Spin-offy są coraz bardziej popularne, nie tylko "Breaking Bad". Przykładów na wiki znajdziesz mnóstwo. I fakt jest to lekki skok na oglądalność (czytaj. kasę) nic nowego

To, że jest gra to nie spin-off, tylko na podstawie serialu bądź komiksu jest. Jeżeli tak traktujesz spin-offa to "Wiedźmin" (gra) jest czyim spin-offem serialu (marnego) czy książki?

Spin-off jest to co powstaje ubocznie, a nie na podstawie czegoś.

Gra wideo powstaje równolegle do serialu i komiksu, więc w czym problem? Pierwszy sezon ukazał się w 2012 roku, a drugi głównie w 2014 roku (jeden epizod w grudniu 2013).

Zresztą idąc tym tokiem myślenia, "Better Caul Saul" nie jest spin-offem "Breaking Bad", bo emisja tego została już zakończona. Spin-off to właśnie po prostu produkcja bazująca na innej.

Ty chyba nie rozumiesz co napisałem, jest to produkt uboczny lub równoległy do serialu ale czas powstania nie jest ważny. Ta wersja Walking Dead, także nie będzie trwać w tym czasie co oryginalne części tylko na początku "zarazy".

Masz przykładowo spin-off "Buffy: Postrach wampirów – Anioł ciemności". I nie łączy ich czas powstania lub emisji, tylko postacie w nim występujące i pewne wątki.

A ty chyba nie wiesz, że gra "The Walking Dead" nie ma prawie nic wspólnego z papierowym pierwowzorem (to samo uniwersum, kompletnie różni bohaterowie i miejsce akcji - spośród tych znanych z komiksu są tylko Glenn, Shawn i Hershel i to tylko przez chwilę). Żeby było śmieszniej, jej akcja, podobnie jak akcja serialu "Fear the Walking Dead", zaczyna się pierwszego dnia apokalipsy.

Zresztą "Fear the Walking Dead" ma ponoć z czasem dogonić serial-matkę na osi czasu, ale to tak na marginesie.

Serio nie obchodzi mnie, czy gra łapie się pod wzorcową definicję, czy nie - fakt faktem ma cechy spin-offu, a poza tym powstała na bazie komiksu i pod wpływem popularności adaptującego go serialu.

Gra od Telltale należy do komiksowego kanonu, więc obie produkcje mają dużo wspólnego ze sobą.

No, tylko elementy świata przedstawionego. Obie historie i bohaterowie nie mają ze sobą właściwie nic wspólnego, rozgrywają się niezależnie od siebie.

Nie grałem w tę grę ale z tego co rozumiem to nie jest spin off tylko adaptacja. Spin off to taka odnoga, która znajduje się w tym samym "świecie" ale opowiada inną historię. Np. film o Kocie w Butach jest spin offem Shreka, dzieje się w tym samym świecie co Shrek ale opowiada historię innej postaci. Ten serial będzie się liczył jako spin off bo akcja będzie się toczyć w tym samym świecie co TWD, a nawet być może dojdzie do crossoverów (tzn. zejścia się fabuł w jednym punkcie czy to na odcinek czy to połączenia się na stałe w jeden serial). Jeżeli w grze występują Glenn i Hershel i nie są to ci sami Glenn i Hershel co w serialu to nie jest spin off tylko adaptacja (która oczywiście bazuje na popularnosci serialu).

Adaptacją jest serial, bo przenosi komiks na ekran z zachowaniem szkieletu fabularnego. ale dodaje także nowe wątki i postacie, rozwija też sporo starych. Jedyne, co gra ma wspólnego z oryginałem, to świat, w którym dzieje się akcja. Bohaterowie są zupełnie inni, lokacje są zupełnie inne, cała historia dzieje się niezależnie od tej oryginalnej. Jak w "Fear the Walking Dead", jakby nie patrzeć.

To są ci sami Glenn i Hershel, po prostu bohaterowie z gry natrafiają na nich wcześniej. Glenn opuszcza zresztą grupę, zmierzając do Atlanty, a to mówi samo za siebie.

No to w takim razie brzmi jak spin off. Jeszcze ewentualnie jest kwestia "kanoniczności", tzn. czy twórcy uważają to co się dzieje w grach za "ważne" i działające, będące częscią tego świata. Ale niezależnie od tego czy jest uznawane za "kanoniczne" to jeżeli pasuje do fabuły serialu to jest spin off.

Gra jest na licencji komiksu i korzysta z jego będącego znakiem towarowym tytułu, więc podejrzewam, że Kirkmanowi nie przeszkadza.

no tak, tak chodzi o to że nie wszystkie tego typu dzieła uznaje się za "liczace się" do fabuły zwłaszcza przy tytułach które mają mase fanów i były reinpretowane przez wielu artystów, np. Star Wars, masz masę książek, komiksów itp. które pasują do fabuły filmów ale nie są uważane za "kanoniczne" tzn. nie uznaje się że to co się w nich wydarzyło na serio miało miejsce. W dodatku chyba ostatnio fanów SW niektórych wkurzono zmieniając kanon, tzn. były książki które działy się po akcji filmów - uznawane za ważne, a teraz Disney robi nowe filmy i "kasuje" to co się wydarzyło w książkach ;) ale tego typu rzeczy obchodza głównie hardkorowych fanów xD

No Sapkowski nie uznaje za kanonicznych wydarzeń z gier "Wiedźmin", których akcja toczy się po zakończeniu sagi, ale jemu w ogóle na starość odbija.

Nie no można to zrozumieć, on stworzył ten świat i nie koniecznie musi chcieć żeby inni dopisywali ciąg dalszy po swojemu.

W takim razie dlaczego współpracował z CD Projekt przy produkcji gry?

Nie wiem, bo generalnie nie wiedziałem że współpracował może mu się nie spodobał efekt końcowy to że współpracował nie oznacza że miał szczególny wpływ na grę zapewne ogólny zarys omówili ale nie miał wpływu na wszystko wiec może coś tam mu nie odpowiada w ich interpretacji. xD

Co z tego że jest tylko skokiem na kasę. Jeśli wyjdzie dobry serial to nie mam nic przeciwko

Dokładnie. Dla nich kasa, dla nas więcej walking dead i wszyscy są zadowoleni.

to taj jakby twierdzić, że zwykłym skokiem na kasę był Flash, a teraz ten serial jest popularniejszy od serialu-matki Arrowa.
gdyby to był zwykły skok na kasę to sezon miałby więcej odcinków, a tak to chcą sprawdzić, czy fanom się serial spodoba. :)

Zawsze mam ochotę się głośno zaśmiać, gdy ktoś mówi, że dany film to skok na kasę... Wykonawcy patrzą głównie na cyferki. I trudno się im dziwić, w końcu z tego żyją...

A ja mam ochotę głośno zaśmiać się za każdym razem, gdy ktoś nie odróżnia zwykłej produkcji od jadącego na znanej marce obrazu, którego głównym - i nierzadko jedynym - atutem jest tytuł.

A to już jest kwestia gustu, a jak wiadomo o nim się nie dyskutuje.

Plucie się o skok na kasę, podczas gdy większość ludzi i tak ściągnie lub obejrzy online. Ok.

A niech sobie skaczą im wiecej zombie tym lepiej

Nie, są altruistami robią to dla ludzi... .

Oho, następny.

A ty gdzie żyjesz w krainie wiecznej fantazji?

Nie, następny, który nie rozumie tego:

"A ja mam ochotę głośno zaśmiać się za każdym razem, gdy ktoś nie odróżnia zwykłej produkcji od jadącego na znanej marce obrazu, którego głównym - i nierzadko jedynym - atutem jest tytuł"
~ja 5 kwietnia

Będziesz wyciągał takie wnioski jak pooglądasz ze 3 odcinki, na razie to takie dywagacje.

Nazwałbym to raczej uzasadnionymi obawami, mimo że zdanie nawet o najnowszych odcinkach TWD mam znacznie lepsze niż spora część udzielających się na jego forum filmwebowiczów. Podobnymi obawami jak np. w przypadku, gdy Rockstar zabrał Maksa Payne'a Finom i odkurzył go po prawie 10 latach.

przestan sie gasic

Nie zdziwiłbym się gdyby spin-off okazał się większym jakościowym sukcesem niż TWD, co zresztą w cale nie jest rzeczą trudną do osiągnięcia, bo już od drugiej połowy trzeciego sezonu TWD to istne dno, które koszmarnie i ciężko się ogląda. Spin-off ma wiele zalet, które mogą pozwolić mu osiągnąć dużo już na starcie. Showrunner, który pracował przy "Son of Anarchy" daje nadzieje na ciekawą fabułę, a jego sześciosezonowy plany świadczy o rozsądnym rozplanowaniu materiału. Mam nadzieje, że nie będą tego ciągnęli do usranej śmierci tak jak TWD i FTWD faktycznie stanie się tym, czym TWD nieumiejętnie stara się być.

Większość spin offow to skok na kasę ale tutaj maja dobry pomysł.
Spin offy "arrowa" to wszystko gowna, jak i arrow od jakiegos czasu.
Spin off "vampire diaries" tez jest slaby (jak dlamnie bo inni oceniaja dobrze).
Spin off "breaking bad" slaby no dobra może nie słaby ale "breaking bad" do pięt nie dorównuje.