że Maria i Włodek przez 20 lat szukali syna, który od nich uciekł, a ten tak po prostu przez te wszystkie lata żył sobie dosłownie pod ich nosem w tym samym mieście ?
A z Renatką jak było? Ta sama historia - po latach się pogodzili. Coś z nimi musi być nie tak, skoro z każdym dzieckiem tak się kłócą :p
dobrze rozumiesz, a najgłupsze jest to, że mało kto by tak potraktował nawet najgorszych rodziców. nawet tych co bili pili i olewali, odwiedza się i jednak gdzieś w głębi duszy kocha, a tu poszło o internat :D:D:D ku... kiedyś to 90% licealistów marzylo o internacie, bo mozna się było wyrwać z domu i poszaleć :D
Zle rozumiesz - Bogdan mieszkal w Gdyni pod zmienionyn nazwiskiem od zony - Berg. Kiedy jego zona jeszcze zyla to i tak sie im nie ukladalo, bo Bogdan caly czas byl w rejsach. A przybral nazwisko po zonie, zeby go Ziebowie nie znalezli, bo byl przekonany, ze Maria go rodzonej matce zabrala, a nie dlatego, ze go do internatu wyslali.
ludzie jak wy to oglądacie? przecież było mówione, że Bogdan nie mieszkał w wawie tylko w gdyni i był marynarzem czy coś, no nie wiem tak czy siak dużo czasu spędził na rejsach/podróżach. A bogdan nie chciał utrzymywać z nimi kontaktu, bo myślał że odebrali go jego rodzonej matce.
w ogóle wątek z co chwilę nowym dzieckiem państwa Ziębów troszkę naciągany...
Wydaje mi się, że to jeszcze nie jest ich ostatnie dziecko. Jak zrobi się nudno będzie kolejne :P
W ogóle w tym serialu po latach odnajduje się dużo ludzi. A to siostra Weroniki, teraz Bogdan...
a ja coś czuję,że w mniej lub bardziej dalekiej przyszłości powróci jak Feniks z popiołów marnotrawny syn Grzesiu Zięba i namiesza w życiu Żanety.nie wiem czemu ale właśnie tak czuję.znając zawirowania w Na Wspólnej nic nie jest wykluczone;)