Lepsze życie jest jak serial Louie, tylko, że tu jest samotna matka zamiast ojca, córki są 3 a nie 2, akcji rozgrywa się w Los Angeles a nie w Nowym Jorku, a główna bohaterka jest aktorką a nie komikiem. Po pięciu odcinkach to tak sobie wypada, żałować można, że nie gra sam Louie C.K. Szczególnie te córki Sam są takie sobie. Ta najmłodsza zupełnie bezbarwna (Lucyfer pokazał, jak ciekawą postać można zrobić z kilkuletniego dziecka, akcja też dzieje się w Mieście Aniołów), a ta Max jest mega irytująca, już z samego wyglądu wiadomo co to za typ.. Za to Frankie wymiata.

Aktualnie leci 3. sezon, ale chyba nikt nie tłumaczy..