Trzeba dodać możliwość oceniania, serial miał już swoją premierę, właśnie skończyłam.
Tak samo jak osoba komentująca przede mną miałam problem z postaciami i imionami...
Ja też miałam ten problem. Ogólnie wszystkie postaci były mi odległe i obojętne. Obejrzałam pierwszy odcinek, a potem (żeby dać szansę) i drugi. Niestety nudzą mnie te wątki niemiłosiernie i do tego są bardzo męcząco i niejasno połączone z retrospekcjami. W sumie mogłabym teraz zobaczyć tylko końcówkę, żeby się dowiedzieć, kto tam grasuje, ale nawet mi się nie chce. Nie polecam.
W którym momencie były niejasno połączone retrospekcje z teraźniejszością? Pytam serio, bo nie zauważyłam tego, a właśnie myślę, że wszystko było dobrze zgrane, tylko to zdecydowanie nie jest serial w trakcie którego mogę gotować, biegać na bieżni, cokolwiek robić poza skupieniem się na nim i wydaje mi się, że wtedy wszystko jest jasne :)
Przeskoki w przeszłość są tak częste, że film traci spójność i dynamikę. Właściwie mamy do czynienia z 3 czasami w tym filmie. Jeśli wątki z przeszłości miały coś wnosić istotnego - to klei się to mega wolno. Na początku przez chwilę miałam wrażenie, że mała Sandrine jest barmanką.. wyeliminowałam błąd ale.. Ciągle miałam wrażenie, że chciałabym pooglądać co się dzieje dalej z tą grupą uwięzioną za zawalonym mostem, ale niestety...natarczywe retrospekcje... Nawet w wymagającym "Darku" nie było, aż tak mętnie i aż tak wolno.
a myślałam że tylko ja mam problem z odróżnieniem bohaterów i ich imion..;-)
Sceny w barze, trochę jakbym "Klan" oglądała...
Też się pod tym podpisuję. Postacie i imiona często mi się myliły, dopiero w finałowym odcinku byłam pewna każdego.