Oczywiście ten odcinek zawiera gorsze elementy np. wątek Harrisona, bo ci policjanci to chyba najgorzej napisane osoby w tym serialu są i zdziwiło mnie to, że Harrison się nie złamał. Dodatkowo powrót to wyszukiwania ludzi przez stronę internetową XD - nie skomentuję.

Wątek Harrisona w końcu jest solidny. W NB był irytującym bachorem, tykającą bombą. Tutaj trzyma (póki co) nerwy na wodzy. Policjanci depczący mu po piętach też są napisani solidnie, na pewno 3x lepiej niż irytujący Liddy czy Angela.

Jest pewne, że w 4. odcinku Harrison spotka w końcu Dextera. Logicznym jest, że będzie to spotkanie przypadkowe. Harrison będzie obsługiwał gości na spotkaniu seryjnych morderców i zarówno on, jak i Dex wpadną w panikę, bo jeden spotka ducha, drugi będzie obawiał się zdemaskowania. Do tego weganizm Reda ujawniony w dzisiejszym odcinku, o którym Dex nie wie i mamy gotowy typowo thrillerowy wątek napięcia.

Bawi mnie, że wszyscy krytykują to wyszukiwanie informacji przez Dextera w sieci czy inne fikołki scenarzystó. Ten serial od zawsze z tego słynął. To fikcja, nie prawdziwe życie. Logiczne jest, że scenarzyści zrobią wszystko, nawet usuną wszystkie kamery w promieniu 3 km, byle Dex lub inny bohater pozostał nieuchwytny, czy sprawią, że Dex znajdzie adres seryjnego mordercy na pierwszej lepszej stronce albo przyświeci latarką klawiaturę i wpisując datę urodzenia od tyłu dostanie się do mieszkania. Nie oczekujcie cudów. Taki ten serial był od samego początku. Niespójności mające popychać fabułę do przodu.

Kolejny pewniak to Batista uśmiercony w tym sezonie. Padło już pożegnanie z kumplami (powrót Masuki i Quinna też na plus), emerytura i the last dance Batisty, czyli samotne polowanie, rozwiązanie ostatniej sprawy przed spokojną emeryturą, która nie daje mu spokoju. Pytanie tylko, z czyich rąk zginie Batista. Obstawiam, że postać grana przez Dinklage'a go uśmierci, jeden z jego seryjnych morderców-kumpli lub Harrison. Nie wierzę w to, że padnie na Dextera. Byłoby to nie do zaakceptowania przez fanów.

Serial, póki co ma niesamowite tempo, vibe z S1-S2 oryginału. Jest przewidywalny jak cholera, ale świetny. Tylko mam wrażenie, że od ep 5 zacznie się sypać. Bo pierwsze 4 odcinki zostały udostępnione recenzentom, którzy ocenili powrót Dexa mega wysoko. Ciężko raczej będzie twórcom to utrzymać i pewnie nie bez powodu nie udostępnili kolejnych odcinków. Pewnie są już coraz słabsze. Oby tylko zakończenie nie okazało się klapą, bo już dwukrotnie mieliśmy tu zawód.

Seria ma zamówienie na 3 sezony, więc może nie dostaniemy kolejnego kiepskiego finału.

Moje zawieszenie niewiary w Dexterze oryginalnym było dobre, bo sam Dexter pracował w policji. Dziwnym był fakt, że on jako technik miał dostęp do takich danych, jakie miał ale okej był policjantem. Gdy tutaj to widzę to się okazuje, że każdy ot co może mieć każde info o danej osobie. Ja czytając to, co napisałeś (nie zrozum źle, to nie atak) przestaję wierzyć że oceniłem Dextera oryginalnego sprawiedliwie XDD. Jeżeli tak samo przeginali to słabo.

Ciekawe też jest czy może Dexter pokusi się po spotkaniu z domniemanymi zabójcami z NYC o ich zamordowanie po kolei na swojej liście, bo raczej wątpie, że zostawiłby ich na wolności bez wyrzutów sumienia, a może też wciągnie też w to Harrisona który poczuje żądzę zabijania ,,nowojorskich śmieci", którzy nie zasługują na życie.

Najprawdopodobniej ich zabije. Wiadomo jaki Dexter jest dla morderców bezlitosny z wyjątkami. Jeżeli ci nie będą mieli niczego do zaoferowania albo jeżeli nie będą sprytniejsi od Dextera to szybko umrą.

Fajnie bylo zobaczyć powrót znajomych twarzy ale dalej jest niedosyt. Liczyłem na scenę w Miami Metro - odprawa ogłoszenie Dexter żyje i mina Masuki ścigamy go itd wtedy Quinn mógłby powiedzieć żs od dawna to podejrzewał ale zakochal się w Deb.

Niestety twórcy znów poszli na skróty - tylko Batista wie a on wkrótce zginie i nasz bohater będzie dalej działał bez żadnego ogona.

Niestety twórcy znów poszli na skróty - tylko Batista wie a on wkrótce zginie i nasz bohater będzie dalej działał bez żadnego ogona.