j/w. odcinek bardzo kojarzył mi się z RoboCopem ;D lezacy nic nie mogacy zrobić człowiek i masa ludzi próbujacych go "naprawić". A swoja droga ciekawa ostatnia scena ;]
House jak zwykle trzyma poziom. Nie wiem jak oni to robią, że to już koniec 5 sezonu a serial nadal się nie stacza. Szanuję całą ekipę tworzącą House MD za to.
Nie bardzo jakoś ciekawa ta końcówka, spodziewałem się czegoś lepszego ;p mam nadzieje że w następnym będzie jakiś motyw z Cuddy bo ostatnio mało ją pokazują jak się kłóci z Housem.
SPOILERY
Bardzo oryginalne "spojrzenie" na House'a i jego zespół. Scena przemieszczania się Grega w wirtualnych, teoretycznych miejscach pobytu Pana Zamkniętego robi wrażenie. Świetny odcinek tej serii i bardzo dobry w porównaniu z całością dotychczasowej produkcji. Oby tak dalej.
Ostatnia scena jest najlepsza. Alegoryczne przedstawienie Housa jako osoby cierpiącej na pewien sydrom zamknięcia emocjonalnego(niedopuszczanie do siebie szczęścia) to moim zdaniem jeden z najciekawszych momentów piątego sezonu.
Cały odcinek zdecydowanie wyróżnia się w tym sezonie :)
mi się ten odcinek skojarzył przede wszystkim z filmem "Motyl i skafander" - kto jeszcze nie oglądał niech uzupełni braki :)
Kalka jednego z odcinków "Ostrego dyżuru", nie pamiętam, której serii. Ale jeśli ktoś go nie widział, to pewnie robi wrażenie.
pamiętam odcinek 'Ostrego dyżuru' nagrany z perspektywy operatora kamery, kręcącego reportaz o pracy w szpitalu - o to chodzi?
Nie, chodzi o dokładnie ten sam pomysł i sposób filmowania. Bohaterka miała udar mózgu, zakrzep zablokował dopływ krwi do odpowiedniej jego części. Lekarze zdołali usunąć zakrzep, nim tkanka mózgowa uległa martwicy.
Zerżnięte z filmu Schnabla o mężczyźnie sparaliżowanym wskutek udaru, do którego, nawiasem mówiąc, zdjęcia zrobił Janusz Kamiński.
Aaa, chodzi Ci o film "Motyl i skafander"? No nie, to chyba jednak z "Ostrego dyżuru" zerżnięte.