… powtarzał dziecinny głosik przy napisach końcowych każdego odcinka. Znak firmowy seriali
Chrisa Cartera. „Millenium” było w latach 90tych moim ulubionym serialem. Po „Twin Peaks”, które
mnie znudziło i trochę przewlekłym „Z Archiwum X”, „Millenium” zabrało mnie w mroczny świat zła,
przemocy i tajemnic ludzkiej duszy. To prawda, że drugi sezon trochę rozczarował (paradoksalnie
scenarzystami byli m.in.ludzie odpowiedzialni za produkcję „Z Archiwum X”!) ale nie zmienia to
mojej oceny. Duża w tym zasługa odtwórcy głównej roli Lance`a Henriksena. Po latach nie
wyobrażam sobie innego aktora w roli Franka Blacka. Wszystkim, którzy nie mieli możliwości
obejrzenia „Millenium” a taka im się nadarzy, gorąco ten serial polecam!