Napiszę krótko: chrzanisz.

Przyznaję, że kolejne serie bardziej mi sie spodobały.

Warto przemęczyć pierwszy sezon i oglądać dalej? Póki co widziałem 5 odcinków i oglądanie tego serialu zaczyna mi sprawiać ból bo wlecze się niemiłosiernie. Planowałem dokończyć sezon nr 1 i zapomnieć, ale może dać mu jeszcze szansę?

Ale po co? Jesli męczy cię oglądanie jakiegokolwiek filmu czy serialu to wyłącz to. Jest tyle rzeczy do zobaczenia.
Wydaje mi się, że w jakimś tam momencie do wszystkiego idzie przywyknąć. Wciagasz sie w klimat, historię i wizję reżysera. Tylko znów pytanie - po co? Jeśli po sezonie nie czujesz filmu to zostaw. Ja tak miałem np. z The Walking Dead. Po prostu nie dałem rady. Istnieje jakiś limit kiczu i taniochy, którego przekroczyć nie dałem rady :) Mimo najszczerszych chęci.

A choćby po to żeby obejrzeć z narzeczoną bo jej się podoba :) Chociaż i ona chyba zaczyna się irytować po początkowym zauroczeniu serialem. Spytałem bo napisałeś że kolejne serie bardziej Ci się spodobały więc może warto przecierpieć pierwszy sezon :)

Tak jak pisałem - jakoś przyzwczaiłem się do aktorów, konwencji. Trudno mi powiedzieć czy seria staje się czekawasza czy to tylko efekt tego co napisałem wcześniej. Jakby na to nie spojrzeć to mimo wszystko serial jest przyzwoicie zagrany, dobrze sfilmowany z jakiegos tam poziomu nie schodzi. Jesli narzeczonej się podobało to chyba warto dać mu szansę bo potem atmosfera gęstnieje a sprawy sercowe też dają o sobie dać :)

Ja bym sobie odpuścił raczej, bo drugi sezon raczej na podobnym poziomie. Mi się osobiście podobał, chociaż miał zdecydowanie za dużo dialogów i są lepsze seriale.

Daj nam znac gdy ty nakrecisz jakies ciekawe produkcje. Slucham takich znawcow jak ty to wymiotuje tecza...

O rany. Chyba trafilismy na fana serialu bo aż dwa razy dodał komentarz. Ewentualnie nuda koronawirusowej izolacji...
Z komentarza wynika, że autor ma problemy gastryczne. Dziekuję, za podzielenie się tą osobistą informacją.
Dwie rzeczy. Nie bedę się angażować w żadną produkcję, bo nie mam o tym zielonego pojęcia. Argumentacja "nie podoba ci się to zrób lepiej" jest dziecinna. Mam prawo oceniać serial tak jak mi się podoba. Wystawiłem szóstkę bo jak napisałem realizacja stoi na bardzo wysokim poziomie i nie uważam, żeby to była niska ocena.
Kończąc - w odróżnieniu od Ciebie szanuję to, że serial Tobie czy komukolwiek innemu się podoba więc nie znajduję podstawy do wykłócania się kto ma rację.

Masz w sobie okropną złość. Nie wiem o co chodzi ale... dobrze ci z tym?

Mam podobnie, dosłownie przy 5 odcinku rozpocząłem przewijanie co dłuższych dłużyzn i pseudo filozoficznych doktryn. Faktycznie, należy sobie odpuścić.

Właśnie właśnie. Te przemądrzałe, dekadenckie i coraz mniej trzymające poziom dialogi zaczęły mnie po prostu nużyć. Serial jest ciekawy, bez dwóch zdań, ale ma momenty tak słabe, że nachodzi mnie chęć przewinięcia dalej. To jest najlepszy miernik. Jeśli czujesz, że masz dość, to znaczy, że coś jest nie do końca tak. Mimo wszystko, Eva Green jest zniewalająca. Ma w sobie ten magnetyzm, we wzroku, w oczach. Kobieta, której chciałoby się zaimponować czymkolwiek, byle wzbudzić jej zainteresowanie, chociażby małe. W sumie, to właśnie tak sobie wyobrażałem kobietę życia. :D

Warto przestać oglądać seriale aby żyć.

Dobre podsumowanie. Dokładnie oddaje moje odczucia- piekne zdjecia, niezłe aktorstwo(momentami rewelacyjne- Pipper jest wszedzie swietna,jak wiekszsosc ang. aktorów;-) nawet do dialogów nie co sie przyczepić , choc zwykle to mi nei pasuje. Do tej pory takie postmodernistyczne misz-masze mi sie podobały- a tu.... jakies totalne rozczarowanie. Wszystkie historie znam i kocham, widziałam juz je w dziesiatkach ekranizacji, wiekszosc tez czytałam jakko książki- powinnam byc zachwycona. Tyle,ze nei jestem;-( ogladam to i ogladam odcinek za odcinkiem , jak za kare. I przewijam dłużyzny, których coraz więcej sie zdarza- jak mi sie wydaje i coraz mniej mnie obchodza , wydumane problemy postaci, z których lubie tylko te graną przez Pipper, ale to tez chyba tylko przez aktorkę, bo jak sobie wyobrażę,ze gra ją kto inny, to tez zycze jej tylko rychłej smierci na te galopujące suchoty ;-( przebrne przez 1 sezon i zobacze poczatek 2go,zeby stwierdzic, czy nei zacznie byc ciekawiej,ale na razie to wszystko jest jakies takie straszliwie nijakie!

Brawo za streszczenie - lepiej bym nie zrobił!

masz niestety rację - gdyby jeszcze te historie pokazano jakoś inaczej - np oddzielnie to miałoby ręce i nogi a tak wyszło jak stwierdziłeś dziwadełko