Całe zło tego świata ukazane w bajkowej, wyidealizowanej, trochę dragonballowej formie. Jest troszkę infantylnie, zwłaszcza przez kilka pierwszych odcinków, ale w sumie nie ma w tym nic złego. Seria jest raczej kierowana do młodszego widza i taki sposób poruszenia tematów żądzy, zemsty, fanatyzmu czy masowych mordów jest chyba właściwy. Tym nie mniej starszy widz może się trochę męczyć, zwłaszcza że odcinków jest aż 64, z czego chyba ostatnie kilkanaście to "wielki finał". No właśnie... Czemu ta końcówka musiała się tak niemiłosiernie ciągnąć i rozwlekać? Natworzyło się tych mniej i bardziej głównych postaci i każda musiała mieć swoje 5 min w ostatecznej rozprawie "dobra" ze "złem"... masakra. Gdyby nie to, może dałbym 9. Jest w tym Alchemiku spory urok i klimat. Ale ta przydługa końcówka tak mnie przytłoczyła, że daję 8 i nie mam ochoty już do tej serii wracać.