Świetny początek lecz z odcinka na odcinek powolny spadek jakości. Chodzi mi głównie o fabułę bo do reszty nie można się przyczepić. Zdawać się mogło, że będzie to realne odwzorowanie rzeczywistej pracy adwokatów, policji i sądu, lecz kiedy w filmie zaczyna się proces, wszystkie moje nadzieje na to prysnęły. Dziwne rzeczy tam się wyprawiają, nie będę wymieniał aby nie zdradzać fabuły, ale jak dla mnie mało to przekonujące. Samo zachowanie głównego bohatera jak i jego obrońców to już momentami kpina z widza. Gdyby nie klimat i aktorzy na medal to nie dotarł bym chyba do końca. 6/10
Dokładnie tak, pierwszy odcinek 10/10, a potem jeśli chodzi o fabułę to wszystko tak powoli siadało...Klimat fajny, wyraziste postaci, jednak mam odczucie niewykorzystanego potencjału, momentami trochę zbytnio się to ciągnęło, a niektóre wątki były wstawione jakby bez sensu i nic z nich nie wynikło.
Nie są? "Kruk" kładzie ten serial na łopatki. "Ślepnąc od świateł" też może śmiało z tym konkurować.
Tylko może my tego nie skumamy bo to nie są polskie realia, też miałem mieszane uczucia jednak oglądając dokumenty stwierdzam, że amerykańskie realia wymiaru sprawiedliwości i zakładów karnych są zupełnie inne, co mnie zdziwiło nie działają gorzej od naszych, a to znaczy, że nasze są do dupy.
Wg mnie trzonem tego serialu jest właśnie to, że nic nie wiemy jak wygląda rzeczywista praca adwokatów, policji, sądu (abstrahując już od realiów amerykańskich ). Chodziło tu właśnie o uprzedzenia, przyzwyczajenia, olewanie dochodzenia, zamiast dociekania prawdy. Właśnie te dziwne rzeczy które tam się działy pokazywały ułomności systemu (w tym przypadku amerykańskiego) wymiaru sprawiedliwości.