W większości słusznie prawisz.
Księżniczki raczej nie mogły uciec. Tirek najprawdopodobniej mógł się teleportować, w jakiś sposób znalazł Twilight, pewnie mógłby znaleźć i inne księżniczki. A każda z osobna nie dałaby mu rady, skoro nawet cała moc nie mogła go pokonać. Wykończyłby wszystkie po kolei.
Cóż, a niby kogo miano by wysłać z Discordem? Całą straż? Może samą księżniczkę? Choć prawdą jest, że to luka.
Za dawno oglądałam drugi sezon, by pamiętać, co tam dokładnie zaszło.
To by było trochę czasochłonne, nie? A Tirek był już zbyt silny, by go zatrzymało cokolwiek.
No, z witrażem to była swoista głupota, wtedy plan Celestii miałby więcej sensu, dałaby chociaż trochę czasu protagonistce.
Przecież nikogo do walki nie wysyłano, a skąd wiesz, że gryfy i smoki zechciałyby walczyć za kucyki?
Film nie oddziałuje na serial, choć w innym przypadku to by było naprawdę ciekawe wyjście.
Co by to niby dało? Wielkość nie świadczy o sile.
No, to chyba rozsądny argument.
Tirek był już chyba za silny na coś takiego, w każdym razie przed przyjściem Discorda (a to było idiotyczne...).
Jeśli wszechmocna magia Celestii nie pokonała Tireka, to mało prawdopodobne, by zwykłe kucyki, choćby w dużej ilości, dały mu radę (patrz jak pokonał gwardię królewską).
Nie pamiętam jak serce właściwie działało.
Jakiego amuletu? O_o Też nie pamiętam, sorry.
A to jest całkiem ciekawe, choć wyobraź sobie ten chaos po. Niby można by na samym początku dać moc wszystkich kucyków Celestii, ale, po pierwsze: nie mieli zbyt wiele czasu, po drugie: jakby to nie podziałało oznaczałoby to koniec Equestrii (nikt jeszcze nie domyślił się magii skrzynki).
Co do tych ostatnich: oni trzymali gdzieś tę magię?
Co do ostatniego, zgadzam się w zupełności.
Większość moich teorii jest naciągana, ale bez przesady, kucyki to przecież serial dla dzieci, nie? A i tak jest w nim więcej logiki niż w przeciętnie.

Lubię kucyki, ale ten plan to według mnie najmniej logiczna rzecz w całym serialu. Jeśli chodzi o amulet alikorna, to był odcinek o powrocie Trixie (,,pojedynek na czary" jeśli się nie mylę), a gdy pisałam o pegazach, to była gdzieś kilkusekundowa scena gdzie grupa pegazów (łonderbolty, Derpy, mięśniak i reszta) lecieli w stronę Tireka i Discorda. O mocy Nightmare Moon napisałam, bo Luna zmieniła się w nią, by nastraszyć dzieciaki (,,Luna odmieniona").
Przyznam, że twoje teorie do moich planów, na które Cel. nie wpadła są całkiem mądre :-)

Tu nie ma się co doszukiwać logiki, jest to po prostu tani chwyt scenarzystów mający na celu wyeliminować pozostałe księżniczki z obrazu by Twilight mogła uratować sytuację.

Na zdrowy rozum to Celestia, jako najbardziej doświadczona, mogła wchłonąć magię i spuścić manto Tirekowi, ale niestety to Twilight jest gwiazdą programu więc to ona musi zabłyszczeć.

Nie całkiem. Weźcie pod uwagę że Celestia się obawiała że jak stanie naprzeciwko Tereka to on jej magie wchłonie od razu zanim go zdąży zaatakować i właśnie dlatego wzieła Discorda do załatwienia sprawy. Kolejna sprawa tą szybę powinni faktycznie rozbić a fakt że Twilight jest gwiazdą tej kreskówki też nie jest bez znaczenia. Ja to widzę tak scenarzyści tych dwóch odcinków chcieli pokazać że magia przyjaźni jest mocniejsza niż cała magia w Canterlocie i to właśnie pokazali bo dziewczyny rozwaliły Tereka od razu po ich ubgrejdzie.

Ja uważam że cały serial był beznadziejny