Zemo miał skarpetę na sobie na chwilę w epizodzie trzecim.

Ja uważam, że jego rola w serialu była dobra i wystarczająca. On nie miał być głównym bohaterem ani głównym złoczyńcą serialu. Materiały promocyjne tak go reklamowały, ale to była zwyczajna zagrywka marketingowa. Moim zdaniem barona było w serialu wystarczająco, bo w ten sposób kradł każdą scenę w jakiej się pojawił, a jego nadmiar byłby ciężkostrawny.
Plus prawda jest taka: wiadome było że on wróci do więzienia w jakiś sposób. Mimo wszystko, Zemo nie jest szaleńcem i ma świadomość, że powinien odpowiedzieć za swoje czyny.

No ale co on w sumie zrobił poza tym że wyszedł ? :P Przeciez fabuła mogła by się spokojnie bez niego odbyc jakby sie tak zastanowić :P

Bohaterowie nie mieli tropu, on im go zapewnił. Poza tym super rozwinęli jego postać, pokazali niechęć, a wręcz wstręt do superżołnierzy, ale miał też swoje zasady i ukryte cele.

No tak - ale spokojnie ten trop mogli by znaleźc na setki innych sposobów. Jeśli zaś chodzi o rozwinięcie postaci i ustanowienie go na później już nie jako Zemo ale Barona Zemo - wszysło im w 100% perfekcyjnie. Właśnie przez to jak świetnie rozbudowali i pokazali tą postać szkoda mi że tak mało zrobiła. Ale zarazem wskoczył go Panteonu najlepszych zbirów Mcu ( gdzie już i tak był jedną nogą po Civil War ) . Wg mnie aktualnie dotrzymuje kroku samemu Lokiemu i mam nadzieję że bedzie jakaś forma Thunerbolts a on będzie tam jednym z głównych graczy ; ) ; ) - Na przyszłość ustawili go świetnie to jest bezdyskusyjne ; )

Dokładnie myślę to samo, po Civil War już był świetny, przez wielu niedoceniany. Myślę, że spokojnie go jeszcze zobaczymy w przyszłości, aż żal by było marnować talent aktora.