Ja dałem 8/10, ale po prawdzie dałbym 7+. Początek mega klimatyczny, postać Draxa taka żywa, idealnie wpasowująca się w czas i miejsce akcji. Finał jednak (generalnie od połowy 4 odcinka) nie bardzo już mi pasował do mrocznej historii jaką wykreowano wcześniej. Był taki sztampowy, jak z lekkiej przygodówki. Całość opowieści bardzo przypomina mi klimatem "Zjawę" z DiCaprio, ale tam końcówka poszła bardziej na żywioł. Tu nie za bardzo trzymało mnie napięcie, które opadło po powrocie Patricka do cywilizacji.

Zdecydowanie więcej niż "ok", ale faktycznie na finał siadło trochę napięcie. Najlepsze momenty na statku jednak były, wraz z jego mrocznym i klaustrofobicznym klimatem. Później już z eskimosami trochę się to ciągnęło i postać głównego bohatera z ujawnioną przeszłością i bez reszty załogi to nie była już taka interesująca.