Nie zauważyłem tutaj podobnego tematu, więc zakładam. Mi się bardzo podobało w jaki sposób zakończyli tą historie, chociaż spodziewałem się czegoś trochę innego. Wątek Jacksona i Rico też został bardzo fajnie zamknięty. Ogólnie oglądało się to ze straszną nostalgią, po tylu latach aż ciężko uwierzyć, że nigdy już nie pojawią się kolejne odcinki. No i przyznam się, że przy zakończeniu kilka łez się uroniło ;]