Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 414 tys. ocen
8,7 10 1 414407
7,9 49 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Zastanawia mnie, dlaczego świat pokazany w GoT zatrzymał się w miejscu z grubsza odpowiadającym Średniowieczu. Jego pisana historia liczy tysiące lat, a brak oznak postępu technicznego. Samo toczenie wojen w realnym świecie wymusza choćby doskonalenie broni.

Dwight_

Materiały wybuchowe dla zainicjowania łańcuchowej reakcji chemicznej potrzebują energii. Upraszczając, może to być ogień, może impuls mechaniczny (uderzenie, wzrost ciśnienia). Skutki wybuchu zależą też od jego ukierunkowania. Dziki ogień rozlany ma morzu zachowywał się inaczej, zamknięty w krypcie inaczej.
Pisałem o hipotetycznym postępującym upadku Valyrii, jako paraleli ze Starożytnym Rzymem. Tam zaczęto opuszczać odległe prowincje, lub nie reagować na zakusy sąsiadów. To pierwsze oznaki słabości imperium. A ustrój niewolniczy wymaga ciągłych podbojów i żelaznej ręki.

ocenił(a) serial na 10
Dwight_

Dziki ogień ma swój odpowiednik w historii i jest to ogień grecki(który był znany nawet już w starożytności,a cały czas udoskonalany, receptura niestety nie przetrwała do dziś). Najbardziej wsławił się w uratowaniu Konstantynopola przed inwazją arabską w 674-678. W bitwie została spalona flota arabska(skąd to znamy). Pozwoliło to przetrwać miastu prawie tysiąc lat, aż został zdobyty przez Osmanów przez zastosowanie artylerii i stopniowym upadku Bizancjum.

ocenił(a) serial na 3
jukatos

A, faktycznie - skupiliśmy się na prochu, a rzeczywiście wygląda na to, że Martin inspirował się ogniem greckim. Dzięki za przypomnienie :)

jukatos

Tak nie do końca, bo ogień grecki wymagał dla palenia się powietrza. Dziki ogień ma dwoistą naturę, bo może wybuchać, a taka przemiana zachodzi bez powietrza (albo rozpad związku chemicznego, albo wykorzystanie utleniacza z mieszanki). Jednym słowem u Martina to połączenie napalmu z nitrogliceryną.

ocenił(a) serial na 10
bazant57

Jednak efekt jest taki sam czyli zniszczenie floty wroga.

Dwight_

Witam w fascynującym temacie technologii produkcji mieczyków, tworzenia zielonych bomb domowym sposobem (do wysłania pod stację habeło w podzięce za to "dzieuo") i dziejów rolnictwa :D
Ja zdecydowanie obstaję za obecnościa magii w świecie fantasy jako głównym hamulcowym rozwoju. Nawet serial to oddaje, te samospełniające się przepowiednie, smoki (przypominam finał ostatniego sezonu: KTO wygrywał do czasu pojawienia się smoków?), wizje w ogniu, Mur. O, ten ostatni jest ciekawy: nawet teraz, kiedy serial zszedł na psy jest wyraźnie pokazane, jak wszyscy polegają na Murze - stworzonym MAGIĄ. A teraz wyobraźmy sobie zagrożenie śmiertelnym wrogiem bez ochrony muru - no cóż, trzeba by było wykształcić jakieś mechanizmy obronne, bo innym wyjściem byłaby śmierć. Nawet najbardziej ogarnięty Jon ma w zapasie jedyną metodę walki, czyli zjednoczenie wojowników w walce i wykorzystanie naturalnej broni - ale w sumie nic poza tym. I nie ma mu się co dziwić - z jakich zdobyczy nauki ma niby korzystać!
Tak że magia, magiczne stwory, wizje, wróżby - to wszystko powoduje jakiś taki fatalizm, któremu wszyscy się poddają. A to niewiadoma, mniej więcej równe szanse, zdrowa konkurencja, ciekawość, pasja poznawania dają w sumie rozwój.

emo_waitress

"[...] wyraźnie pokazane, jak wszyscy polegają na Murze - stworzonym MAGIĄ."
Tylko dlaczego wiedza o magicznym pochodzeniu nie jest powszechna, nawet w Nocnej Straży? Pamięć ludzka w Westeros jest widać krótka...
Czy znasz anime "Księżniczka Mononoke"? To jak najbardziej fantasy, a jest tam obok magii rewolucja przemysłowa i broń palna.

bazant57

Errr raczej nikt nie sądzi, że taki mur został wybudowany małymi ludzkimi rączkami? :)
Robię sobie teraz odświeżenie GoT (na jutubie ktoś fajnie porobił filmiki skupiające się na jednym bohaterze, a że moi ulubieńcy to wojaki z Muru...), tak że akurat jestem na bieżąco. I jest naprawdę ciekawie, bo o Murze się mówi i o tym, co za nim. I są dwie opcje: autentyczne zaniepokojenie jednych versus totalna olewka i to ze strony osób wydawałoby się ogarniętych, jak Tyrion. Mur, to co za nim istnieje, jest już trochę w sferze bajek, którymi się starszy dzieci, bo tak dawno nic się nie działo. W Westeros magia skarlała, ludzie zapominają - i to jest naturalne zjawisko w tej sytuacji, stare księgi zbierają kurz, hasełko Starków budzi politowanie. Nawet w przypadku Danki to jej armia i prawo do tronu budzi zaniepokojenie, a nie smoki, a przecież z nimi może rozpieprzyć świat i wziąć co chce będąc zwykłą wieśniaczką :)
Tak naprawdę niewielu bohaterów GoT prawdziwie przejmuje się sytuacją za Murem, smokami, co fajnie jest pokazane w pierwszych sezonach GoT. Musi dojść do bezpośredniej konfrontacji, żeby dotarło. Ale nawet teraz mamy ludzi tak bardzo skupionych na pierdołach, że podejrzewam, że nawet jakby im smok podpalił gacie na tyłku, jeszcze byliby zajęci knuciem, dziecinnymi zemstami i walką o stołek :D

Księżniczka Mononoke to zły przykład, bo tam magia nie była nigdy na użytek ludzi, była manifestacją sił natury, która rozpaczliwie starała się przetrwać w starciu z człowiekiem. Gdyby przełożyć je na Westeros to smoki walczyłyby z ludźmi o miejsce dla siebie, ewentualnie sprzymierzałyby się z tymi, którzy chcieliby im pomóc.
Choć w sumie siły natury też chciały walczyć z ludźmi w Westeros. Niestety broń wymknęła się spod kontroli :)

emo_waitress

Historia zna przypadki skrajnego uwstecznienia odizolowanych grup ludzkich. W XIX wieku odkryto na Tasmanii plemiona Aborygenów, które przez brak kontaktu z innymi grupami mówiły 150 dialektami, nie rozumiejąc siebie nawzajem. Nie potrafili już budować łodzi, a przybyli do Australii drogą morską (Tasmania nie była wtedy oddzielona z powodu niższego poziomu wody). Utracili nawet umiejętność szycia i pomimo klimatu jak w Szwecji, okrywali się płatami skór. A w Europie Średniowiecze nie bez powodu jest nazywane wiekami ciemnymi, bo spora część zdobyczy cywilizacyjnych i wiedzy poszła w zapomnienie.

ocenił(a) serial na 3
emo_waitress

Czyżbym wyczuwał sarkazm w pierwszym akapicie? ;) Dla mnie osobiście wątek jest ciekawy z racji moich zainteresowań historycznych. Saga Martina to akurat niezłe pole do wynajdywania analogii do historii a czasem i punktowania autora za nieścisłości w tym względzie. A że akurat ostatnio miałem okazję poczytać ciekawą dyskusję na temat dotykający nieco tego zagadnienia, to tym chętniej tu zajrzałem.
Zgadzam się z Tobą, że głównym czynnikiem hamującym postęp w tym uniwersum jest magia. Gdyby bowiem odjąć ten element, to na zasadzie podobieństw do feudalnej Europy, Westeros ma właściwie wszystko co potrzebne, by zrobić kolejny krok naprzód. Natomiast zmienna w postaci magii pociąga za sobą - o czym wspominałaś - kolosalną zmianę w mentalności ludzi, stwarza poczucie braku wpływu na otaczającą rzeczywistość. Zderzenie z siłami, z którymi człowiek na starcie stoi na straconej pozycji, bo nie jet w stanie ich poznać, rozgryźć, nie sprzyja naturalnemu instynktowi do rozkminiania natury rzeczy i prób ujarzmienia przyrody. Mur to dobry przykład. I chyba nie przypadkiem Północ ogólnie, jako ta część Westeros najbardziej narażona na oddziaływanie magii, jest równocześnie tą częścią najmocniej związaną z przeszłością całego kontynentu, najmniej podatną na zmiany zachodzące gdzie indziej. Wciąż czci się tu starych bogów, kultywuje dawne zwyczaje, pamięć przodków etc. Ci ludzie bowiem żyjąc w cieniu Muru, wśród podań i opowieści o Innych, najmocniej doświadczeni przez wieloletnie zimy etc. naturalnie kierują swą uwagę ku temu, co ich spaja jako wspólnotę. Dlatego są nieufni wobec obcych, nie przepadają za "południowcami", są wierni swoim zasadom i tradycjom które pozwoliły im do tej pory przetrwać. Taka bariera mentalna na pewno nie wpływa pozytywnie na szeroko rozumiany postęp.

Dwight_

Ależ skąd! :)

Całkowicie się zgadzam z twoją analizą :)

bazant57

to ma tyle wspolnego ze sredniowieczem co Stalin ze starozytnym ludem Mezopotamii. To, ze walcza na miecze, masz ekwiwalent biskupa i mnicha nie znaczy ze to sredniowiecze.Nie wszystko co w wodzie i plywa to rekin.

ocenił(a) serial na 3
Magister_Perotinus

Nie przesadzajmy. Podobieństwa nie ograniczają się tylko do wykorzystania paru charakterystycznych rekwizytów. Ustrój, struktura społeczna, ogólny poziom techniki, gospodarki itd. plus oczywiste analogie do historii wskazują, że inspiracje Średniowieczem najsilniej wpłynęły na Martina przy konstruowaniu tego świata. A przynajmniej Westeros, bo w przypadku Essos jest to taki miks rozmaitych elementów.

Magister_Perotinus

Bardziej chodzi o system feudalny, niż techniki walki. To nie katany w Japonii Tokugawów nie spowodowały, że Średniowiecze trwało tam do połowy XIX wieku.

ocenił(a) serial na 10
bazant57

Jest to fantasy zbliżone realiami do średniowiecza, a nie wierne odwzorowanie tej epoki. Po drugie w średniowieczu ludzie nie grzeszyli inteligencją, do szczęścia wystarczyło im zjeść, napić się i pochędożyć i to było wszystko czego pragneli. Po trzecie brak tutaj takiego miasta jak Florencja w czasach renesansu gdzie tęgie głowy mogły uskuteczniać swoje pomysły i wynalazki, niby mamy stare miasto pełne Maesterów, jednak oni wolą uczyć się i służyć lordom, niż zgłębiać tajniki i zadawać pytania i dążyć do uzyskania odpowiedzi, miałeś/łaś prosty i dobitny przykład w trakcie rozmowy Sama z Maesterem że oni trwają pomimo wojen i u nich nic się nie zmienia.

RaydenWZG

Maesterzy trochę kojarzą mi się z europejskimi Cystersami. Też są rodzajem zakonu i zakres ich działań jest duży, zarówno uczenie młodzieży, pomoc medyczna, jak i doradztwo dla lordów.

ocenił(a) serial na 8
RaydenWZG

Nie chodzi o "zbliżenie realiami" tylko o to, dlaczego poziom cywilizacyjny zatrzymał się na średniowieczu i czy ma to istotne znaczenie dla fabuły. Przez tysiące lat nie wynaleźli prochu ani druku, od czasu gdy wybudowali tak zajebiste zamki.

Ja np. lubie serię Elder Scrolls i tam, w typowym świecie medieval fantasy, można było znaleźć pozostałości różnych zaginionych kultur i cywilizacji i byli np. wysoko zaawansowani technicznie Dwemerowie, którzy nagle, w zagadkowych okolicznościach zniknęli, a pozostały po nich zamki zasilane energią geotermalną, patrolowane przez steampunkowe roboty. Może na terenach Valyrii i w okolicach rzeki Rhoyne znajdują się podobne wynalazki? Nikt się w tam od dłuższego czasu nie zapuszcza, bo to teren ogarnięty zarazą.

RaydenWZG

Ludzie w średniowieczu nie byli głupsi niz teraz.

ocenił(a) serial na 10
Noane

Byli w 100% katolikami, byli głupsi.

jukatos

Wtedy katolicyzm był zupełnie inny niż teraz, to nie ma co porównywać nawet.

ocenił(a) serial na 10
Noane

Był jeszcze gorszy.

jukatos

Nie wiem, co liczba ochrzczonych ma do tego, czy w jakichś czasach ludzie byli głupsi czy nie.
Z różnych powodów nie opylało się nie chodzić do kościoła. I to były spawy bardzo praktyczne, a nie takie ckliwe jak w naszych czasach "wierzę" lub "nie wierzę".

ocenił(a) serial na 10
Noane

Im więcej ochrzczonych tym więcej delikwentów od dziecka spreparowanych propagandą sekty.
No ludzie bali się brodatego dziadka na chmurce i jego gniewu jak umrzą, tak powiedział im szaman w sukience. Pozdrawiam czule.

jukatos

No bo bez chrztu ludzie nie są indoktrynowani, nie? Co za logika...

ocenił(a) serial na 10
Noane

Ciężko budować wiedzę i tym samym mądrość nie posiadając dostępu do informacji, książek itd. gdyż szaman w sukience zabronił rozprzestrzenianie. Mózg wymaga ćwiczeń poprzez przyswajanie wiedzy i rozwiązywaniu problemów. W średniowieczu ludzie nie posiadali za dużo informacji, jedynie opierając się na łasce bożka i jego sługów w sukienkach. Dlatego uważam, że byli głupsi niż obecnie. Czekam na twoje argumenty. Pozdrawiam czule.

jukatos

Ale o czym ty piszesz? Że księża w średniowieczu zabraniali nauki czytania czy co? Miałeś historię w podstawówce? Bo po twoich komentarzach wygląda na to, że nie.
Ludzie jak najbardziej przyswajali wiedzę. A to, że my dzisiaj wiemy, że ponad 90% z tego to była błędna wiedza to inna rzecz. W tej chwili w szkolnych podręcznikach też są przestarzałe, nieaktualne, błędne informacje. Czy to znaczy, że uczniowie nie przyswajają wiedzy?
Poza tym wiedzę przyswaja się nie tylko poprzez czytanie. Dzisiaj marginalizuje się wagę słuchania i praktyki, co jest zupełnym nieporozumieniem, bo po pierwsze nie wszyscy są wzrokowcami, żeby najlepiej uczyć się z widzianych oczami partii tekstu, a po drugie ludzie tak naprawdę uczą się poprzez praktykę, a nie teorię.

ocenił(a) serial na 10
Noane

Słyszałeś o zbiorze ksiąg zakazanych? Nawet u schyłku średniowiecza taki kopernik miał problemy z publikacja swoich dzieł. Jedyną książką godną do poczytania była Biblia, tylko w wersji łacińskiej, zabraniano jej tłumaczenia na rodzime języki pod groźbą śmierci. Mało kto znał łacinę(w jakiś wsiach tylko szaman), aby chociaż wytłumaczyć o co chodzi w tej sekcie katolickiej. Sam się doucz.
Naturalna jest nauka na błędach tak działa ewolucja i cały wszechświat.
Widać, że Pan wzrokowcem nie jest i od książek stroni. Pozdrawiam czule.

jukatos

Jestem kobietą i historykiem, ale co tam, ważne naciąganie historii do teorii :D

ocenił(a) serial na 10
Noane

Miejsce kobiety jest w kuchni i do rodzenia dzieci, najlepiej żenić się już z 12 latkami, a przed małżeństwem należy podzielić się żoną z suwerenem i księdzem Pozdrawiam czule.

jukatos

Rozumiem, że ten jad stąd, że nawet 12 latce nie udało ci się zaimponować.

ocenił(a) serial na 10
Noane

Nie ma żadnego jadu, tylko ukazanie jak w średniowieczu przedmiotowo traktowano kobiety, Szanowna Pani historyczko. Nie jestem pedofilem, jak Inteligentni Panowie z średniowiecza, który Pani tak podziwia. Pozdrawiam czule.

Noane

Umiejętność czytania była rzadkością, nawet w miastach. Ludzie nie znali świata dalszego niż kilka mil od domu. Przesądy były powszechne, ludzie wierzyli w największe niedorzeczności. Czy tak widzisz współczesnych?

bazant57

Przesądy nadal są powszechne. Pewnie nie mniej niż wtedy, po prostu mamy własne, których wtedy nie było: czerwona wstążeczka przy wózku dziecięcym, "karma wraca", "szczepionki powodują autyzm", itp.
I tak, ludzie się nie zmieniają ;) mamy tylko inne zabawki - tablety, samoloty. Oprócz tych naszych technicznych zabawek i rzeczy typu lot w kosmos tak naprawdę wszystko już było, tylko nam się wydaje, że my jesteśmy tacy wyjątkowi, że nasze czasy są takie wyjątkowe. Wcale nie są.
Jakby byli głupi, to np. nie budowaliby przy tak słabej technologii tych wszystkich ogromnych katedr. Z drugiej strony znam osoby, które teraz nie potrafią rozpalić głupiego ogniska.
I na dobrą sprawę w XXI wieku też ludzie nie znają całego świata. Znamy Europę, wiemy co się dzieje w USA, trochę u Arabów, trochę w Chinach i Japonii. Ile znasz osób, które naprawdę orientują się w takiej Afryce, oprócz tego, że w środku jest busz, z obu stron sawanna i mieszkają tam murzyni? Zresztą to nie świadczy o głupocie, po prostu nie mieli w średniowieczu technicznych możliwości znania tego, co my.

Noane

Moim zdaniem różnica polega na tym, że w kraju takim jak Polska pewien poziom wykształcenia jest obowiązkowy. Otwiera on możliwość samodzielnego poznawania świata i rozwijania wiedzy. Inna rzecz jaka część społeczeństwa z tego korzysta (podobnie jak z możliwości swojego umysłu). Jak ważna jest umiejętność korzystania z wiedzy pisanej pokazuje rozkwit średniowiecznego świata arabskiego, czy biznesowy sukces Żydów. Podstawą była powszechność umiejętności czytania (u Arabów również wśród kobiet) i znajomości matematyki, oraz zachęcanie do samodzielnej interpretacji Koranu, czy Starego Testamentu. Bo umiejętność formułowania swoich poglądów i ich obrony w dyskusji nie tylko rozwija jednostkę, ale i społeczności. W tym samym czasie jak to wyglądało w świecie chrześcijaństwa?

bazant57

No tak, ale ty cały czas piszesz o rozwoju nauki, a nie prostym "głupi" vs "mądry".
Czy twój dziadek był głupi, bo nie potrafiłby obsłużyć tabletu?
Jeśli chodzi o samodzielną interpretację Biblii to niestety jesteśmy daleko w tyle za średniowieczem. Właśnie wtedy było na to miejsce, byli zakonnicy piszący swoje rozprawy i mający swoje zdanie, jak na przykład św. Augustyn, św. Franciszek i wielu innych. Teraz nie ma takiej wolności interpretacji, głównie chyba z powodu przyjęcia dogmatu o nieomylności papieża.

Noane

A znasz jakąś metodę oceny, czy ktoś jest "głupi" czy "mądry", poza porównywaniem do jakiegoś wzorca? Tak działają testy, które z konieczności mają uwarunkowania kulturowe jak ten staruszka Wechslera. Inteligencja jednostki nie jest autonomiczna, wynika z wychowania, wykształcenia i doświadczenia życiowego, oraz aspiracji. Doświadczenia z tzw. dzikimi dziećmi pokazują, że nie da się nabyć pewnych umiejętności (np płynnego mówienia), gdy czas rozwoju układu nerwowego i mózgu już się skończył. Bo mózg potrzebuje wyzwań, to nauka powoduje rozwój sieci neuronów, nie jest to cecha wrodzona.

bazant57

Ale ci ludzie mieli wyzwania, tylko inne, niż teraz. I żyli w cywilizacji.

Noane

Tylko, że w historii ludzkości były okresy regresu, jak ten po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Poza tym odizolowane grupy ludzi z czasem tracą umiejętności, zdobycze cywilizacyjne, bogactwo językowe, a nawet zmienia im się sposób postrzegania świata. Gdy Europejczycy przybyli na Tasmanię, spotkali tubylców którzy nie potrafili już szyć odzieży ze skór, czy budować łodzi. A pochodzili od przodków, którzy przybyli drogą morską. Podobnie Indianie Yanomani z niektórych odłamów przestali budować szałasy, śpią w gniazdach wyplatanych na gałęziach drzew i nie rozumieją śmierci, co spowodowało zaniechanie pochówków. Oni wszyscy stawali przed wyzwaniami, z których najpoważniejszym było utrzymanie siebie przy życiu. Jednak doszło do regresu do poziomu istot przedludzkich.

bazant57

Bo to jest fantasy a nie s-f.

ocenił(a) serial na 5
bazant57

Wydaje mi się, że powodem jest obecna w tamtych światach, magia.

ocenił(a) serial na 7
bazant57

W realnym świecie od czasów pierwszych cywilizacji Bliskiego Wschodu, które powstały około 3000 p.n.e. do około 1400 roku n.e. postęp był minimalny i bardzo niejednorodny np. Bliski Wschód i Europa roku 300 n.e. były bardziej zaawansowane technologicznie i gospodarczo niż w roku 1000 n.e. Miasta były większe, ludzie bogatsi itd. Nawet jeśli ulepszono broń (np. wynaleziono strzemiona) to poziom życia chłopa w roku 3000 r. p.n.e. i w roku 1400 r. n.e. (a nawet 1800 n.e.) nie różnił się w poważnym stopniu.

Realny postęp gospodarczy i technologiczny został zainicjowany dopiero około 1500 r. n.e. w kilku krajach położonych na Zachodzie Europy, a uległ przyśpieszeniu w drugiej połowie XVIII wieku kiedy to w Wielkiej Brytanii rozpoczęła się Rewolucja Przemysłowa. Postęp został zainicjowany w konkretnych, ograniczonych geograficznie miejscach, a potem rozszerzał się na kolejne rejony, które wzorowały się na pionierach postępu. Najpierw objął Europę i USA, a potem objął kolejne kraje np. Japonię w drugiej połowie XIX wieku i Chiny bardzo niekonsekwentnie od końca XIX wieku aż do czasów współczesnych, kiedy to Chiny wciąż się modernizują.

Gdyby w połowie XIX wieku Europa oraz USA i Japonia oraz Chiny z drugiej strony były przedzielone barierą nie do przejścia to prawdopodobnie te dwa ostatnie kraje wciąż byłyby na podobnym rozwoju co 200 lat temu.

Rewolucja naukowa i przemysłowa nie są czymś oczywistym, nie są normalną koleją rzeczy, która musiała nastąpić. Na Świecie np. w amazońskiej dżungli wciąż żyją ludzie, którzy zatrzymali się w epoce kamienia. Jeszcze 200-300 lat temu na świecie były miliony takich ludzi np. Aborygeni. Ich kamienne narzędzia były nawet bardziej prymitywne niż narzędzia ludzi, którzy zamieszkiwali Europę 20 000 lat temu. Również Indianie z obecnego USA i Kanady zanim przybyli Europejczycy walczyli kamiennymi tomahawkami i robili kamienne groty do strzał. Gdyby nie przybyli Europejczycy i nie zaczęli sprzedawać im strzelb w zamian za skóry zwierząt to Indianie z Ameryki Północnej wciąż walczyliby kamiennymi Tomahawkami, tak jak 2000, 3000 i 10 000 lat temu.

Bezprecedensowy rozwój Europy był spowodowany zbiegiem kilku różnych dość przypadkowych okoliczności, które zaczęły kumulować się pod koniec średniowiecza - jej geografią, sytuacją polityczną, odkryciami geograficznymi, rozwojem handlu itd. itp. Są książki, które próbują kompelksowo tłumaczyć to dlaczego Europa się zaczęła rozwijać. Rozwój reszty świata to tak naprawdę jedynie konsekwencja europejskiej kolonizacji lub naśladownictwa europejskiego modelu (np. Japonia, Korea Południowa).

ocenił(a) serial na 7
bazant57

Średniowiecze to jeden temat, a jak wytłumaczyć istnienie rodów o tysiącletniej historii(nieporównywalne ze znanymi nam rodami z naszego świata) przy tak dużej śmiertelności ich członków. Autor zwyczajnie zbytnio sobie popuścił wodze fantazji i ewidentnie nie konsultował swych pomysłów z historykami, antropologami czy nawet biologami.

bazant57

No i wreszcie się ruszyło. Zgodnie z typowym dla realnego świata wyścigiem zbrojeń mamy zmianę w spetryfikowanym świecie Westeros. Wpierw nowe okręty Eurona okazały się większe, szybsze i groźniejsze od posiadanych przez przeciwników. Teraz Qyburn opracowuje remedium na smoki - skorpiona miotającego strzały (swoja drogą on chyba nie śpi, jest namiestnikiem, szefem wywiadu, królewskim lekarzem, teraz wynalazcą).

bazant57

Może były jakieś "techniczne" przecieki fabuły?

bazant57

Jednak Qyburn nie był wynalazcą. W serialu "Ród smoka" skorpionami obstawione są mury Królewskiej Przystani, a kowale wytwarzają je seryjnie. Wychodzi na to, że po zniknięciu smoków ta technologia poszła w zapomnienie, bo nie była już potrzebna. Zresztą o smokach też zapomniano i w GoT dla części ludzi są już tylko mitem. Pewnie Qyburn szurając remedium na smoki Daenerys znalazł coś w mądrych księgach.

ocenił(a) serial na 8
bazant57

Magia blokuje postep techniczny , troche jak w Świecie Czarownic u Andree Norton, magia odejdzie i zacznie sie rozwój techniczny.

Ami_656

Podobne argumenty były już podnoszone. Jednak jaki jest namacalny wpływ tej magii? We "Władcy pierścieni" było przynajmniej opanowanie umysłu Theodena, aby realizował plany Sarumana. W GoT jedynie R'hllor mógłby coś podobnego zdziałać, ale widocznie nie potrzebuje.

ocenił(a) serial na 10
Ami_656

Magia też może się rozwijać, to dzięki magii możemy zastąpić dzieła technologi. Jak magiczne pociski artyleria i broń palna, smoki samoloty czy pojazdy poprzez teleportacje czy jakieś stworki latające.

jukatos

Miałeś na myśli niedoszłe plany przezbrojenia WP za czasów Antoniego?

ocenił(a) serial na 10
bazant57

Tak poświecić katolickimi miksturami i huraa.