PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620036}

House of Cards

8,3 169 849
ocen
8,3 10 1 169849
7,9 20
ocen krytyków
House of Cards
powrót do forum serialu House of Cards

Moim zdaniem serial nie powinien ciągnąć się za długo. Żeby zostać kultowym i trzymać rewelacyjny poziom, powinien nasycić widza i zostawić go w pewnym momencie z myślą i się skończyć. Twórcy House of cards chcieli jednak jak większość twórców serialowych naszych czasów, jeszcze coś z tego źródełka chcieli wycisnąć...zresztą obiecali sezon - to robią, niezależnie od okoliczności. Dla mnie już 4 i 5 sezon pozostawiały trochę do życzenia i nie były już tak dobre jak sezony 1-3. Ale ok, no z przyzwyczajenia się obejrzało i jeszcze jakoś dało się to przełknąć.

Niestety...

Z pewnym zażenowaniem obejrzałam ostatni sezon, jednego z moich ulubionych serialów o tematyce politycznej. Nie wiem jak można było tak wykastrować scenariusz i kto wziął się za jego pisanie, ale jest źle. Nawet bardzo źle.

Muszę wypunktować kilka absurdów dla potwierdzenia mojej śmiałej tezy. Poniżej kilka moich top of the top właśnie takich potworków:
- jeżdżacą ciągle z wizytą po ludziach Claire (do ich domów prywatnych),
- zero politykowania i zawiłych intryg tylko jakieś ciągłe personalne sprzeczki,
- morderstwa zlecane przez rząd w sposób no...co najmniej śmieszny,
- nagle jakaś rodzina Shepardów ze swoim problemem i dziwnym rodzinnym układem oraz synalkiem który na początku wydaje się bardzo ważny żeby nagle zniknąć ot, tak i jeszcze w atmosferze jakiejś afery że został ukradziony matce,
- Doug...łażący bez niczego, praktycznie wszędzie, zero przepustek, zero pozwoleń, zero niczego. Doug wchodzi wszędzie - jak terminator,
- Claire nie ma żadnego protokołu, zachowuje się jak chce
- zagranie typu: wymieniam wszystkich swoich urzędników na urzędniczki,
- zabijanie głównych postaci, nagle, bez słowa wyjaśnienia,
- nagranie Cathy Durant, które NIE WYCIEKŁO (???) jak? jak to możliwe, że tego nie zabezpieczyła?
- rozmówki Claire z prezydentem Rosji jak z kumplem na grzybach,
- co chwilę patrzenie w kamerę i częstowanie widza, dziwnymi, mało znaczącymi "złotymi myślami" i jakimiś zlepkami słów bez znaczenia,
- retrospekcje które NIC nie wnoszą,
- wątki, które się zaczynają i nie kończą,
- szef FBI (to jest w ogóle temat na osobny wątek), bo ja nie wierzę że taki troglodyta i do tego osobiście by tak sobie jeździł, wszystko śledził, bez niczyjej wiedzy i pomocy,
- ostatnia scena i nożyk do papieru wbity przez ubranie z śledzionę Douga. I to duszenie ręką. To był chyba dowcip. Nie wierzyłam, że to dzieje się naprawdę,
- ciąża Claire, po menopauzie, z osobą która już nie żyła (do tego nie współżyli od wieluuuu odcinków oraz Francis był chory). I w jednym odcinku nie ma brzucha, w następnym już ma. Ta daaam!
- dziennikarze, którzy w sumie już wszystko wiedzą i mając świadomość ile osób znikało, było mordowane, normalnie pokazują się w miejscach publicznych z zabójcami, chodzą na kebsa, łażą po swoich mieszkaniach. A jak giną / znikają kolejne osoby, nie działają, nie rozsyłają swoich materiałów, nie zabezpieczają ich.
W ogóle wychodzi na to, że wszystkie osoby które posiadają tzw. WIEDZĘ TAJEMNĄ, zatrzymają ją tylko dla siebie i zabierają ją do grobu. Nikt by nie wpadł na to, żeby np. umieścić swoje dowody/nagrania w jakimś chronionym miejscu, np. na serwerze w innym kraju albo coś. Po prostu z każdą kolejną osobą wszystko powoli przepada.

Lista jest naprawdę długa. Ale co najbardziej mnie martwi, to fakt że poziom fabuły i całego scenariusza spadł tak drastycznie w dół. Skakanie po osi czasu, nie tłumaczenie wydarzeń, rzucanie jakichś retrospekcji czy spraw bez znaczenia, nie dokańczanie wątków, "afery" które nie były podszyte żadnym napięciem...ale i sensem. Wkurzało mnie nadużywanie patrzenia w kamerę i te banały wypowiadane do nas, jakby cokolwiek wnosiły. Nie ratowała tego ani ironiczna i chłodna mina Robin Wright, ani dramatyzm spojrzenia Michaela Kelly'ego. Jedyną osobą jaką lubiłam i liczyłam, że narobi syfu była postać Toma Hammersmitha, ale zginął w tak śmieszny, banalny i głupi sposób na KEBSIE (lub w innym podobnym barze), że po tym już wiedziałam, że serial się nie podniesie. Czuć że pisany na kolanie, na szybko, bez sensu i dlatego nie powinien w ogóle powstać, żeby zachować chociaż dobre wspomnienie o tak wspaniałym scenariuszu jaki reprezentowały 3 pierwsze sezony HoC.

Przykro mi z tego powodu. Mogli dać spokój i odejść z honorem.

kobieta_kot

Oczywiście przy wymienionych przez Ciebie głupotach to co teraz napisze jest niczym, ale w 3 sezonie jest powiedziane że Claire naturalnie jest brunetką, a nagle w retrospekcjach z 6 sezonu jest blondynką jako dziecko. To mnie jednak razi także.

ocenił(a) serial na 9
kobieta_kot

Racja! Podobne mam odczucia.

Jedyna uwaga co do ciąży - najprawdopodobniej było to zapłodnienie in vitro. W którymś z wcześniejszych sezonów odwiedzała klinikę leczenia niepłodności, może miała zamrożone zarodki? A czas na pojawienie się brzucha był, między niektórymi odcinkami było kilka miesięcy przerwy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones