Nie mogę się nadziwić. To, co dla mnie jest najgorsze:
Sarah, Wendell, Jacob - ich wątki zostały po prostu wycięte z serialu. Byli w głównej obsadzie, a nie wiedzieć czemu, po prostu zniknęli. Na wiki jest informacja, że dołączyli do Lucy, ale to nie prawda. W 8 sezonie nie pojawili się ani razu.
Dzieci, ludzie z wieżowca, z wieży - niemałe grupy, które również po prostu zostały wykreślone. Tyle ludzi tam było i pach! Nie ma. A tych troje dzieciaków od wieszania trupów za flaków też nie było bohaterami całkiem epizodycznymi
Cudowna umiejętność odnajdywania się - nie mieli gpsu, a ciągle potrafili siebie odnaleźć w lesie. Mistrzem był Morgan, który znalazł każdego w odpowiednim momencie. Tak po prostu.
Lokalizacje - chciałbym je zobaczyć na mapie. Nie mieli za dużo paliwa, a przebyli chyba pół Ameryki. Raz byli na zachodzie, raz na wschodzie. I nagle cudownie się okazuje, że Padre było koło domu Morgana.
Serial jest fantastyczny, ale nawet taki serial mają jakąś swoją logikę. Przeżycie Alicii i jej wyzdrowienie właściwie po wyspaniu się na plaży, całą tę logikę rozwaliło.
Wiem, że moje przemyślenia nikogo nie obchodzą, ale musiałem to napisać!