Zaczynają śledztwo od nowa, wow, po prostu nie wierzę że to pisze ten sam Pizolatto co 1 sezon, zrobiła się z tego mdła obyczajówka z dodatkiem kryminalnym
mozna sie doszukac jakis tam smaczkow, jak np gra farella i jego spojrzenie na koncu odcinka:) ale niestety w porownaniu do 1 ki to nie ma porownania
To spojrzenie na końcu ze świetnie dobraną muzyką było genialne. Colin jest najmocniejszym punktem tego sezonu, bije na głowę wszystkich aktorów w serialu razem wziętych ;)
To spojrzenie jest jednym z najlepszych jakie widziałem w TV kiedykolwiek. Swoją drogą przydałby się jakiś ranking tego typu: "gra" oczami ;-) spojrzeniem, wyrazem oczu itp.
Jestem jak najbardziej za takim rankingiem. Jedno spojrzenie potrafi nieraz wyrazić więcej niż tysiąc słów ;)
Bardzo podobała mi się też gra Colina, podczas gdy Velcoro dowiaduje się, że gwałciciel jego żony został złapany. Kilkukrotnie przewijałam tę scenę, bo mimika, mnogość emocji wypisanych na jego twarzy wzbudziła po raz kolejny moje uznanie wobec kunsztu aktorskiego Colina ;)
co ciekawe collin jest ogolnie swietnym aktorem ktorego od dawna juz lubie i cenie, ale mam jakies takie odczucie ze wiele osob tego dotad nie dostrzegalo, chyba poprostu nie ogladali z nim filmow takich jak:
- telefon
- pamiec absolutna
- in brugge
- pride and glory
- miami vice
dlatego jak suie dowiedzialem ze on bedzie glowna postacia 2 sezonu akurat o niego sie kompletnie nie balem, natomiast ten kto mnie najmniej przekonuje i tego sie obawialem to vaughn. jego gangster jest taki pi..dowaty dla mnie ze szkoda gadac.
Sądzę, że wiele osób nie chciało go nawet poznać jako aktora, bo skreślili go lata temu przez jego, jakby to określić, nieciekawy wizerunek w mediach. Przyznaję, że sama przed serialem nie miałam okazji widzieć go w zbyt wielu filmach, ale kiedy ogłoszono, że to on wystąpi w 2 sezonie, miałam pozytywne odczucia. I jak się okazało pokładana w niego wiara nie poszła na marne ;)
Też nie byłam zadowolona z wyboru Vince'a. I nadal nie wiem co myśleć o jego roli w serialu. Nie umiem się zdecydować czy odpowiada mi jego gra czy nie. To znaczy, może gdyby jego bohater został lepiej wykreowany przez scenarzystów, to i ja nie miałabym takich dylematów. Dla mnie postać grana przez Rachel jest bardziej gangsta ;p A już najgorsza jest jego żona i wątek dziecka, który powinien zatonąć w odmętach scenariusza dawno temu. Albo w ogóle się nie pojawić.
O co chodzilo z tekstem Collina Farella do byles zony: "wrobilas mnie z Frankiem?!"?
SPOILER
chodzilo o to ze frank wystawil mu goscia ktory podobno zgwlacil jego zone a okazalo sie ze to nie byla prawda i go wykorzystal zwyczajnie
Mnie strasznie wkręcił ten odcinek, był po prostu świetny. Gra aktorska, scena z filozofującym Farelem na temat życia- no już prawie jak Rush ;D Ale chyba najlepsze, że wątki fajnie ruszyły do przodu już obraz całej intrygi zaczyna być klarowny.
no ruszyloooooo .. powiem ze nawet fajnie sie klaruja intrygi ale noo ciagle slabe sceny przeplatane dobrymi ... zupelnie z tylka scena ze sciaganiem kasy przez Velcoro jak i reszta wątków upodlających kariere naszych bohaterów :/ .. ale idzie ku dobremu :)
Ten odcinek podobał mi się bardziej od poprzedniego. Niby w tamtym była ta cała Maskara w Vinci, ale miałam wrażenie, że wszystko to było niepotrzebne oraz zbyt chaotyczne.
Dla mnie bez zarzutu, ale i bez zachwytu, ot, normalny serial do pooglądania. Odcinek ogólnie dobry, ale rzeczywiście Vaughn, którego na początku broniłam nie sprawdza się w roli gangstera. Zastanawia mnie, czy Paul wywinie się od tego małżeństwa, bo szczerze wątpię, by naprawdę chciał się żenić. Robi to raczej dlatego, by udowodnić samemu sobie, że jest "normalny". A wiadomo, że woli mężczyzn i nic tego nie zmieni. Interesująca jest też jego relacja z matką. Posypało się między nimi parę ostrych słów.