PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 17 715
ocen
7,3 10 1 17715
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Bardzo fajna postać...pozytywna, inteligentna, ładna, pewna siebie. Jeśli Joanna Kulig miałaby faktycznie odejść to muszę przyznać, że udało im się znaleźć postać charakterowo fajniejszą niż Iga...oczywiście w moim odczuciu.

ocenił(a) serial na 10
emka98

Wielkie dzięki : ) !!!

ocenił(a) serial na 10
wiseacre

Majstersztyk! :)))

ocenił(a) serial na 10
Anula_663

Ogromne dzięki : ) !!!

ocenił(a) serial na 8
wiseacre

1. Serio porównujesz studia prawnicze do resocjalizacji...chyba zaocznej??
2. Nie no super...tylko pogratulować życia i trzykrotnego zamążpójścia..to jest coś czym kobieta się szczyci.
3. Dwójka dzieci w spadku z 2 różnych facetów to też jest marzenie dla każdego obecnego partnera(umówmy się, że facet woli mieć swoje własne, najlepiej wszystkie, a relacja dzieci kontra partner to też jest temat rzeka, to, że w serialu wszyscy się kochają jest trochę naciągane bo takie tematy są ciężkie i bardzo zawiłe)
4. Tutaj jest prawdziwe zaginanie rzeczywistości: Sylwia jest z temperamentem a Iga tylko żywiołowa. Naprawde widziałaś wszystkie odcinki serialu?
O dalszych cechach charakteru nawet nie piszę bo skoro nie wiesz dlaczego Iga jest zakompleksiona to nawet nie poruszam tematu.
5. Przepraszam a co miała robić Iga jak nie pracować skoro dorobiła się dwójki dzieci i została na lodzie? Mam wrażenie, że ktoś ją przymusił do sexu z Francuzem i Krzysiem..no naprawdę Bidula..sama sobie tego piwa nawarzyła. Skoro jest taka och i ach to powinna bardziej rozsądnie facetów sobie dobierać.

Na koniec najlepsze: "lubi dekolty" Serio? Ty pewnie nigdy nie zakładasz...w końcu dekolty to złooooo.

ocenił(a) serial na 6
klaudia2251

Hah, dzięki Klaudia :D Mogę się pod wszystkim podpisać :)

ocenił(a) serial na 8
CytrynOOwkaxD

Nie no bo to są już jaja..rozumiem, każdy ma prawo uwielbić postać Igi..rzecz gustu i szanuję to ale nie wymyślajmy i nie naginajmy rzeczywistości. To, że serial zaczyna się w momencie kiedy Iga już nie jest z Krzyśkiem ani z Francuzem to nie znaczy, że obudziła się pewnego dnia jako rozwódka z dwójką dzieci...sama sobie ten bajzel zrobiła. No bo według mojej wiedzy na temat sexu, trzeba do tego dwojga:p A tutaj...normalnie zachwyty jaka to Iga nie jest cudowna i inteligentna ale nikt sie nie zastanowi jak taka osoba była w stanie wpakować się w dwa beznadziejne związki, dać sobie zrobić dwójkę dzieci i jeszcze potem utrzymywać takiego Darmozjada jakim kiedyś był Krzyś.

ocenił(a) serial na 10
klaudia2251

To są dopiero jaja, wyjątkowa odporność na argumenty i wyjątkowa nadinterpretacja, a wręcz konfabulacja treści mojej odpowiedzi.
Ja wiem, że to teraz taki trynd, zionie nim z każdego kątka, unikamy dyskusji merytorycznej, mamy wyłącznie rację, interlokutora........ wiadomo gdzie mamy, a jeżeli się z nami nie zgadza to gorszy sort.
Odpowiadam więc:
ad.1. tak! uważam, że nie ma różnicy między studiami akurat prawniczymi, a resocjalizacji, nawet zaocznej, dorzucę nawet moje: fizyki, bo jestem fizykiem czyli tym od elektryczności i magnetyzmu i elektrowni jądrowych.
Studiowałam to co studiowałam, widocznie miałam takie predyspozycje. Iga trochę się zastanawiała nad studiami, w/g mnie wybrała idealnie, ma predyspozycje, może będzie lubić swoją niełatwą pracę , kiedy się lubi swoją pracę, to jest to połowa udanego dorosłego życia.
dygresja: na moich studiach nabijano się z studentów prawa, że jak zaczynają wkuwać to nie zauważą, że wkuwają treść książki telefonicznej(wtedy jeszcze były ostatnie wydania).
ad.2i3. dorzucę Ci argument, Helenka jest nieślubnym dzieckiem,
Mnie to nie oburza. W 21 wieku????
Ktoś mądry kiedyś mądrze napisał na tym Forum, że gdyby główną postacią był facet, który ma trzecią partnerkę , a z dwoma poprzednimi po dziecku, nikt by się tak nie oburzał. Nic dodać nic ująć.
ad.4.oglądam ten serial, najprawdopodobniej ten sam. Dlaczego Iga jest niepewna siebie, a dlaczego Sylwia jest zbyt pewna siebie, to pisałam wielokrotnie w innych wątkach, zresztą każdy kto ogląda serial to wie, sądzę, że Ty tez.
Moje małe porównanie jest wyszczególnieniem cech Igi i Sylwii i zauważ, że ja nie stopniuję, która lepsza, po prostu zestawiłam cechy w/g mnie istotne w dyskusji. Wiadomo, że takie postaci, nie przez przypadek, stworzyły scenarzystki i ja napisałam swoje spostrzeżenia o tych postaciach. Dodam jeszcze, że nie widzę jakiejś nadzwyczajności w Sylwii.
Powyżej Infiniti 9 napisała więcej na temat obu postaci.
Cechy Igi podtrzymuję, dorzucę jeszcze, że Iga już się prawie pozbyła swojej prowincjonalności, a po Sylwii widać jeszcze prowincjonalność.
ad.5.
Cytat:
"Skoro jest taka och i ach to powinna bardziej rozsądnie facetów sobie dobierać. "

nic + nic –, jeżeli chodzi o mężów to Sylwia jak Iga trafiły niezbyt udanie, nieprawdaż?????

ad. dekoltów, cytat:
"....to sugeruje nawet pewien styl i pewną mentalność, i nic więcej!, i nie ona jedyna ma ten rodzaj estetyki i mentalności....."

Takich akurat dekoltów jak Sylwia nie noszę, inne, do pracy na pewno nie, ani na zakupy - nie moja estetyka, jak i mentalność, chociaż muszę Cię zmartwić, trafiłaś jak łysy w beton, mam coś wspólnego z Sylwią : )))) od dziecka, wyjeżdżałam z siostrą i rodzicami do Chałup, na wakacje, i rodzice zabierali nas obowiązkowo na gołą plażę, zostało mi to do dziś, Sylwia biegała zdaje się po łące, a my po plaży i pływamy w morzu, w cudownych odludnych zakątkach.
Złoooo tkwi w ludziach, a nie w dekoltach..i ja to wiem :).....powtarzam... wężykiem, dekolty to kwestia, gustu, estetyki, stylu, mentalności.
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 10
wiseacre

P.S. do "piwa" nie będę nawiązywać:...bo niesmaczne :(

ocenił(a) serial na 10
wiseacre

Zgadzam się, dodam jeszcze trochę od siebie.
Zupełnie nie rozumiam tego stawiania Igi na gorszej pozycji tylko dlatego, że jest matką dwóch córek z dwóch różnych związkow.
Jak to się niby ma do Sylwi, kobiety z "czysta kartą"?
Sylwia w dorosłość wkroczyła beztrosko, Igor nie zmianił się po ślubie, on taki był i to ją w nim fascynowało, dopiero potem jakby stopniowo wyhamowała. Bo już tego było za dużo, bo być może dopiero choroba ojca spowodowała przebudzenie a jednoczesne oddalenie się Igora, bo przestała spełniać jego zachcianki. Igor przestał się nią zachwycać i sobie zniknął. U Igi było trochę inaczej, związła się z Filipem i było dobrze, czytał jej Małego Księcia, było romantycznie. Tak samo było z Krzyśkiem, nie zwiazała się z nim, byle z kimś być, bo Krzysiek jednak zaakceptował Helenkę i był dobry dla Igi, tylko potem, tak jak Filipa przerosło go życie i codzienne obowiązki. Obaj pracowali, obaj Igę kochali, ale nie byli dojrzali na tyle by podołać życiu, wybrali inną drogę. Iga nie wypłakiwała się mamusi w rękaw, tylko zakasała rękawy i musiała sama sobie poradzić z dwójka małych dzieci. Natknęła się na Kaszubę, to on nawalił i potem chciał się zrehabilitować w oczach kobiety, którą zawiódł i która coraz bardziej mu imponowała. To, że Iga miała stale problemy, to nie znaczyło wcale, że Marcin musiał się w niej zakochać. To on chciał się dla niej zmianieć, to on powiedział, że zasługuje na kogoś lepszego niż on wtedy był. Zmienił się dla niej, bo to ona mu imponowała, Iga zakochała się w Marcinie i wtedy dopiero ich relacja nabrała tempa. To on latał za Igą, a nie ona za nim. Iga starała się tylko jak mogła mu pomóc i odwdzięczyć za to co dla niej robił. On chciał jej pomóc, a potem po prostu pomagał.
Zupełnie nie można porównywać wyborów Igi, z wyboprami Sylwi.
Obie kierowały się uczuciem, ale do zupełnie innych typów mężczyzn.
Filip i Krzysiek byli dobrzy dla Igi, kochali ją, potem po prostu coś im się odwidziało. Igor to był niebieski ptak, a Marcin po prostu Sylwi imponował. Sama sobie zafundowała rozczarowanie poprzez niewłaściwe lokowanie swych uczuć do niewłaściwych mężczyzn.
W przypadku Sylwi już na starcie nie grało wiele spraw, a mimo to godziła się na wszystko.
Czego Sylwia spodziewała się po Igorze, skoro on niczego jej nie mógł zagwarantować oprócz "miłych wrażeń" za które ona musiała płacić i problemy, które ona za niego musiała rozwiazywać? Czego Sylwia spodziewała się po romansie z Marcinem?
Co ona mogła Marcinowi dać wzamian? Nic, poza ładną buzią i brakiem obciążeń, znali się niecałe 3 miesiące, a z Igą Marcin przeżył już niejedno zawirowanie. Sylwia, to taka Asia i Iga w jednym. Nic co mogłoby Marcina na dłużej przy niej zatrzymać.
Tak samo, co Marcin poza chwilowym zauroczeniam mógł Sylwi dać?
Nic ich nie łączyło poza tym, że mogli sobie porozmawiać na różne tematy.
To co Sylwię zauroczyło w Marcinie, to suma chwilowych wrażeń, nic wiecej!
Jakie dobre powody nią kierowały, a gdzie lojalność? Gdzie uczciwość w stosunkach z ludźmi, gdzie wierność wobec siebie i osób połączonych wzajemnym zaufaniem? Gdzie uczciwość w kontaktach międzyludzkich?
Winę też i to dużą ponosi Marcin, bo przez grzeczność nie chciał jej robić przykrości, więc ona sobioe pozwalała na coraz więcej. Marcin jej na wszystko pozwalał, a potem zafundował same nokauty!
Może to jest metoda na oporne, ale nie metoda dla kobiety, dokonującej tak złych wyborów.
Logika nakazywała, by Sylwia trzymała się jak najbliżej Marcina, bo jej imponował i mogła się przy nim dużo nauczyć, mogła się z nim zaprzyjaźnić. To chyba cenniejsze, niż bezsensowne uwodzenie go.
Nie przyjmowała do widomości, że go nie może po prostu mieć, musiała się o tym przekonać. Nie przestrzegała żadnych zasad i tak to się nieprzyjemnie skończyło.
Jak teraz będzie wygladała ich współpraca, nie wiem, ale nic już nie będzie tak niewinnie, jak mogło być. Oboje będą mieli "zgagę" po tym, co się stało. Szczególnie wobec Igi.
Moim zdaniem Sylwia zlekceważyła Igę, uznała siebie za lepsza opcję dla Marcina i dlatego przegrała, dlatego musiała się o tym napcznie dopiero przekonać, bo nic do niej nie docierało.
Teraz raczej będą się tylko kontaktować w sprawach zawodowych i ze wzgledu na Igę będą się raczej unikać, aż sprawa(pocałunek i cała relacja) będzie dla obu bez znaczenia.
Dopóki Sylwia nie zwiąże się z kim innym na poważnie, to Marcin jakby nie może być spokojny i lekceważyć Sylwię, bo zawsze z czymś może wyskoczyć.
Sylwia od samego początku próbowała się wszystkim przypodowbać, była za bardzo dyspozycyjna i praktycznie na każde zawołanie.
Jej to pasowało, bo nie miała ciekawego życia, ale zamiast się dostosować, próbowała je Marcinowi urozmaicić, komplikujac sobie i jemu życie.
To co się między nimi wydarzyło, nie było takie bez znaczenia, dla Marcina to było niewątpliwie potkniecie, a dla Sylwi bolesny upadek, z którego sama będzie się musiała pozbierać. Sylwia sama się skazała niejako na samotność u boku matki, przez rozczarowania jakie sobie sama zafundowała niewłaściwymi wyborami i decyzjami.
Iga postawiła na siebie i wygrała, Sylwia powinna zrobić to samo!

ocenił(a) serial na 8
wiseacre

Wie Pani co...ja jestem naprawdę daleka od uważania tylko mojego zdania za słuszne...własnie dlatego wypowiedziałam się na forum...bo tutaj jest tylko jedna racja dla Pań..Iga jest najlepszą i najcudowniejszą postacią. Asia nudna, Gadomska wredna, Kinga-jak ona w ogóle śmiała się pokazać Kaszubie na oczy?, Sylwia Intrygantka...to własnie Wy Panie wykłócacie się z każdym kto uważa inaczej. Każda z wymienionych wyżej postaci nie ma cech pozytywnych..oprócz Igi. No ewentualnie czasem ktoś doda, że Iga bywa trochę żywiołowa..no ale za to ją przecież wszyscy kochają?! Czyli znów cecha która prawdopodobnie doprowadziła ją do takiej sytuacji w jakiej jest na początku serialu ale wydźwięk tylko pozytywny.. żadnych negatywnych cech, a to, że ma takie bagaż doświadczeń i takie ciężkie życie..to absolutnie nie jej wina. To własnie tutaj do większości nie docierają merytoryczne argumenty i rzeczywistość...nawet ta serialowa.

A propo studiów...niestety nie jestem w stanie traktować poważnie osoby która jedne z dwóch najbardziej prestiżowych kierunków świata porównuje z zaoczną resocjalizacją. Pani to napisała na serio? Nie no..bardzo to wspaniałomyślne natomiast nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Albo jesteśmy dorośli albo żyjemy wśród jednorożców? Sama jetem po takich zaocznych studiach i wiem, że gdybym chciała to nie musiałabym się w ogóle uczyć. I Pani takie studia porównuje z prawem gdzie człowiek nie ma życia przez cały okres studiów? Sama Pani przytoczyła ten "śmieszny" żarcik o studentach prawa. Nikt nie mówi, że lepsi ludzie kończą prawo a Ci z resocjalizacji są gorsi..niemniej jednak trochę sprawiedliwości. To tak jakby porównała Pani Freddie'go Mercury do Michała Wiśniewskiego..okej obaj śpiewają(śpiewali) ale chyba jest miedzy nimi różnica..chyba, ze też Pani uważa, że żadnej. Nikt nie ocenia kto jest lepszym człowiekiem...po prostu porównujemy dokonania a w przypadku szkoły Sylwia wypada na tle Igi duuuużo lepiej i każdy przyszły pracodawca by to szybko zweryfikował.

klaudia2251

Maleńki wtręd. Obecnie kraju osób po studiach prawniczych jak i resocjalizacji jest multum. Dotyczy to zarówno tych którzy kończyli studia stacjonarnie, jak i zaocznie. Ich poziom jest taki, jak wyglądają ich m.in. uczelnie oferujące dyplomy. Znam tzw. prawników po ukończeniu dziennych jak i tych po zaocznych studiach. Często bywa, że ci "zaoczni" są, można powiedzieć, o jakąs tam odległość do niebie lepsi od tych "dziennych". Sama piszesz o "zaszeregowaniu" bohaterek tego serialu przez forumowiczów, która "lepsza" a ktora "gorsza" i ganisz to, a z drugiej strony sama "szeregujesz" ludzi według jakie kto skończył ( czy też je robi )studia i które są lepsze studia a ktore gorsze. Może zrobisz także porównanie, skończenie prawa z 3 a resocjalizacji z 5, albo może fizyki z 5. Pytanie czy taki "bystrzak" prawnik z 3 jest aż tak dobry jak fizyk z 5. No może nie tylko fizyk lecz np chemikW czym pedagog z 5 i mający osiągnięcia jest gorszy od prawnika z 3?

ocenił(a) serial na 8
acomitam46

Nie nie nie....ja tylko odnoszę się do konkretnej zmiennej jaką są studia. Nie mówię kto jest lepszy czy gorszy (co zresztą zaznaczyłam na końcu poprzedniej wypowiedzi) a tylko porównuje kto skończył lepsze studia. Z tego co mi się wydaje Sylwia kończyła studia prawnicze dzienne a dostanie się na dzienne studia prawnicze w Krakowie graniczy z cudem jeśli nie masz koneksji..podejrzewam, że w innych miastach Polski jest podobnie. Więc trochę dziwi mnie Twoja opinia, że ktoś po studiach prawniczych jest gorzej wyedukowany niż ktoś po zaocznej resocjalizacji...chyba tylko taki którego rodzice są tak wysoko postawieni, że może robić co chce. Oczywiście zawsze może się trafić ktoś wyjątkowy na takiej zaocznej resocjalizacji, z powołaniem i chęcią do nauki ale to są wyjątki. Dlatego też tak...dzienne studia prawnicze są lepsze niż zaoczne z resocjalizacji. Zakładając że Sylwia żadnych prawniczych koneksji nie miała to musiała wykazać się inteligencją i ogromnym zapałem do morderczej pracy aby na takie się dostać.

klaudia2251

Obracam się w tym środowisku ( prawniczym i nie tylko ) i mam inne spostrzeżenia. Nie będę robiła swojego rankingu dotyczącego która uczelnia jest lepsza ( musiałabym wykazać się złośliwością dotyczącą niektórych osób będących na świecznikach w kraju, które skończyły prawo na UJ ). Sama też tam prawo skończyłam. Żaden cud mnie nie objął, a "plecy" (koneksje ) były takie jakie wtedy i obecnie miałam, czyli swoje i cały czas proste. Cóż fama, famą. W żaden sposób nie chcę umniejszać oczywiście renomie UJ. Pewnie, jak wszędzie może i cuda się zdarzają, ale bez aż tak wielkiej przesady. Oczywiście nie będę podawała nazwisk kolegów, koleżanek, ktore opuściły z dyplomem prawniczym UJ i skąd pochodzą. Nigdy również nie różnicuję osób według tego w jaki sposob ( dziennie czy zaocznie ) skończyły studia i jakie kierunki. Dla mnie liczy sie wiedza, jaką posiadają w danym zawodzie i jak potrafią przekuć teorie w praktykę. I taki kamyczek. Jednak należy zwrócić uwage ( oczywiście chodzi o serial, a w realu też to występuje ), że Sylwia kończyła studia bez zadnych obciążeń. Iga rozpoczęła studia zaoczne ( nie będąc jeszcze z Marcinem ) obciążona ( tak, wiem, że ktoś powie, że to jej wina ) wychowywaniem dwójki dzieci, niskopłatną pracą, pozbawiona pomocy ze strony rodziny itd. i nie robi tego "po łepkach" aby tylko zaliczyć i dostać "papierek". Ciekawe u której z bohaterek trud jest większy.

ocenił(a) serial na 8
acomitam46

W takim razie jest Pani pierwszą Prawniczką po UJ która w ogóle rozmyśla nad porównywaniem tych dwóch kierunków nie mówiąc już o porównywaniu studiów zaocznych z dziennymi. Okej może w ostatnicj latach sporo się zmieniło.....ale i tak. Mam też kolegę który skończył prawo na UJ...dodam, że był On dla mnie zawsze bardzo bystry, szalenie ambitny i pracowity a i tak przed sesją zamykał się w bibliotece na miesiące przed i wkuwał. Umówmy sie, że na zaocznej resocjalizacji tak nie jest. Te studia są nieporównywalne..nie wiem może Pani jest Geniuszem bo nie spotkałam w życiu osoby która by tak lekko podeszła do życia i nauki na tym kierunku...czego oczywiście serdecznie gratuluję.
Co do Igi i Sylwii...znów, ja nie porównuję kto miał łatwiej tylko które studia możemy uznać za lepsze.

klaudia2251

Dlaczego ten zwrot Pani? Zauważyłam, że na tym forum nikt do nikogo nie zwraca sie per pani, pan. Jest takie powiedzenie : "każda pliszka swój ogonek chwali" ( chyba dobrze go zapamiętałam ). Gdybyś o to samo zapytała prawnika, który czył ten kierunek na każdej innej uczelni, przypuszczam, że tez zostanie "pliszką". Oczywiście, że wśród iluś tam tysięcy prawników + plus tysięcy którzy nimi mają zostać są "orły" i oby było ich bardzo, bardzo dużo. To chyba naturalne i nie tylko wsród prawników. Daleko mi do tego aby być geniuszem. Są przyjemniejsze rzeczy w życiu. W życiu liczy się nie tylko nauka. Prawników w tym kraju jest az tyle, że jedynie "orły" i ci od koligacji wzglednie "przylepki" polityczne mogą zaistnieć. Ja się nie zaliczam do żadnej z tych grup i nigdy nie mam zamiaru z nimi konkurować. Wracając do serialu, bo to forum jest po to. Mam takie maleńkie pytanie. Skoro, według Ciebie, Sylwia zaliczyła studia na tak sławnym UJ, to dlaczego oblała egzamin aplikancki? Przecież miała właściwie, w porównaniu z Igą, wszystko. Do egzaminow przystępują też osoby z innych uczelni w tym kraju i egzaminy zaliczają. Marcin i jego przyjaciel, przypuszczam, że skończyli prawo na UW i są "orłami".

ocenił(a) serial na 8
acomitam46

Nie wiem co Sylwia kończyła ale chyba nie UJ...w każdym razie o ile pamiętam to były to studnia dzienne a co do nie zdania aplikacji to po pierwsze wydaje mi się, że to nie wstyd(chociaż ja mam jak widać duży szacunek do studiów prawniczych) a po drugie umówmy się, że Sylwia wzorową uczennicą nie była..róznie jej to recytowanie paragrafów wychodzi.

klaudia2251

Dyskurs między nami powstał z powodu Twojego wpisu dotyczącego gdzie, jak przypuszczasz, studiowała Sylwia oraz "wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Moim zdaniem pewne sprawy zostały wyjaśnione.

acomitam46

Przyłączam się. Mam również okazję obserwować stażystów po studiach dziennych, zaocznych, różnistych kierunkach i naprawdę nie ma reguły. Zdarzają się absolwenci szkół średnich bardziej rozgarnięci od tych z dyplomami i tytułami. Cóż, takie czasy;)

ocenił(a) serial na 6
wiseacre

Noo, chyba się nie podniosę. . . :D Gorsza też się nie poczuję, nie licz na to. Jasne, niech będzie "Ty", w sumie racja. Ja tylko odpisałam na komentarz osoby, która na dany temat myśli tak samo jak ja. Nie wchodziłam pierwsza w polemikę, bo wiem, że to nie ma sensu. Dyskredytować nikogo nie zamierzam, bo i po co. Jak ktoś się tak czuje, to już jego problem. Po prostu nie mam tak romantycznego podejścia do tej pary jak Ty i tyle. Nikomu nie trzeba umniejszać, każdy na wszystko patrzy inaczej. Sylwia jest młoda, piękna, ma temperament, ambicje i marzenia, skończyła prawo (aplikacja nie zając, nie ucieknie), empatii też jej nie brakuje, powierzchowna? może trochę dlatego, że oprócz studiów tak naprawdę jeszcze wszystko przed nią i kto wie jakby było gdyby mąż nie okazał się skończonym dupkiem. Dla Jadwigi Marcin jest jak szóstka w totka i nic dziwnego, że się tego trzyma. Akurat brak dzieci to raczej zdecydowany plus dla potencjalnego przyszłego partnera. Jest mi Sylwii szkoda, że źle ulokowała swoje uczucia, ale to raczej nie od niej zależało. Wiesz, ja nadal będę się pilnować, żeby nie mieć trójki dzieci z trzema różnymi facetami ;) A propos kalesonów, wiadomo że tak jest, ale pokazywanie tego w serialu powinno być ograniczone do minimum. Nawiązując do dekoltów Małeckiej, których tak się uczepiłaś, mnie to się od początku nie podobało w prowadzeniu tej postaci właśnie dlatego, że wiedziałam iż znaczna część widowni ją przez to zaszufladkuje. Podsumowując ja Sylwię lubię i lubić pewnie będę. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że historia z Kaszubą będzie dla niej "kopem" i motywacją do działania i znalezienia swojego szczęścia. Iga i Marcin są dla mnie po prostu nudni, zwłaszcza razem. Dla mnie po takim ostatnim odc chyba mógłby się zakończyć cały serial. Tyle.

CytrynOOwkaxD

Jest na to banalnie prosty sposób - przestać oglądać. Można to zrobić w każdej chwili. Sama tak czasem robię i działa;-)

ocenił(a) serial na 6
emka98

Skąd ja to znam. . . Doskonale wiem, że działa bo sama tak zrobiłam z pierwszą miłością i z na dobre i na złe. :) Póki co za bardzo lubię Krzyśka i jego ekipę z córkami włącznie, czy Pawła. Jednak bardzo możliwe, że 7 transza będzie ostatnią którą obejrzę. ;)

klaudia2251

Joanna Kulig w ogóle nie pasowała mi do tego serialu, ani do Kaszuby, jest za głośna i jak dla mnie w ogóle nie umie grać, zamiast mówić wrzeszczy (nie tylko w tym serialu), między nią a Kaszubą nie ma żadnej chemii. Ona do niego nie pasuje. A postać Igi nie pasuje do żadnego z jej mężczyzn. Igę powinien grać od początku ktoś taki, jak aktorka grająca Sylwię.

katjo13

Nie do końca mogę się zgodzić. Iga z założenia miała być twardą babką, ktora ze wszystkim da sobie radę. Natomiast Ola Adamska ma w sobie jakąś taką delikatność, więc nie pasuje mi ona na postać Igi.

klaudia2251

Powstal wlasnie fanpage Oli, zapraszam. Bedzie wszystko na biezaco :)

www.facebook.com/olaadamskafanpage

klaudia2251

Sylwia kwitnie w sezonie 7, co moge powiedzięć po obejrzeniu dwóch nowych odcinkow.

klaudia2251

A ja bym obejrzała jakiś inny film z Kaszubą - bo nie wiem, czy on rolę ma taką dziwną, czy po prostu ma takie dziwaczne maniery. Irytuje mnie i mi się nie podoba:)

ocenił(a) serial na 4
klaudia2251

Nastał nowy sezon, i czy mnie oczy nie mylą czy aby Sylwia nie jest jeszcze piękniejsza niż była?!
Nie wiem jak Wy ale ja czuję nieziemską chemię (nie między postaciami z filmu) lecz pomiędzy aktorami :)
Oj iskrzy między między Panią Aleksandrą i Panem grającym pilota - sory nie znam tego aktora i jego nazwiska.
Nawet w poważnej scenie zauważam, żę Pani Ola nie może powstrzymać uśmiechu ;-)

ocenił(a) serial na 8
Kasha

Ale w serialu pan pilot to kobieciarz więc pewnie Sylwia bd z Radeckim, a Joasia wróci do męża, bo zastanawia się czy dobrze zrobiła rozwadzac się z Adamem, a może jeszcze inaczej? Oj ciekawie się robi

ocenił(a) serial na 4
mysleze

no właśnie w poprzednim sezonie zapowiadało się, że Sylwia będzie z Radeckim, a tu ciągłe niespodzianki :D fajnie

klaudia2251

niestety piskliwa i rodzaj modliszki

ocenił(a) serial na 9
klaudia2251

Osobiście, totalnie się nie zgadzam, uważam że obie postacie są świetne. Sylwia dużo bardziej pasuje do Pawła i mimo wszystko ja uwielbiałam Igę i Marcina razem, nie wyobrażałabym sobie ich rozstania. I Sylwia i Iga są świetne, osobiście mocno przebolałam śmierć Igi :((

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones