Po scenie gdy 3 szczęśliwe bohaterki jeżdżą na wrotkach i Lex mówi Jules, że to dzięki niej Rue się zmienia na lepsze, Jules odbija.
Bo te słowa zamiast ją ucieszyć albo chociaż obudzić w niej jakieś uczucie obowiązku wobec Rue, ta przestaje się do niej odzywać i ucieka do wielkiego miasta gdzie w ciągu jednego wieczoru zapomina, że ma dziewczynę i przesypia się z randomową laską.
Serio?? Co jej wtedy odbiło? Ja wiem że była ta akcja z komisariatem i składaniem zeznań plus szantaż Nate'a no ale nie wierze że to sprawiło że zaczęła mieć Rue totalnie w dupie.
W ogóle nie byłam w stanie w to uwierzyć. Jedyne logiczne wytłumaczenie jest takie że ona nigdy Rue nie kochała tak mocno jak ona ją.
Proszę napiszcie własne przemyślenia.
Wydaje mi się, że Jules chciała być po prostu wolna, to Rue zaczęło bardziej zależeć. Relacja miedzy nimi była tajemnicza i niepewna, Jules nie miała nic przeciwko szybkim numerkom, które odpowiadają tym cechom. Możliwe, ze po prostu sytuacja z Rue ją przytłamsiła. Fakt, że bliscy zaczęli głośno mówić o ich relacjach i o tym, jak wiele zmieniło pojawienie sie jej sprawiło, że zaczyna być odpowiedzialna za Rue, a jej były w głowie marzenia. Na upartego można też podłożyć, że małżeństwo jej rodziców było nieudane i ma problem z nawiązywaniem trwałych relacji, do tego jest transseksualna, była w psychiatryku, a teraz czeka ją zmierzenie się z problemami swoimi i swojej przyjaciółki. Scena z imprezy, kiedy Jules się upija i wchodzi do basenu też pokazuje, że ma jeszcze pstro w głowie, a Rue jest dojrzalsza od niej.