PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857513}
6,5 2 781
ocen
6,5 10 1 2781
High Score: Złota era gier
powrót do forum serialu High Score: Złota era gier

Netflix jest ne tyle doświadczoną platformą streamingową, na tyle liczącym się filmowym i serialowym producentem, że wie jakich ludzi zatrudnia i przede wszystkim co im zleca; po prostu wie, co produkuje i do jakich osób realizowany materiał kieruje. "High Score" jest niezwykłym miniserialiem, choć wiele na to wskazuje, że powstanie kolejny sezon tego małoekranowego obrazu bądź kolejny ,,inny, ale ten sam produkt kilkuodcinkowy" - z innym tytułem, ale praktycznie omawiającym to samo, co szanowny "High Score". Jego 6 odcinków, choć nierzetelnie i nieroztropnie podzielonych na nierówne czasowo epizody, zostało tak napisanych, sfilmowanych, specyficznie zmontowanych, nie dla czystej geekowskiego satysfakcji - nie dla ,,nolife'a" żyjącego w świecie gier czy popkultury i nigdzie poza nim, lecz dla każdej grupy wiekowej, orientacji seksualnej, kulturowej etc., co uśredniając daje nam przeznaczenie "High Score" w kierunku osób wykazujących się inteligencją kulturową, emocjonalną, nastawionych na to, że w dobie dzisiejszych przemian społecznych każdy może być sobą, robić co chce i wierzyć w Makaronowego Boga, jeśli nie łamie prawa, pisanych zasad i norm, i jeśli nie krzywdzi przy tym innych ludzi.

"High Score" rozsądnie, wcale nieprzesadnie, z odpowiednią intuicją i wielowymiarowością wątkową, ukazuje to, jak gry głęboko wpływają nie tylko na kulturę masową, ale na całą zbiorowość kulturową; jak inspirują ludzi do ciągłej aktywności, do ,,nie siedzenia w marzeniach, tylko ich realizacji', do niezważania na plugawe stereotypy, że homoseksualiści, i na dodatek będący Afroamerykanami, nie mogą robić tego, co inni - w przypadku tej produkcji tworzenia gier: od programowania po pisanie scenariuszy. Mówiąc krótko, ta reportażowa, osiadająca na typowości ludzkiego życia miniseria odcinkowa o historii gier video, a tak właściwie o pierwszych dwóch dekadach ich pisania, kodowania, i wyłaniania do, ostatecznej formy, nie dość, że potwierdza ona pomysłowość i różnorodność gatunkową i tematyczną tworów Netflixa, to okazuje się idealnym wytłuszczeniem tego ,,małego co nieco" o rozrywce growej w stosunku do współcześnie burzliwego, anachronicznego kulturowo i religijnie, skłóconego tolerancyjnie - jakby każdy na każdym widział od razu zawieszoną pętlę na szyi - świata. Mistrzowie gier kiedyś, teraz mający rodziny, pracę, inne cele i realizacje, wciąż jednak pamiętający o pasji do gier video, czy to na automatach do gry, konsoli Nintendo czy SEGA etc. Jak widać, to tylko przykład tego, że gry moi drodzy są dla wszystkich, dla każdego, i nie powinny być ,,jedynym oczkiem w głowie" człowieka, bez względu na to kim by się było i jak do branży growej by się podchodziło.

Wszystkie wątki, każdy styl graficzny i techniki wizualizacji zrealizowane w tej produkcji, na wzór grafiki 8-mio i 16-bitowej, dające nieco pożywki dla nerda; każde ujęcie ze zmianą skali tego, co mieści się w kadrze; każda prezentowana w "High Score" historia, splatają się ze sobą, przemawiają do widza w odpowiedni sposób, opowiadając fascynującą historię gier video, ich twórców, graczy, i wszystkich tych co pośrednio i bezpośrednio z przemysłem gier video i z ich kulturą są związani . "Netflix", i powiem to bez ogródek", wykonał kawał reportażowo-informacyjnej roboty. Artyzm, harmonia, subtelność i różnorodność.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones