Widzimy Żelazny Tron. Wszystko jest zasypane śniegiem, ponieważ zamek ma zniszczony dach.
http://i.imgur.com/tZTXeL2.jpg
http://i.imgur.com/U1urcsBr.png
Jak myślicie, co się tam stało? Czy to efekt inwazji Daenerys na Westeros, która właśnie się zbliża? Dach mógł zostać zniszczony przez smoki. A może to robota Białych Wędrowców, lub jeszcze czegoś innego?
To jednak wizja, a zatem coś, co może się wydarzyć. A może po prostu odzwierciedlało jej pragnienia. Widziała przecież Drogo z ich normalnie wyglądającym synem, a przecież urodził się potwornie zniekształcony magią krwi. Biorąc pod uwagę, że Valyria została zniszczona przez wybuch wulkanu, możliwe jest że wygląd sali tronowej w KP też jest efektem kataklizmu. Może to miało być ostrzeżeniem, że podążając dalej drogą pragnienia zdobycia żelaznego tronu zdobędzie jedynie zgliszcza.
Nie sądzę aby tak było ponieważ Bran miał taką samą wizję ze zniszczonym dachem zamku. A wizja Brana raczej nie odzwierciedla pragnień Daenerys.
Nawet bym nie sie zdziwlił gdyby ta wizja nic nie oznaczała bo dedeki już mogli o niej zapomnieć . Ale to raczej wygląda na smoczy atak
Za dużo z nimi pijesz, odmóżdżają się...
Mogła też obowiązywać w budowlance inna strefa klimatyczna i po prostu wznosząc salę tronową nie uwzględnili ciężaru śniegu od super-zimy, która nadejdzie. Poza tym gdy zabrakło Tywina, nie robili przeglądów okresowych budynków.
To jedna z istotniejszych wizji, która regularnie powraca, więc się ziści, wszak ukazuje przyszłość.
Twórcy mogą zmieniać pewne rzeczy w stosunku do książki, ale póki co o niczym nie zapominają.
"Nawet bym nie sie zdziwlił gdyby ta wizja nic nie oznaczała bo dedeki już mogli o niej zapomnieć . Ale to raczej wygląda na smoczy atak"
Nie zapomnieli. W 6 sezonie na początku 6 epizodu Bran ma różne wizje i też jest ta z salą tronową z dziurawym dachem i padającym śniegiem.
Wg mnie wizja nie ma konkretnie związku z Daenerys (może mieć pośrednio ale kto wie czy jej wizja w Domu Nieśmiertelnych nie oznaczała po prostu wizji.. wizji dotyczących przyszłości w sposób enigmatyczny, jak w książkach ale w wydaniu serialowym) co w związku z krainą ludzi jaką jest Westeros: śnieg oznacza Innych, a oblodzona komnata tronowa z dziurą w dachu np. zdobycie KP przez Daenerys a zarazem przybycie Innych podczas zimy, która nadeszła. Takie tam najprostsze rozwiązanie.
Możliwe jest jeszcze, że gdy Daenerys wkroczy do KP, to zastanie wyludnione ruiny. Jeżeli sprawcami będą Inni, to zapewne włączy się wtedy do wojny przeciwko Nocnemu Królowi. Może się jeszcze okazać, że jego tożsamość z czasów, gdy był człowiekiem będzie zaskakująca. Ale cóż, zbiorowa fantazja miłośników GoT zapewne przekracza nie tylko możliwości serialu, ale też jego twórców.
Jest też hipoteza, ze Nocny Król, to tak naprawdę Al Gore. Przybywa, aby pokazać ludzkości, że efekt cieplarniany w dalszej perspektywie powoduje małą epokę lodową.
A nocny król nie jest aby Starkiem który był dowódcą nocnej straży i zakochał się w innej
To był XIII Lord Dowódca, który żył w Czasie Bohaterów, czyli wiele tysięcy lat po powstaniu WW. Faktycznie istnieje tu zbieżność nazewnictwa z książek i serialu, mam nadzieję że niezamierzona.
I jeszcze wizerunek wieży na jego zbroi przypomina tą z nocnego fortu to całkiem spora zbieżność
A tak teraz przyszło mi do głowy, że śnieg na Żelaznym Tronie może oznaczać to, że zasiądzie na nim Jon Snow. Co o tym sądzisz?
Jak dla mnie za bardzo oklepane ale nie zdziwiłbym się, gdyby w serialu rzeczywiście tak właśnie miało być (jak napisałem wyżej, pewnie będą to proste nawiązania, śnieg kojarzy się z Innymi, tak jak piszesz z Jonem Snow, itp.itd.).
> Wiara w to, że w serialu jest jakaś symbolika i nawiązania.
O ku*wa jak kisnę xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Symbolika w serialu od zawsze występuje, zwłaszcza w konkretnych scenach:
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Ukazywanie+danej+ sceny,2233894
Wizja z s2 jest nawiązaniem do wizji z sagi - z pewnością ma związek z końcówką serialu/sagi (chociaż wizja serialowa pewnie skrojona pod zakończenie serialu).
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
To nie jest symbolika. To w większości albo zbiegi okoliczności ,albo coś oczywistego. Serio, Tywin obdzierający ze skóry Jelenia lub Varys mówiący, że wesele to coś strasznego w rozmowie o dzwonach to tak nieudolnie puszczane oczka to czytelnika, że ciężko się nie śmiać. Natomiast wizja z sezonu 2 jest bo była w sadze, a że nie mieli budżetu na wersję książkową odpie*doli jakieś gówno, żeby było. Jeśli coś tam może być znaczącego to TYLKO taki banalizm, że Dany odrzuci władzę (nie usiadła na tronie) i miłość (odejście od khala Drogo) i będzie walczyć z Innymi. Cała reszta to jedno wielkie
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Nie czytelnika, a widza w tym przypadku ;) Poza tym sam/a piszesz o nic nie 'znaczącym banalizmie' więc również teoretyzujesz na temat wizji serialowej, jaka by ona nie była, a której uważasz, że nie ma xD
Bzdura. Tu nieudolnie mrugają okiem do czytelnika, który wie co się zdarzy.
Wizje są w serialu, ale są albo banalne, albo są nadinterpretacją. Tu nie ma subtelności.
W takim razie inaczej pojmujemy 'mruganie okiem do czytelnika' ;)
Nic nie pisałem o subtelności, pisałem o najprostszych interpretacjach tej wizji.
Kiedyś mrugali teraz próbują obrazić, bo mają już stałą widownię.
Z tym, że śnieg na tronie symbolizujący Jasia to już jest dość głęboka interpretacja, na dodatek bezzasadna, bo w tym beznadziejnym tworze nie ma miejsca na takie nawiązania i subtelność. Tyle.
"Głęboka interpretacja"? Jaś Śnieg i śnieg na tronie to jedna z pierwszych myśli, jaka się nasuwa, włącznie z Innymi (co wyżej napisałem). W takim razie też inaczej pojmujemy interpretację, za dużo się doszukujesz dziury w całym.. :)
To stanowczo zbyt odległe jak dla tego tworu.
Zresztą nie ma to znaczenia, bo Jaś Śnieg zginie po raz drugi. Tym razem na dobre. Więc wszelkie dywagacje są co najmniej śmieszne.
"Zresztą nie ma to znaczenia, bo Jaś Śnieg zginie po raz drugi. Tym razem na dobre. Więc wszelkie dywagacje są co najmniej śmieszne."
Zobaczyłaś to w płomieniach, jak Melisandre czy zdradził ci wróżbita Maciej?
Tego nie wiem, ale średnio mnie to interesuje. No i on miał jakiś wpływ na senat, a mnie George nie czyta. Gdyby czytał nie znudziłabym się tym.
Nie pisałem tego do ciebie, tylko do ludzi, którzy myślą obiektywnie. Ty jesteś zapatrzona w Daenerys jak w obrazek i każda teoria, która zakłada, że tron obejmie ktoś inny jest dla ciebie bez sensu. To żałosne. Pogódź się w końcu z tym, że Daenerys nie skończy na Żelaznym Tronie (co najwyżej będzie na nim przez jakiś czas, Martin powiedział, że jeszcze kilka osób będzie rządzić), ostatecznym władcą zostanie ktoś niespodziewany.
Danka nie będzie na tronie, to chyba oczywiste. Ale tak samo oczywiste, że Jaś Śnieg na nim nie zasiądzie, a nawet bardziej. Chyba, że masz na myśli denny serial, wtedy to nie wiem. Martin w akcję od zera do bohatera reaguje tak: "xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD". Pogódź, się z tym że Jaś Śnieg umrze po raz drugi, tym razem na dobre. Dany też. Co będzie z resztą ? Nie wiem...
"Ale tak samo oczywiste, że Jaś Śnieg na nim nie zasiądzie, a nawet bardziej."
Doprawdy? A na jakiej podstawie tak uważasz?
Już mówiłam. Martin nie lubi oklepanych motywów. Bękart, który okazuje się mieć królewską krew to i tak już oklepany motyw. Gdyby jeszcze ten bękart miał stać się królem, to scenariusz musieliby pisać dedeki. Martin nie lubi oklepanych, przewidywalnych, nudnych i szczęśliwych zakończeń. Trzeba to albo zaakceptować, albo przestać czytać, albo dalej się czarować. A oto smutna (może dla kogoś) prawda:
Nie będzie szczęśliwego zakończenia PLiO (słodko gorzkie, to będzie według mnie zwycięstwo życia, które nikogo nie ucieszy), Daenerys nie dożyje końca sagi (oklepany motyw wygnany członek wielkiego rodu wraca po swoje dziedzictwo), Jon nie dożyje końca sagi (od zera do bohatera i od bękarta do księcia, bardziej sztampowo być nie może), albo spotka ich coś bardzo, bardzo złego. Któreś z nich może być Azorem Ahai.
To robota urojenia dedeków. Jeśli ktokolwiek sądzi, że to ma jakiekolwiek znaczenie/symbolikę/powiązanie z dalszą częścią fabuły i widział sezon 5 i 6, jest albo zjebem, albo umysłową amebą, albo jakąś inną spie*doliną. Jak można doszukiwać się czegoś w tym gównie. Beka xD
Ty nigdy nie masz racji. Tak jak było z tą Clinton i że Jon nie zostanie Królem Północy. Twoje przepowiednie nigdy się nie sprawdzają, więc pozostaje się z nich tylko śmiać. :D
No patrz, jednak tylko jedna się nie sprawdziła.
Clinton nie wygrała. Jon jest martwy, więc nie wiem dlaczego mi z nim wyjeżdżasz. Naprawdę dziękuję za dawkę śmiechu z twoich postów.
Masz nieaktualne informacje. Jon żyje i jest Królem Północy. Proponuję obejrzeć 6 sezon.
Masz głupie informacje. Jon Snow nie żyje, leży na śniegu zabity przez swoich braci. Północą rządzi Roose Bolton, choć zagraża mu Stannis Baratheon maszerujący ze swoją armią. Pozdrawiam cieplutko.
Proponuję nie używać debilnego serialu jako argumentu w jakiejkolwiek dyskusji.Raz jeszcze, pozdrawiam cieplutko.
Oj, a ja myślałem, że my jesteśmy na forum serialu "Gra o tron", a nie książki.
Źle myślałeś. Forum zostało już dawno zaanektowane przez Martinowców. Dedekizm karze się śmiercią, więc radzę się nawrócić, albo zginąć. Pozdrawiam cieplutko.
To chyba masz coś z głową, skoro tak twierdzisz. Serial jest szeroko komentowany na tym forum. W trakcie trwania sezonów można tu znaleźć dziesiątki tematów, w których ludzie dyskutują o tym co się stało w danych odcinkach. Natomiast w przerwie między sezonami też dyskutują na temat tego co może wydarzyć się w kolejnych. Rozmów o książce jest tutaj bardzo mało. Bo niby o czym ludzie mieliby pisać? Ostatnia część została wydana 5 lat temu, ludzie już dokładnie ją przewałkowali i omówili wszystko. A następnej części jak nie było, tak nie ma i nie zapowiada się aby szybko została wydana. Więc albo masz jakiejś urojenia, albo nie wiem co. W każdym razie jeśli chcesz dyskutować na temat książki to zapraszam na ten portal:
http://piesnloduiognia.pl
Choć nawet tam już częściej zaczynają pisać o serialu niż o książce. A to pech. :P
Serial jest tu komentowany przez bandę debili w trakcie trwania sezonów. Poza nimi dominują wątki książkowe. Czy tego chcesz czy nie. Rok temu o tej porze nikogo nie obchodził serial, a że teraz pojawiłeś się ty i kilku idiotów, a książkowe grono dało sobie spokój i nie może na was patrzeć to może się wydawać, że to forum serialu.
Nie omówiono wszystkiego z Pieśni i jeśli tak sądzisz to jesteś głupi.