Serial nie odpowiedział wprost na pytanie, co Profesor przekazał Rafaelowi na kartce, którą temu drugiemu dostarczyła Sierra. Wydaje mi się jednak, że odpowiedź jest prosta. Było to jedno słowo: "Kopenhaga".
Dlaczego? Ostatnia część napadu została zdominowana przez trzy główne plany.
Najpierw był plan Paryż. Awaryjny, ale ostatecznie wprowadzony w życie. Nazwa została zaczerpnięta od miasta miłości, ponieważ z miłości dokonuje się czynów takich, jak oswobodzenie Lizbony. Co ważne, kobieta była bliska wsypania wszystkich, ale wtedy usłyszała od policjanta jedno słowo: "Paryż". I już wiedziała, co ma robić.
Następny był plan Rzym. Miasto strawione przez ogień za czasów Nerona symbolizowało pożogę, która wyleje się na La Bandę, kiedy plan Paryż dojdzie do skutku. Po takiej zniewadze atak na bank był nieunikniony, dlatego ekipa musiała w przyśpieszonym tempie wydostać złoto na zewnątrz. Ostatecznie akcja wojskowych wydłużyła ten proces i całe złoto zostało najpierw stopione. Później przepompowano je do zbiornika retencyjnego, gdzie granulat przetopiono ponownie w sztabki.
A co kończyło napad? Plan Kopenhaga, zaczerpnięty od napadu dokonanego 5 lat wcześniej, kiedy Berlin ukradł Skarb Wikingów, podmieniając złoto na miedź. Profesor postawił kraj pod ścianą, wykonując identyczny ruch, tyle że z rezerwą narodową w roli głównej. Państwo musiało się ugiąć, a złodzieje zaczęli nowe życie z czystymi kartami i majątkiem do podziału.
Na kartce było słowo "Kopenhaga". Rafael zrozumiał, że złote sztabki nigdy nie miały wrócić do skarbca, ale że zostaną zastąpione miedzianymi duplikatami. Skoro tak, mógł oddać je Alicii, a w przyszłości odebrać swoją część schedy. Stracił większą część majątku, ale pomógł powtórzyć manewr swojego ojca, honorując go w ten sposób. A to było cenniejsze od 90 ton złota.