Odnośnie serialu , po obejrzeniu stwierdzam iż wygrywa batalie z ekstradycja i sforą, a poza tym można ująć, że w ostateczności uratowano mistrza Podkomisarza w ostatniej chwili i wrócił do świata żywych. 3 seria musi powstać! Kapitalny serial, naprawdę wciąga niesamowicie!
Niby go zabili, ale może odżyć. I właściwie to niepotrzebnie tak skończyli druga serię, tak w pośpiechu chcieli wszystko zmieścić w ostatnim odcinku. A w III serii wolałbym , żeby głównym Gliną był Banaś.
A widzisz, o to chodzi, że nie, że choć to nie jest kraj dla starych ludzi, to ten niezniszczalny i niezatapialny glina wciąż prze do przodu, choć sapie jak XIX wieczny parowóz. Pod koniec serialu mogłoby nastąpić "przekazanie pałeczki", ale nie wcześniej. Mimo znaczącej, obszernej roli Banasia (salut Stuhrowi!). To on nakręca akcję. Raz, do diabła dostalibyśmy serial o mentorze nie o uczniu.
Sam reżyser/scenarzysta mówił, że jest to film o krucjacie Gajewskiego przeciwko złu.
Rozumiesz, to jak z Batmanem. Może już być stary, a nowy Robin przebojowy - ale to wciąż chodzi o nietoperza, nie pomagierów.
Tak cała fabuła serialu, wprowadzenie, sama postać ucznia- Banasia, jest po to aby pokazać Gajewskiego, on jest najważniejszy, oczywiście Banaś, to świetna postać, i druga po Gajewskim. Ale nauki które poprzez swoje zachowanie daje Gajewski dla Młodego, pokazują jego walkę ze złem, która kosztuje go bardzo wiele. Mimo to nie poddaję się w swoim uporze, i walczy do końca.
Ja też dochodzę do wniosku, że nauki Gajewskiego jakby tak pośrednio ukazują jego wnętrze, jego sposób myślenia. Coś, czego nie potrafią wyłuskać kobiety ani nikt, wchodzi momentami przy kumplach spracy, bo tam mu mniej zależy, albo zależy na czym innym.
Myślę, że urok tego serialu tkwi między innymi w jego antybohaterze. Pasikowski idzie pod prąd. Nie gładcy, młodzi, wypasieni z kolorowych czasopism się liczą, tylko zmęczone stare wygi. I to nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych. Jest w tym romantyzm, za którym tęsknimy, i w sumie jest w tym prawda. Więc jeśli trzecia seria, to przy całym respekcie dla Stuhra i zachwycie dla Braciaka, Gajewskiego trzeba reanimować.
Nie-trzeba Gajewskiego wcale reanimować (wskrzeszać), dokładnie oglądnijcie ostatnią minute w drugiej serii. Padają 4 strzały Gajewski upad niema wcale krwi , po drugie strzały są w plecy z bliska pocisk powinien przejść na wylot ( tak się nie dzieje ), najprawdopodobniej miał kamizelkę kuloodporną. Zakończanie jest dosyć niejasne wygląda to tak jak by zostało napisane w ostatniej chwile, glina miał być trylogią reżyser jakby na przymus zakańcza serial (siła wyższa produkcja , TVP ) czemu tak dobory serial się kasuje.
Bo był za dobry - dziś modzie w telewizji jest chłam np. ''Rolnik szuka żony'' albo inne programy na podobnym poziomie