Mam pytanie odnośnie tych dwóch postaci. Czy twórcy naprawdę zamienili Wayne'a na tego informatyka, a Van Pelt na agentkę FBI, czy ten duet powróci? Jeżeli zrobili taką podmiankę, to moim zdaniem to jest kompletny samobój. Agentka FBI irytuje mnie od samego początku, a informatyk to jakaś nieudana kopia Rigsbyego.
heh Też mam takie wrażenie, ale Amanda i Owain dalej są na liście obsady, a więc na pewno ich jeszcze zobaczymy, mam nadzieje, że wcześniej niż w finale.
PS. Mam nadzieje, że Bruno Heller rozwiąże ten problem. Po koszmarnym finale, wszystko jest możliwe.
A tak całkiem poważnie, nie zastanawiał się nikt z was nad ewolucją relacji pomiędzy Van Pelt a Rigsby'm? Ta pamiętna scena w samochodzie, przychodzi mi na myśl, gdzie krytykuje ona jego uniżoność, tendencje do podlegania komuś, brak podjęcia sprzeciwu, nawet w akcji demonstracji? Widzę w tym niezły zalążek rozstania. Gdzieś chyba obnażają ułudę, którą w związku ze sobą wytworzyli i zderzają się z rzeczywistością, w której każdy ma wady.
Kto wie może następnym kto puknie Van Pelt będzie sam Patrick? Powtarzam: po koszmarnym finale, wszystko jest możliwe.