Jestem po 2 odcinku, niestety zawiedziona.
Oczywiście, to nieudana turecka kopia Wentworth. Akcja toczy się jak flaki z olejem (1 australijski odcinek to odpowiednik 3 tureckich), sztuczne dialogi jak dla debili, a główna bohaterka siedzie przez całą piosenkę i patrzy się na zdjęcie córki xd wszechobecna religia...