Może jeszcze powiesz że to nie Niemcy rozpętali tą wojne tylko Ruscy ??"
A co ma zwykły frontowy żołnierz do rządu? Nigdy nie słyszałem o czymś takim jak "zła armia". Armia to grupa normalnych ludzi takich jak ty, w przypadku armii państw totalitarnych często ogłupionych lub po prostu służących swojemu krajowi jako swojej ojczyźnie i najczęściej wojny nienawidzących. Mamy uznawać cały wermacht za jednakowy pomiot szatana? Zastanów się co piszesz. A do Hitlera faktycznie się upodabniasz. Wiesz dlaczego? On uznał cały naród żydowski za jednakowe zło. Ty nienawidząc wermachtu robisz to samo.
Pozdrawiam
Szkoda, ze jestes taki prymitywny - bo z Twoimi pogladami mógłbym sie nawet zgodzić w jakims stopniu.
Krzysg4 chłopie ty masz tak sprany mózg,że aż szkoda czytać twoje wypociny... Znalazł się obrońca ruskich :D tak samo jesteś debil jak i to bydło ze wschodu...
nie bardzo cie rozumiem, dlaczego tak szkalujesz ten serial. z tego co mi wiadomo nigdy nie mial on na celu przedstawienia prawdy historycznej. przymanowski napisal ksiazke przygodowa dla mlodziezy - potem stworzyl scenariusz i nakrecili serial. dla informacji mial on sie zakonczyc na odcinku 8 brzeg morza. tyle powstalo odcinkow. to na rzadanie widzow - ludzi ktorzy przezyli wojne; ktorzy ogladali ten film i autentycznie go lubili powstaly dalsze odcinki. sam przymanowski i w teleranku i w ekranie z bratkiem mowil, ze to nie jest film historyczny, a przygodowy. ot taka bajka osadzona w czasach 2 wojny swiatowej. sam serial w odroznieniu od kasiazki jest potraktowaniem wojny z przymrozeniem oka i nigdy nie aspirowal do roli wykladnika historii. chyba, ze negujesz bitwe studziankoska, polski korpus pancerny i jego szlak. piszesz, ze ludzie kieruja sie sentymentem, tyle, ze moj syn jak mial 3 lata (teraz ma 17) uwielbial ogladac ten serial - gdzie tu nostalgia za komuna?!!
porownojesz go z "serialem kompania braci", a czemu nie z filmami "tylko dla orlow", "konwoj", "dziala navarone", "zloto dla zuchwalych", "allo, allo", "parszywa 12" i inne tego typu filmy? co ma wspolnego z realiami 2 wojny swiatowej "gdzie jest general?" to tez jest film propagandowy?
chcesz mowic o filmach historycznych - to mow o filmie "orzel", "hubal" czy "agent nr 1". czy bedziesz rowniez negowal i oczernial "kanal"? pomimo, ze "deczko" odbiega od rzeczywistosci? bo nakrecono go za glebokiej komuny? jak i inne filmy mowiace o prawdziwych wydazeniach ("akcja pod arsenalem")?
dlatego proponuje, abys sie zastanowil co z czym porownojesz, a dopiero potem mieszal z blotem i obrzucal kalumiami.
Czemu krytykuje? To proste. Film ten urosl do narodowej legendy. Kolejne pokolenia z zapalem sledza losy dzielnej zalogi, podkresle zwycieskiej zalogi. Film pozwala widzom dowartosciowac sie, pokazuje bowiem nas Polakow jako triumfatorow ostatniej wojny, ktorzy spuscili tegie lanie znienawidzonemu wrogowi. Ksiazka zostala napisana na podstawie losow zalogi czolgu 228 1. Brygady Pancernej. Jednak ich szlak bojowy zakonczyl sie pod Studziankami. Pretensje do autora ksiazki o przedstawienie wojennej historii Polski (jako chlopiecej zabawy) mieli kombatanci, jak rodziny czlonkow zalogi - wojne przyzyl tylko dowodca - o przemieszanie prawdy z fikcja.
Zgadzam sie ze jest to film dla mlodzierzy i dla uatrakcyjnienia fabuly autorzy filmu mieszaja fikcje z prawda. Jednak subtelny falsz w postaci pominiecia pewnych faktow i uwypukleniu innych, mieszczących się w granicy prawdopodobieństwa nazywa sie PROPAGANDA i to na tyle zreczna, ze nie doslowna. A na kogoz innego jak nie na mlodzierz najlepiej ona oddzialywuje?
Porownuje Pancernych do Kompani braci dlatego, ze zwykle porownuje sie cos do jakiegos wzorca, a za taki uwazam Kompanie. Nie ma sensu porownanie 2 przedmiotow o miernej wartosci. Jak bede chcial krytykowac inne filmy, to zrobie to na innym forum, tu sa Czterej Pancerni.
no dodam jedno: IDIO...piiii i (cenzura).... normalnie nigdy nie krytykuje nikogo za jego poglądy dotyczące filmu.... .no ale czasem to już nie moge.... jak ktoś chce sie nauczyć historii to niech sobie dicovery ogląda albo idzie do szkoły.... kluczem do sukcesu tego serialu było osadzenie go właśnie w takiej nieco sielankowej.... przyjemnej.... i lekkiej atmosferze co tworzy w całosci świetny klimat i poprostu chce się to oglądać.... :)
Czy ty próbujesz wymieniać wszystkie złe rzeczy, które zrobili nam alianci ? Jeśli tak, to jesteś śmieszny i żałosny, bo jak ja zacznę wymieniać wszystkie złe rzeczy jakie zrobili nam rosjanie to mi filmwebu zabraknie.
no prosze tylko nie pisz ze Rząd w Londynie nie wydał zgody na rozpoczęcie powstania warszawskiego!! Rząd miał na celu wybuch powstania i zajęcie tymczasowo Warszawy aż do przybycia Armii Czerwonej ze względów politycznych. Gdyby Stalin zajął stolice mógłby zamienić Polskę w kolejna republikę radziecką. Ale prawdą jest że poświęcił życie tysięcy młodych ludzi często dzieci i dorobek 1000 letniej kultury. Często zadajemy sobie pytanie "dlaczego Rosjanie nie wkroczyli do Warszawy i nam nie pomogli? zdradzili nas....." ale prawda jest taka że Armia Czerwona nie ustaliła z nami zasad jakiejkolwiek pomocy ba nawet Wielka Brytania i Ameryka odmówiła nam kiedy prosiliśmy o samoloty. A te zrzuty broni i jedzenia to była tylko chęc zachowania twarzy bo w koncu byli naszymi sprzymierzencami......Więc Rząd w Londynie skazał powsatańców na pewna śmierć którzy nie mieli broni gwarancji pomocy z zewnatrz oraz skazał na śmierć również zwykłych cywilów.....represje wobec mieszkańców na samej Woli zginęlo kilka tysięcy osób. Jak wiadomo (albo i nie) Niemcy mogli stłumić powsatanie w kilka dni...ale wyczuli politykę Stalina (ktory zatrzymał swoje wojska) wiec wysłali do Wawy te mało wyszukane jednostki Niemiecki i "cackali się" z powstańcami żeby uzyskać czas na uzupełnienia i przygotować sie na atak sowiecki. Zreszta i Hitlerowi i Stalinowi zalezalo na zniszczeniu Warszawy i AK..... z drugiej strony gdyby AK nie rozpoczęło powstania .....komuniści by je wywołali i wyszło by na to samo ....trudno ocenić więc czy powstanie bylo be czy cacy ...dobra koncze nie chce mi sie wiecej pisac.....mam nadzieję że trochę Ci rozjaśniłam sprawe powstania....
Ludzie o co wy się kłucicie ? To jest tylko serial... Jeśli wszystko by rozważać w kryteriach realizmu to "Szeregowiec Ryan" powinien odpaść na samym początku. Ja chce mieć radość z oglądania, realizm jest drugorzędny.
Zapomniałem dodać, że właśnie sobie go magazynuje na 2 płytkach DVD dla mych dzieci, zamiast jakiś chorych nowych amerykańskich gniotów ...
No bez przesady, radzieckie kino wojenne miało parę wartościowych (w ramach filmu antywojennego) produkcji, niekiedy faktycznie lepszych od tego co się teraz za oceanem robi...
no tak, ja tego absolutnie nie neguję
chodzi mi tylko o to, że "4 pancerni itd." NIE SĄ filmem wartościowym (ani antywojennym:) ), a mój poprzedni komentarz znaczy mniej więcej tyle co "dlaczego bardzo głupi film z radziecką propagandą jest lepszy od bardzo glupiego filmu z amerykańska propagandą?" - a więc dotyczy tylko filmów głupich, słabych czyli tzw."gniotów":) kręconych na potrzeby ZSRR czy kogo innego, a nie tych wartościowych
ani przez mysl mi nie przeszlo napisać że dotyczy to wszystkich radzieckich filmów:)
mam to w dupie co i jak, historie znam, wiem jak było ale pierdoli mnie to, Pancerniaki zawsze będą Pancerniakami i basta ! :D:D:D:D Pozdrawiam!
Masterniche ma rację. Oglądanie takich filmów przez male dzieci jest bardzo niewskazane bo ogłubia i uczy sfałszowanej historii "braterstwa rosjan i polaków", co jest bzdurą(do dziś smiac mi sie chce jak Gajos wybitny aktor musiał płakać po zabitym rusku).. ja pamietam jak bylem mały i oglądałem ten film (jakies 9 lat temu miałem jakies 8 lat) mówiłem ojcu "rosjanie to nasi sprzymierzeńcy(odnośnie filmu)" tata zawsze zaprzeczał a ja się dziwiłem do czasu gdy dowiedziałem sie o 17 września. Ten film jakos jest ciekawy(moze byl fajny dla komunizmu) a nie teraz.
Czepiasz sie pancernych. Za braku realizmu i propagande komunistyczną a nie czepiasz sie np. "Zielonych beretów" z Waynem w którym realizmu jest i porawdy historycznej jest tyle co kot napłakał, a pełno w nim hura pariotycznej propagandy amerykańskiej. Tylko że tem film zrobili Amerykańce to pewnie jest dla ciebie zajefajny. Kolejnym przykładem jest np "Bitwa o Anglie" ktora totalnie pomineła udział Polskich lotników ale pewnie dla ciebie ten film też jest "wpożo" bo zachodni, co?? Przykłady mozna mnożyć w nieskończoność. Te filmy nie są po to żeby uczyć sie historii tylko po to żeby sie dobże bawić (ja lubie oglądać wszyskie te filmy które tu wymienam). To sie tyczy prawie wszystkich starych filmów wojennych. Kolejny przykład to wszystkie filmy wojenne oparcie na prozie MacLean'a (tylko dla orłow, działa navarony) albo takie pozycje jak parszywa dwunastka czy złoto dla zuchwałych. Realizmu to tam za dużo nie ma ale co tam Amerykańskie/Angielskie są to znaczy że są dobre bo nie ma w nich propagandy komunistycznej. Byle by nie było Rosjan i możesz przełknąć każdą bzdure?? Stary podążając z twoją logiką nie wolno by oglądać żadnego z powyszych filmów bo robią dziećą źle w głowach. Ten serial trzeba szanować przynajmiej z jednego powodu do dziś nie udało sie polskiej kinematografi zrobić filmu/srialu o podobnym rozmachu. Dlaczego o 16 lat nie powstał Polski film o armi Andersa albo Maczku albo nowa wersja Pancernych (bez pocisków smugowych;)) a co do żołnierzy niemieckich(Krzychu) nie wszyscy byli źli tak samo jak Rosjanie czy Komuniści (to że ktoś ma poglądy lewicowe nie znaczy ze jest złym czlowiekiem ważne jak sie zachowuje w życiu) Pozdrawiam i gratuluje wywołania tak gorącej dyskusji.
Sporo ortow mi tu wyskoczyło zapomniałem porwaić przed wysłaniem. Sorki (nie chciałbym wyjść na jakiegoś nie uka;)) Jeszcze raz pozdrawiam.
Zgadzam się z Masterchie f. Serial nadaje się do oglądania bez zgrzytania zębów tylko przez dzieci i osoby mające małe pojęcie o historii. Traktuje go jako połączenie komedii z wojennym science fiction :D To że dwa pokolenia sie naim wychowały oznacza że chłonęły wiedzę "historyczną" z tego serialu bo wtedy dostępu do innej wersji historii. Z błędów jakie bym wyknął twórcom to np. Rudy walczył tylko i wyłącznie z Tygrysami (nawet pod Studziankami, gdzie nie było ani jednego), Niemcy są bez wyjątku pokazani jako idioci i tchórze. Czołg działa przez całą wojnę samodzielnie (!) a gdzie jego pluton? (no dobra raz czy dwa go widać, ale reszctę czasu załoga sobie nim jeździ na samotne wypady). Pomijam to że Rudy niemal wyzwolił Warszawę podczas powstania (tylko mina mu przeszkodziła ;) Lista bugów jest długa ale skoro to serial dla dzieci (mimo że trup ściele się gęsto nie widziałem nawet żółtego kółeczka na ekranie) można sobie dać spokój :D
No to teraz ja.Sądze że warto przybliżyć kilka faktów historycznych o których nikt tu nie napisał.
1.W serialu widzimy flagę polską wiszącą obok radzieckiej na Bramie Branderburskiej.Bzdura.W tym miejscu nie było polskiej flagi bo nasi żołnierze,którzy chcieli ją zawiesić zostali ZASTRZELENI przez czerwonoarmistów!Armia Czerwona nie chciała dzielić się z nikim swoim zwycięstwem nad Hitlerem,a Polaków traktowano jako polskojęzyczną Armię Radziecką.
2.Udział polskich wojsk w szturmie Berlina był tylko propagandowy(dla Zachodu).Armia Czerwona do walk w Berlinie rzuciła 800 000 ludzi,Polaków było ok.10 000 i walczyli przez ostatnie 50 godzin walk.
3.1 Brygada Panc. im. Boh.Westerplatte zakończyła swój szlak bojowy w pierwszej połowie kwietnia w okolicach Gdańska.
4.W 1939 roku Hameryka nie mogła sprzedać nas Hitlerowi gdyż prowadziła politykę izolacji od Europy.Sprzedała nas za to Stalinowi w 1945.
5.W 1939 Anglia i Francja zostawiły nas na pastwę Hitlera i Stalina,lecz podawanie tego faktu jako obronę serialu jest nie na miejscu.Poza tym w 1939 nie było innych państw z którymi Polska mogła by podpisać sojusz wojskowy.
6.Sikorskiego zamordował wywiad sowiecki.
7.W 1939 zostaliśmy napadnięci przez HITLERA I STALINA.
8.Stalin przez całą wojnę robił Polakom TO SAMO CO HITLER.
9.Obóz w Oświęcimiu i w Majdanku został wyzwolony tylko dlatego,że stał na drodze Armii Radzieckiej.Później niektóre z obiektów tych obozów wykorzystano przez NKWD do trzymania w nieludzkich warunkach żołnierzy AK.powstańców warszawskich,Ślązaków i więźniów politycznych przed wywózką na Syberię.
10.Warszawę wyzwoliło Wojsko Polskie,a właściwie było to wkroczenie do opuszczonego miasta.
11.Za tragedię Powstania Warszawskiego odpowiada także Stalin gdyż wstrzymał ofensywę swoich wojsk i pozwolił niemieckiemu lotnictwu na bezkarne bombardowanie miasta.Oprócz tego na tym odcinku frontu panowało niepisane zawieszenie broni między Niemcami i Sowietami.
12.Gdyby nie Stalin to lizalibyśmy dupę Hitlerowi.Prawda.Ale lizanie dupy Stalina to to samo.
13.Armia Radziecka nie wyzwoliła Polski.W najlepszym razie połowę.Druga połowa została przyłączona do ZSRR.Niezapominajmy,że przez Polskę prowadziła najkrótsza droga na Berlin,a szlak Armii Czerwonej znaczyły mordy,grabieże i wywózka na Syberię.
14.ZSRR nie był naszym sojusznikiem ani wyzwolicielem tylko takim samym wrogiem jak Niemcy.
15.LWP dla Stalina było tylko polsojęzyczną Armią Czerwoną co potwierdzają dokumenty(według źródeł radzieckich Kołobrzeg zdobyła Armia Czerwona).
16.Serial "Czterej Pancerni" NIE WOLNO traktować poważnie i NIE wolno traktować jako źródło wiedzy historycznej.Jest to przekłamany,sfałszowany serial przygodowy dla młodzieży tamtego okresu,w dodatku silnie promujący komunistyczny militaryzm.A to,że Amerykanie i Anglicy mają swoje filmy to jest materiał na inną dyskusję,w innym miejscu i wcale naszemu serialowi nie pomaga.
Do Robsona: napisałeś, że Sowieci zastrzelili polskich żołnierzy usiłujących wywiesić polską flagą na bramie branderburskiej co nie odpowiada prawdzie. Podczas ostatnich dni obrony Berlina to Polacy zawiesili tam pierwsi swój sztandar. Po kapitulacji berlińskiego garnizonu sowieckie dowództwo - nie chcąc się dzielić zwycięstwem - zdecydowało o tym, by usunięto sztandar ,,przyjaciół" i zastąpiono go sztandarem radzieckim. Prawdą jednak jest, że polska i radziecka flaga nie wisiały obok tam siebie.
Ja znam jeszcze inna wersje,którą podaje prof. Paweł Wieczorkiewicz:"polska flaga została natychmiast zerwana,a polscy żołnierze poźniej zastrzeleni"
Przecież tam nic nie ma o propagandzie rosyjskiej. A wiekszość akcji to fikcja, zeby sie lepiej oglądało, propagandą bym tego nie nazwał. A jak sie czepiasz szczegółów to polecam jeszcze raz zobaczyć szeregowca rayana, bo to dopiero była fikcja, nikt by nie wysłał grupy zeby sciągnąć do domu jednego zabłąkanego żołnierza....bzdura
ktoż CI nagadał, że pociski smugowe MUSZĄ być wkładane są do magazynka co piąty nabój? Jak chcesz to sobie nawkładasz co drugi albo dziesiąty, placek.
Zgadzam się z tobą w z tego serialu nie należy uczyć się historii, ale pomomo to warto go obejrzeć. Wychowałem się na tym serialu i nie uważam, że ktoś kto go ogląda musi od razu bezkrytycznie przyjmować wszystkich zawartych w nich treści. Nie należy na nim oczywiście uczyć się na podstawie niego najnowszej historii Polski, ale to oczywiście zależy od tego jaką mamy wiedzę o historii Polski w latach II wojny światowej. Pokazana w serialu przyjażń polsko - radziecka jest oczywiście naciągana, zgodna z trendami czasów, w krórych serial został nakręcony, ale poimomo tego warto go nawet polecić do obejrzenia osobom młodym , dla których nie był on jak się to dziś określa kultowym serialem. Poza otoczką historyczną, niec odpowiadającą prawdzie historycznej serial ten przekazuje wiele pozytywnych wartości takich jak: patriotyzm, przyjaźń. Oczywiście nie należy na jego podstawie uczyć się historii ponieważ zawiera on wiele treści nieodpowiadajacych prawdzie historycznej, będących w zgodzie z propagandą ubieglego okresu. Należy do niego podejść z odpowiednim dystansem, w oparciu o rzetelną wiedzę historyczną. Nie dotyczy to tylko tego serialu. Powołana tu Została Kompania Braci, być może przekazuje ona w miarę wiernie realia tamtego czasu, ale została ona nakręcona w 2001 r. Czy amerykańskie filmy wojenne z lat sześć dziesiątych wiernie oddawały rzeczywistośc historyczną?. Do serialu "Czterej pancerni i pies" należy podejść z dystansem, do tego potrzebna jest oczywiście wiedza historyczna (tu zadanie dla nauczycieli histirii), jest to poza tym film przygodowy, lepszy od tych które oferuje nam dzisiaj telewizja. Zastanówcie się, czy oglądanie czterech pancernych, bez zniekształconej prawdy historycznej może komuś zaszkodzić? Lepiej chyba żeby młodzież oglądała ten serial niż kreskówki pełne przemocy.
A ja mam gdzieś prawde historyczną. Pancernych ogladałam będąc dzieckiem i jedyne co mnie wtedy obchodziło to to żeby Szarikowi krzywda sie nie stała, a Janek był z Marusią (tą wstretną sowietką). Po latach, będąc juz dorosłą osobą nie fascynowałam sie filmem bo uważam że jest żenująco naiwny. Jeden czołg z jednym psem i czterema pancernymi wygrał wojnę. Nigdy nie zastanawiałam się nad jakimś "drugim dnem" .Dla mnie to tylko film i nic ponad to. Dlatego nie bardzo mogę zrozumieć tą waszą zażartą dyskusję. Jak czegoś nie lubie to tego nie oglądam i na ogół nie są to przyczyny ideologiczne. Pozdrawiam!.
ojejejej propaganda straszne. a bo to tylko ruski tak robily. takie byly czasy jak krecili serial i nic na to nie poradzisz. za pozno stalo sie nakrecili nie powstrzymasz ludzi przed ogladaniem. mozesz zawsze spalic wszystkie kopie ale to by bylo meczace. to jest tylko film nikt nie kaze wierzyc we wszystko co jest w telewizji. teraz kazde dziecko wie ze telewizja klamie wiec o co te krzyki? a nawet jesli to na pewno czujny rodzic albo przynajmniej dziadek odgonia od czerwonej zarazy. a ze film jest o tematyce wojennej to zawsze i wszedzie musi byc dokladny? ten akurat nie jest ale no niby costam opowiada o wojnie na pewno kazdy sie z niego dowie ze na wojnie gina ludzie i stad wiemy ze jest wojenny. a kompania braci faktycznie jest dokladna i tez mi sie podobala ale jakie to ma znaczenie w sumie? film w zaleznosci od tematyki ma bawic smucic zmuszac do refleksji. pancerni to film przygodowo-wojenny i interesuje. a ze propagandowy no fakt ale kto kaze brac to wszystko na serio? zreszta gdzie tu jest napisane ze to film historyczny i dokladnie wszystko sie zdarzylo? nigdzie wiec naprawde daj spokoj. no i pomysl czy ludziom ten serial sie podoba tylko i wylacznie dlatego ze polacy i rosjanie sa tam jak bracia i walcza ramie w ramie czy dlatego ze postacie wzbudzaly sympatie i byl lzejszy niz ta wychwalana pod niebiosa kompania braci? a moze dlatego sie podobal bo tam rosjanie i polacy sie przyjaznili i walczyli wspolnie przeciwko wrogowi? bo mila byla mysl ze tak byloby wygodniej?
Pancerniaki to wizja nieco weselsza wojny rezysera, to nie jest film historyczny tylko wojenny, a to roznica....poza tym i tak nie ma co gdybac...z tego co slyszalem serial nie bedzie puszczany w TV przez protest takich ludzi jak np autor tego tematu....
Czolem zaloga! ;]
LUDZIE nie wiem czego się czepiacie tego serialu.
Przecież to jest zwykły serial PRZYGODOWY osadzony w realiach IIWŚ.
Podobnie jak np. Złoto dla zuchwałych co to ma do prawdy historycznej??
Tylko dla orów. Takich filmów jest multum i trochę.
Nie traktujcie tego jak wykładni historycznej to nie jest film (serial) historyczny a przygodowy (PRZYGODOWY!!!). Ma tyle z historią związanego co zeszłoroczny śnieg.
Czepianie się jakości efektów i innych rzeczy proponuję zerknąć na datę produkcji. W wielu filmach o wiele wiele nowszych są gorsze więc to bym przemilczał.
Mam tylko pytanie do Autora tego wątku (czepia się strzałów i pocisków smugowych) jak pokazać strzały z pistoletu maszynowego by te były widoczne w mroku??? i w dodatku w filmie nie kolorowym tylko biało-czarnym. Masz lepsze pomysły??? Akurat ten problem strzałów był lepiej rozwiązany niż wiele innych więc tego też bym się nie czepiał.
Bo i w Kompani Braci też występowały takie mankamenty a różnica czasowa i finansowa dzieląca te seriale to jakby porównywać Pałac Kultury i Nauki z Twin Towers w Kalalumpur.
Maxell - co do pierwszej czesci wypowiedzi, to samo przeciez powiedzialem, tyle ze nie jest to film przygodowy, ale wojenny (a nawet dramat wojenny) ale napewno nie hsitoryczny....tak czy siak, genialny serial 10/10 ;]
Rok produkcji?... tu mnie masz... jak bym nie wiedzial. Roznica czasowa, a co za tym idzie przepasc technologiczna, nie zwalnia przed naiwnoscia, czy wrecz glupota. Film przygodowy, owszem, ale oparty na prawdziwej historii, ktora w oryginale nie byla taka wesola i barwna. Oprocz mnie czepiaja sie tego serialu wetarani, ktorzy walczyli w tej dywizji
Kilka cytatów z "Rzeczpospolitej":
"Czterej Pancerni przyniosły więcej szkody niż pożytku wizerunkowi kościuszkowca.Prawdziwy Janek Kos nie strzelał w Tajdze do tygrysów.Osadzony za drutami syberyjskiego łagru fedrował węgiel w Workucie lub wydobywał złoto w Kołymie.Każdej godziny groziła mu śmierć z rąk strażników lub współwięźniów,doskwierał mu głód,zimno i szkorbut"
"Niemcy z którymi walczył Janek Kos nie byli fujarami o dwóch lewych rękach,poddających się na widok pepeszy.Właściwie nie wiadomo ,dlaczego w filmie przedstawiono samych tchórzliwych niedołęgów.Zwycięstwo nad nimi nie dawało przecież powodów do chwały.A prawdziwy Janek Kos odniósł prawdziwe zwycięstwo choć w wygranej nie przez Polaków wojnie."
Wiecie co? Tak się kłócicie o ten serialik,jakbyście nie mieli nic leprzego do roboty.Przecież to tylko film.Ot zabawne przedstawienie świata.Nie powiem żebym nie lubiła tego serialu.Wrecz przeciwnie.Bardzo go lubię.Tak sobie poczytałam to wszystko co tu piszecie i muszę przyznać że na serio dziwna to sprawa ze tak się wszystkiego czepiacie.My u nas mamy Czterech Pancernych walczących z nazistami,a co mają w USA?? Bandę super herosów w trykotach co walczą ze złem.Przecież nasi Pancerni to coś dokładnie w tym stylu tylko bez kolorowych trykotów.Może moje podejście do tej sprawy nie spodoba się wam,ale ja właśnie tak to postrzegam .Nasi to przynajmiej biją się we w miare normalnym jak na tamte czasy świecie a nie z super hiper mocami latają po niebie.Ot i koniec wypocin.ps.te super hiper moce też lubię oglądać dla rozrywki tak jak i Pancernych
Masterchie napisał : "Moze i czepiam sie szczegolow, no ale ogladajac film wojenny chce sie czegos nauczyc historii."-Chłopcze historii to się ucz z książek, a nie z filmów i seriali.
Popieram.Historia to do nauki z fachowej literatury a nie z filmów...no chyba że to filmy dokumentalne.Co do seriali i filmów wojennych to w więkrzości wypaczają historię tak,żeby była pod publikę i mało to ma wspólnego z realiami historycznymi.
Ludzie! To tylko film!
Nie widzę nic złego w oglądaniu Pancernych po raż n-ty, ani też niczego złego nie dostrzegam w byciu ich fanem.
Historię zostawmy, bo każdy wie, jak to było z ZSRR i nie ma się co kłócić, bo każdy ma inne spojrzenie na II Wojnę Światową.
A co do samego filmu, to polecam kazdemu, kto chce się zrelaksować przed czyms starym, ale dobrym ;)
EOT
Zacznijmy od tego kolego sympatyczny, że już po tytule twego postu można zwietrzyć sPISek. Może i ten serial to tania rozrywka , nie twierdze że nie, a nawet się z tobą zgodzę bo ogląda się to fajnie i przyjemnie. Ale kto dał Tobie prawo do szufladkowania ludzi po tym co robią lub oglądają. Dlaczego do ku***y nędzy nazywasz mnie "komuszkiem" "innym sowietofilem" , bo tak to odbieram skoro lubie ten serial, oglądam i sie mi podoba. (Zaznaczam że urodzilem sie po 81 czyli na poczatku budowania naszej "wspaniałej" demokracji i pewnie tyle mam wspolnego z komunizmem co ty z logicznym mysleniem - czyli nic.)Mowisz ze ten serial jest pseudowojenny hmm... no coż pogrzebalem w necie i znalazlem takie cos na wikipedii :
"Film wojenny - gatunek filmu najczesciej oparty na prawdziwych wydarzeniach historycznych.
Film w którym występują jednostki militarne: żołnierze, wojownicy itp., a także występują również sceny akcji powiązane z wojną."
Popatrzmy wydarzenia historyczne: II wojna światowa, wyzwolenie Polski, utworzenie AL - JEST
Jednostki militarne, żołnierze, czołgi - SĄ
Fakty mowia same za siebie.
Pozatym fil powstal na podstawie książki pod tym samym tytulem i tego samego autora co scenariusz. Chcesz ogladac filmy historyczne o II wojnie światowej to kup sobie "Z Wołoszańskim przez świat" czy jakoś tak.;-)
Porównywać "Kompanię braci" do "Czterech pancernych i psa" - PARANOJA widać żę masz nierówno pod sufitem. Oba są świetne oba są inne...no i jeszcze ta różnica czasowa...nie zauważyłeś trudno...
Chcesz się nauczyć historii to chodź do szkoly, czytaj encyklopedie historyczne, książki etc. a nie ogladaj filmów typu "Czterej pancerni" bo szkoda twojego "cennego" czasu do tak trywialnych rzeczy.
A pozatym weź się facet w końcu za rządzenie tym krajem a nie tracisz czas na forum. Skąd ty jesteś LPR, PIS, czy z tego Związku Kombatantów którzy wystosowali pismo o niepuszczanie tego serialu w telewizji. W wolnej Polsce - Paranoja!!!
Pozdrawiam fanów tego serialu
Zresztą antyfanów tez jak czytam wasze "logiczne argumeny" to od razu mi lepiej na duszy...
Pozdro!!!
Ciekawym zjawiskiem ostatnio jest, że im dłużej od wojny, tym pojawia się więcej kombatantów.
Jako, że film ewidentnie jest przygodowy, życzę wszystkim bojownikom o prawdę (i sprawiedliwość) o trzy głębokie wdechy i trochę czaju na uspokojenie.
Zauważ bracie ze post zostal napisany na dlugo przed tym jak pisiory i inne LPRy dorwaly sie do koryta, wiec jakiekolwiek insynuacje z twojej strony o moich zwiazkach z nimi sa nie na miejscu. Ale skad ty o tym mozesz wiedziec, w koncu urodziles sie po 81...
Z drugiej strony kompletnie zapomnialem o tym poscie i nie sadzilem ze nadal wzbudza tyle emocji :)
A moze na fenomen pancernych trzeba spojrzec w innym kontekscie ?? W koncu jako pierwsza byla przeciez powiesc, ktora jako wytwor wyobrazni pana Przymanowskiego moze ale nie musi zawierac fakty znane z historii natomiast na pewno zawiera sporo fikcji literackiej i moze tak trzeba na to patrzec - na fantastyke osadzona w realiach takich a nie innych wydarzen - i tu wlasnie rodzi sie piekne skojarzenie ktore pozwole sobie zacytowac za ś.p. Pacynskim Tomaszem:
"o fantasy tolkienowskiej słów kilka....
Najpierw znamiona gatunku, których wystąpienie od razu spycha inkryminowany tekst do wtórnego i badziewnego gatunku:
- quest
- drużyna ? której członkowie powinni mieć różne specjalności, różnić się charakterami i przymiotami fizycznymi, w miarę możliwości pochodzić z egzotycznych ras
- motyw ratowania świata
- magiczna broń
- tajemnica, łącząca się z pochodzeniem głównego bohatera, najlepiej, jak tego pochodzenia nie jest świadom
- magiczna bestia o nadprzyrodzonych przymiotach ? najlepiej jakiś zwierzak, co to prawie jest ludziem
- magiczny artefakt z dziurką w środku
- siły ciemności, które paskudne są i przed żadną podłością się nie cofną
- i, na koniec, w trakcie questu musza się dużo nap***lać.
Nie, nie na koniec, byłbym zapomniał ? dzieło musi być wielotomowe.
Teraz krótkie streszczenie, ze zwróceniem uwagi na cechy charakterystyczne dla tolkienowskiego fanstasy:
Młody bohater żyje gdzieś w dzikich lasach, pod okiem starego preceptora szkoli się w męskich (jak przystało na kogoś, kogo czytelnik już od pierwszych stron uważa za predestynowanego do Wielkich Czynów) zajęciach. Od czasu do czasu wspomina Zaginionego Ojca. Świat ogarniają Moce Ciemności.
Nasz bohater ratuje preceptora przed Srogim Potworem ? zabija skuffysyna, chociaż wiadomo, że Srogiemu Potworowi nikt oprzeć się nie może, a już na pewno nie taki szczyl, choć za nim i Tajemnica stoi, i zadatki na Bohatera ma. No ale zabija, co jest aktem symbolicznym, a pomaga mu w tym Bestia. Bestia ginie, ale wcześniej wydała na świat Pomiot Bestii. Zabiwszy Srogiego Potwora nasz bohater uzyskuje Trofeum.
Ale dalej jest wszystko jak było, dalej siedzi na zadupiu, chociaż świat pogrąża się w Chaosie. I wtedy otrzymuje Wiadomość.
Warto zwrócić uwagę, iż Wiadomość przybywa niejako przypadkiem, co też jest ważną cechą.
Nasz Bohater, otrzymawszy Wiadomość, przerywa siedzenie na dupie i postanawia wyruszyć w quest. Przyłączyć się do tych, którzy rzucili wyzwanie Siłom Ciemności. Ale (co niezwykle oryginalne), Bohater młodym jest, żeby nie powiedzieć szczylem. Co zapewne utrudni podjęcie krucjaty i wprowadzi wiele interesujących wątków.
Tak się staje. Wiele przeszkód pokonać musi nasz Bohater, aby do Sił jasności dołączyć. Udaje mu się to, bo choć za gołowąsa go uważają, to zawsze może pokazać Trofeum, które ze zwłok Srogiego Potwora odciął, a towarzyszy mu Pomiot Bestii, która w ubiciu Potwora pomogła. Pomiot w międzyczasie dorósł i sprytny jest nad podziw.
Ale świat, choć magiczny, zły jest i srogie rządzą nim prawa. Nasz bohater jeno prosty hobbitem jest, i w Armii Jasności od podstaw swą karierę rozpoczynać musi. Jeszcze nie on będzie innych Bohaterów do boju prowadzał, jeszcze preceptorow musi mieć następnych. A i drużyna by się przydała, bo i Herkules dupa...
Tu na chwilę przerwiemy ? bo to wyczerpuje następne znamiona przestępstwa. Zaczyna się Opowieść o Dojrzewaniu, czyli, jak wiadomo, kolejna cecha badziewnej fantasy.
Zbiera się Drużyna. I w tej to drużynie, prócz Bohatera i Pomiota Bestii znajdzie się Bardzo Mądry Dowódca (zginie później bohatersko, bo przecież miejsce Bohaterowi trzeba zrobić. Ale wszystkiego zdąży nauczyć). Ów Bardzo Mądry jest nie tylko wojownikiem ? potrafi też z chmur wróżyć. Pewnie jakiś druid alboco...
Jest i siłacz ? niezbyt mądry, ale za to silny. Taki Samson Miodek albo Basile. Wyróżnia się prócz tego tym, że po ludzku nie mówi, bo z dziwnego plemienia pochodzi. A co więcej, kiedyś, siłą przymuszon, Siłom Ciemności służył, i to jako wojownik.
I, żeby już było zupełnie według kanonów fantasy, jest jeszcze jeden. Obca rasa, pochodzi z jakiegoś górskiego zadupia. W zasadzie nie wiadomo ? ludź to czy nieludź.
Aby do drużyny trafić, srogie trzeba przejść Próby. Siłą się wykazać, sprytem, umiejętnością władania bronią. No, ale się udaje, i Drużyna otrzymuje oręż do walki z Siłami Ciemności.
Zaczyna się quest. Tu niewiele można powiedzie, bo wiadomo, co się będzie działo ? będą walczyć z potworami, przegrywać o włos, ale zwyciężać. Ponosić też straty. Nasz Bohater będzie piąć się w górę. Przewidywalne, jak to w badziewnym gatunku.
Zwróćmy tylko uwagę na parę punktów, charakterystycznych dla gatunku, które są straszliwymi, powielanymi po wielokroć kliszami:
- Bohater otrzymuje od Starego Wojownika Broń Niechybną.
- Kobieta (bo i kobieta się pojawia oczywiście), którą pokochuje Bohater pochodzi z Obcych Ludów (choć sojuszniczych). Powoduje to wiele kłopotów, by kochankowie mogli się w końcu formalnie połączyć.
- Pojawia się natrętnie motyw artefaktu z dziurką w środku, czyli pierścienia. Jeden z Wodzów Sił Jasności wrzuca takowy ? wprawdzie nie do dziury, ale do wody.
- Rydwan naszych bohaterów jest wręcz magiczny. Są do niego przywiązani jak do towarzysza. Nawet nazywają go familiarnie.
- Kiedy Bardzo Mądry Dowódca zginie, później pojawi się jego awatar(?), reinkarnacja(?) alboco. Strasznie oklepany motyw.
- Bohater odnajdzie Zaginionego Ojca. Ówże jest wielkim wojownikiem, który pierwszy stanął naprzeciw Mocy Ciemności. Przegrał wtedy i musiał czekać, aż z Dalekiego Kraju przybędzie Syn jego, Wiadomością wezwany. Teraz razem mogą wp****lić Siłom Ciemności.
- Siły Ciemności w jednym z epizodów usiłują sprokurować Broń Straszliwą i Ultymatywną. Nie musze dodawać, że uniemożliwia im to Drużyna.
- Pomiot Bestii nieraz ratuje Bohatera i Drużynę. Choć to tylko Pomiot, sprytem i walecznością dorównuje Wojownikom.
- Motyw Magicznej Broni ? ówże członek Drużyny, ten ze straszliwego zadupia i w zasadzie nieludź otrzymuje takową od Wojownika, który u Sił Ciemności niewolę srogą cierpiał. Był to specjalny wojownik, co Sztukę Wojenną Już Prawie Zapomnianą kultywował. Okazało się, ze na zadupiu, skąd nieludź pochodził, również jest ona znana. A srodze jest skuteczna, przeciw Siłom Ciemności. Co więcej, śmiertelnie zranion Wojownik, co w niewoli cierpiał daje Drużynie kolejną misję ? w celach zapewne magicznych mają Broń i Insygnia jego zanieść aż do samego leża Sił Ciemności. Co czynią.
- Armie Sił Ciemności są w sam raz wredne i paskudne.
- I tak dalej...
Zauważyć należy, że autor nie wykorzystał należycie potencjału "Zaginionego Ojca". Jeszcze ładniej byłoby, gdyby ów Ojciec Siłom Ciemności służył, pojedynek straszliwy z Synem odbył, Cesarza swego zarąbał a potem, z Synem pojednany, na stosie zgorzał. Ale każda powieść fantasy, nawet ta kanoniczna, ma swoje wady.
Oczywiście, wszystko kończy się dobrze. Nasz Bohater zostaje Pomniejszym Wodzem, a jego czyny sławić wszyscy będą. Siły Ciemności zostają dorżnięte w swym leżu ? choć naturalnie nic by z tego nie było, gdyby Drużyna w finałowych scenach nie zstąpila do Strasznych i Mrocznych Podziemi ? zauważcie, jakże to symboliczne. Potem lud się weseli, kłosy na polach się kłoszą, wojownicy wymieniają ostrza na lemiesze itd.
Typowe tolkienowskie fantasy, prawda? "
(Janusz Przymanowski, "Czterej pancerni i pies")
http://www.fahrenheit.eisp.pl/
numer XLVI - lipiec 2005
Z gory przepraszam za "przynudzanie" ale dyskusja ktora wzbudz tyle emocji od tak dlugiego czasu warta jest jak sadze podtrzymania i wzbogacenia o nowe pomysly....
Pozwolę sobie i ja zabrać głos.Nie sposób nie zgodzic sie z argumentami ,że rzeczony serial kłóci sie z faktami historycznymi i że sieje propagandę(na którą skądinąd nikt o wykształconym już światopoglądzie się nie nabierze ,bądźmy szczerzy ,ale o tym ktoś już pisał)Co do efektów specjalnych ...są jakie są .Nam ,ludziom wychowanym na Matrixach,Terminatorach,Gwiedznych Wojnach,itd itp...mogą wydawać się żenujące natomiast w latach ,w których był kręcony serial
uchodziły za całkiem przyzwoite.Osobiście ,bardziej bym przyczepił się do choreografii walk wręcz i na krótkim dystansie.Tu rzeczywiście widać ,że potraktowane zostały one po macoszemu.Bardziej pasują do jakiejś komedii niż do filmu nomen omen wojennego.Fabuła ... cóż,jak zauważył mój przedmówca w sumie dość oklepana (podobało mi się to porównanie do Tolkiena)ale oklepana dziś, w naszych czasach, a nie wtedy ,gdy powstawała(z całą pewnością wtedy była mniej wtórna i stereotypowa a może nawet wnosiła powiew świeżości).Zapewne wad filmu znalazłoby sie dużo więcej,tylko co z tego?Zaptajcie jakiegokolwiek fana Pancernych czy coś go one obchodzą.No bo właściwie co fani widza w tym ,tak zjechanym przez Was ,przeciwników ,tytule?Otóż klimat moi Panowie.Fani dostrzegają jakąś magię w śledzeniu losów chłopca ,który na ich oczach z żółtozioba i młokosa przeistacza się w mężczyznę.I nikt nie dba o to ,że wiadomo od początku jak ta histori się skończy,że losy bohaterów opowieści są łatwe do przewidzenia(oczywiście w ogólnym zarysie).Powiedzmy ,że fani nauczyli się lubić swój serial będąc świadomymi jego niedoskonałości.Ja sam lubię go oglądać.Wychowałem się na nim.Teraz ,po latach, zauważam rysy na szkle ,niedociągnięcia i potknięcia podczas realizacji,a mimo to nadal ogląda mi się to lekko ,łatwo i przyjemnie.Oczywiście ,zaraz nasłucham się jaki to mam kiepski gust i w ogóle...Jaki gust mam taki mam.Nigdy nie ukrywałem że od filmu oczekuję rozrywki uprzyjemniającej wolny czas a nie czegoś, co wpędzi mnie w grobowy nastrój (bo np uświadomię sobie traumatyczne odczucia matki,której dziecko choruje na stwardnienie rozsiane ,mąż ma raka a ojciec alzhaimera )po ujrzeniu tego na ekranie.Nie każdy lubi filmy ambitne i męczące-te sa dla krytyków (domorosłych czy zawodowców,wszystko jedno).Wracając do Pancernych proponuję wszystkim zatwardziałym obrońcom prawd historycznych (lub Historycznych ,jak kto woli) potraktować serial jako dziejący się w alternatywnej rzeczywistości ,takiej gdzie Rosjanie zmienili swoje zapatrywanie na sprawę Polską i naprawdę chcieli być naszymi przyjaciółmi.Co do panów kombatantów sprzeciwiających się emisji serialu.Chylę czoła przed ich dokonaniami wojennymi.To dzięki takim ludziom mamy jeszcze swój kraj i swoją mowę ojczystą, gdyż w Histori wiele razy Panstwo nasze było "niewygodne" dla innych i "przeszkadzało".Chciałbym jednak by zrozumieli ,że tego co zrobili, gdzie byli i jak cierpieli nie zabierze im żaden serial.Na koniec apeluję o nie szafowanie przezwiskami .To ,że lubię Pancernych nie ma wpływu na mój stosunek do Rosjan ,komunistów czy nawet Niemców.Nie czuję się z tego powodu komuchem czy sowietofilem ,jak również nie uważam za debila czy głupka kogoś kto Pancernych nie lubi.Kto nie chce ,nie musi oglądać ,kto chce niech ogląda.Nie róbmy teraz cenzury takiej jaka była za czasów owej niesławnej komuny.Bo tak to wyglada ,tylko poglady cenzorów radykalnie sie różnią.Jest demokracja :) Możemy sie tak przerzucac argumentami zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy serialu-to do niczego nie doprowadzi ,i tak jedni drugich nie przekonają.To tyle.Na koniec pozostaje mi pozdrowić Was wszystkich(tych na tak i tych na nie)
Dziękuję i pozdrawiam...
Seba_december