Dom z papieru
powrót do forum 5 sezonu

Sezon 5 nawet nie próbuje udawać jakiegokolwiek realizmu i tworzy swoje uniwersum rodem z szybkich i wsciekłych lub marvela.
Kilka najgłuposzych przykładów, których nie widziałem w pozostałych komentarzach:
- Podczas gdy Tokio wycina palnikiem drzwi w schronie w pełnej masce spawalniczej stojący 10 cm od niej Rio już tej maski nie potrzebuje i może bez problemu patrzeć na płomień
- Kilkudziesiecio centrymetrowy strop zostaje przekłuty młotem udarowym - musiałby być chyba z galaretki. Swoją drogą nawet Pudzianowski w czasach świetności by nie utrzymał takiego młoda nad głową tak długo a co dopiero, żeby jesze go tak mocno dociskać, żeby jakąkolwiek dziurę zrobić.
- Gandija potrzebuje konsultacji neurochirurga by chwile później wrócić do banku z oddziałem wojskowych z nadal obecnymi zszywkami w twarzy.
- Oddział specjalny przerysowany do bólu, żeby widz czasami nie miał rozterek moralnych jak główni bohaterowie zabiją kilku z nich.
- Żeliwo jako drzwi pancerne.... żeliwo jako kruchy metal popękaloby od strzału ze zwykłego pistoletu a co dopiero z karabinu maszynowego.
- W jaki sposób Marsylia nie zauważył kobiety w 9 miesiącu ciąży na górnej pryczy łóżka piętrowego?
Szkoda, że z braku pomysłu na zakończenie postanowiono zrobić takiego gniota.