Ja z kolei nigdy nie chciałam, żeby Jan Di była z Yoon Ji Hoo, ale też nie chciałam, żeby Goo Joon Pyo był z nią. Jako bohaterka bardzo mnie irytowała i zaczęłam czuć do niej sympatię w odcinkach po pewnej kontuzji...

Yoon Ji Hoo,był taki trochę za idealny,jak Park Jun Se z Brillant Legacy,taki że a to nosek obetrze gdy bohaterka popłacze,a to w sekrecie wykona jej pracę gdy ta zachoruje. Wypada zbyt dobrze w porównaniu z bohaterem którego potem bohaterka wybiera,ale Goo Joon Pyo był również uroczy i nie był taki "amebowaty" i smętny jak "ten drugi",mimo że na początku taki dumny,ale potem zrobił się fajny i wydawało mi się nawet że on był dla niej za dobry,bo Jan Di taka rozkrzyczana i w ogóle miałam wrażenie że ona go nie kocha,no w sumie oprócz momentu kiedy śpiewa na jego urodzinach:)

cóż nie przepadam za Ji Hoo, w tej serii jak w żadnej innej od początku chciałam aby Jan Di była z Jun Pyo, bo on był świetny w tej roli, obecnie oglądam chińską wersję HYD i dzięki temu Ji Hoo u mnie zyskuje co raz więcej sympatii, bo Duanmu Lei to najgorszy Hanazawa Rui jakiego oglądam, Ji Hoo natomiast to chwilami był za nudny, miał swoje dobre momenty, ale nie pobił Ogurka z japońskiej wersji;)

Moim zdaniem Ji Hoo zdecydowanie pobił Rui'a :D W japońskiej wersji strasznie nie lubiłam tej postaci, mimo, że lubię Shuna :D. W koreańskiej kibicowałam Ji Hoo do samego końca nawet wiedząc z kim skończy Jandi. Po tej serii stwierdziłam, że strasznie go skrzywdzili: śmierć rodziców, odejście ukochanej a później kiedy był w stanie pokochać kogoś na nowo, ta osoba znowu nie odwzajemnia jego uczucia, w dodatku osoba ta jest zakochana w jego najlepszym przyjacielu co też na pewno jest dla niego raniące bo chcąc nie chcąc ciągle widzi Jandi w ramionach innego ^.-

w zupełności się z tym zgadzam i muszę powiedzieć, że miałam nadzieję, iż odejdą trochę od oryginału i wprowadzą jakąś dodatkową postać, żeby nie został sam; fajnie by było jakby przedłużyli zakończenie i powiedzmy Joon Pyo mógłby przywieźć jakąś współpracownicę ze Stanów, która okazałaby się idealna dla Ji Hoo; wtedy wszyscy byliby szczęśliwi

Cóz, mial swoja szanse, ale pojechal do Paryza za inna, jego wybor :P Ja wole Junpyo :D

Ja czegoś takiego nie miałam. Od razu chciałam, żeby Jan Di było z Jun Pyo. Tak jakoś naturalnie do siebie pasowali. Może jestem jakaś inna.xD Ji Hoo był znowu jakiś taki zbyt nijaki jak dla mnie.

Ja byłam za Ji Hoo cały czas, mimo ze z Jun Pyo tez fajnie sie ja ogladalo :) A co do Ji Hoo kibicowałam mu głownie dlatego, ze grał go Kim Hyun Joong, a to mój ideał faceta, więc trochę niesprawiedliwie oceniałam :) W kazdym badz razie i tak w filmach i dramach zawsze ten dobry i mily musi zostac sam :p

U mnie to eweluowało, najpierw Ji Hoo, potem jak Jun Pyo zaczal sie starac, wydawał mi sie taaaki slodki a skoro Ji Hoo wyjechal, to zaczelam kibicowac Junpyo. Aczkolwiek w miare ogladania, coraz bardziej mi bylo zal Jihoona i w sumie do konca zalowalam, ze nie byla z nim. A co do Kim Hyun Joonga, caly czas draznil mnie jego zoperowany nos, roznej wielkosci dziurki nosa (czepiam sie... ale dla mnie to bylo widac wyraznie) I generalnie przypominal mi Michaela Jacskona po przejsciach xD Taka sztuczna ma twarz. Aczkolwiek usmiecha sie zabójczo :D Tylko ze fryzury jakie prezentuje poza "boys over flower" sa skandaliczne, wyglada jedynie korzystnie w jasnych wlosach scietych tak jak w dramie.

dla mnie wlasnie fryzura Kima w BOF jest najgorsza :D moim zdaniem najlepiej mu w tej 'trwalej' z playful kiss :D wogole kim jest taaaaaaki slodki ! od poczatku bylam za ji hoo, nie tylko ze wzgledu na kima, ale i jego postac;p chcialam zeby byl szcesliwy

jan di mnie wkurzala cala serie, na poczatku byla tak denerwujaca ze masakra, potem non stopr uryczana, jedynie sceny w ktorych byla z ji hoo troche mnie do niej przekonaly, wtedy byla nawet sympatyczna, moze przez to chcialam tez by byli razem, mimo iz nie darzylam jej sympatia;p
za to przyjaciol takich jak f4 zazdroszcze jej niesamowicie.. nie dosc ze przystojni to zawsze sa kidy sa potrzebni.. :D
f4 <3
a tak wogole to jest blad w tytule, bo albo zostajemy przy boys over flowers/boys before flowers (nie do konca rozumiem skad ten tytul, to jakis zwiazek z f4 jako wyrazem?) albo KGOTBODA NAMJA a nie kkotboda