Czy tylko dla mnie najgorsze postaci, to Madison i Alicia?
Matka jest tak wkurzająca osoba, że nie mogę patrzeć na jej grę aktorską i twarz.
Zresztą, scenariusz jest tak napisany, że gdzie nie wejdzie, to wszystko rozwali, nawet rodziny.
Na farmie zastrzeliła szefa i zamieszkała w jego domu. WTF??
Alicia... Może się rozkręci, ale obecnie kończę trzeci sezon i nie rozumiem zachwytu nad nią.
Jej rola to: zbliżenia na twarz, stracone minuty, bo laska się zamyśla, jej romanse i Gadki z mamą.
Raz próbowała zabłysnąć nad studnia, to parsknelam śmiechem... No tak, osiemnastolatka to persona, której zwarta grupa mieszkańców na pewno będzie słuchać.