W 1. odcinku, kiedy Osiecka -jako licealistka LO im Kołłątaja- jest na zebraniu ZMP, w klasie wisi mapa Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Niestety, ale PRL powstała na mocy konstytucji lipcowej (zwanej również stalinowską) z 22.07.1952, więc taka mapa mogła powstać dopiero po lipcu'52, kiedy Agnieszka była już dwa miesiące po maturze. Po prostu w roku szkolnym 51/52 nie mogła tam wisieć.
Pomijam juz model lodowki w kuchni rodzicow.
O czym ty człowieku piszesz? To nie jest dokument! To jest jedynie zwykły serial telewizyjny o Agnieszce Osieckiej, z mnóstwem skrótów. To nie jest zapis jej życia dzień po dniu. Jest dopuszczalna pewna swoboda i dowolność w takich fabularnych filmach z biograficznymi motywami. To nie kronika. Kolejny strażnik porządku świata się znalazł. A nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, wiadomo.
@ wodnica Basen w serialu to nie jest pływalnia w PKiN. Nie wiem gdzie to jest kręcone, ale dziw bierze, że w dzisiejszych czasach gdzieś taki basen się uchował. Sala kinowa rzeczywiście w PKiN, tyle że w serialu "gra" po prostu salę kinową z tamtej epoki, więc uwaga, że wtedy jeszcze Pałac nie był wybudowany jest zwykłym czepianiem się.
@claire1978, Prace nad przyszłą Konstytucją PRL rozpoczęto w 1947 r. Ostatecznie projekt został przygotowany w marcu 1951 r.
Trudno oczekiwać, że drukarnie zaczęły drukować mapę dopiero po uchwaleniu ustawy.
Teoretycznie nadgorliwi z ZMP mogli się w taka zaopatrzyć :)
To serial fabularny (gat. biograficzny).
Bo tak właśnie dbamy o historię ojczystą! Jedynie w deklaracjach polityków populistów. Gdy patrzę na ten film, to po prostu żal d..pę ściska. Jak można było wyprodukować taki gniot mając na warsztacie taki materiał! Biografia, osobowość Osieckiej jest gotowcem. Jakim trzeba być antytalentem, żeby to spieprzyć?! I nie ma co czepiać się Kurskiego, w tym akurat wypadku. Inne polskie filmy z ostatnich trzech dekad są podobne - gorsze, albo na tym samym poziomie warsztatowo, scenariuszowo co tureckie, czy brazylijskie opery mydlane.
Co się takiego porobiło w bandyckich latach 90-tych, że nie możemy z tego wyjść? Wcześniej przecież było nieźle, dobrze, albo b. dobrze - chodzi mi tylko o filmy oczywiście, nie myślę o fundamentalnie złym systemie politycznym.
Wydaje się, że to kwestia pokolenia "pierwszy milion trzeba ukraść" (przy aprobacie KK) i jego pomiotu. To wasza wina okrągłostołowcy, jedna z wielu...
w bandyckich latach 90
te pod przewodnictwem najjaśniejszej Zjednoczonej Prawicy są ŚWIETLANE
rzygac się chce
Jasne! zgadza się - "słuszne" filmy robione pod przewodnictwem "świetlanej prawicy" też są do niczego, zwłaszcza historyczne - infantylne do buuulu brzóócha.. To problem systemowy, niekoniecznie polityczny
a mnie się osiecka podoba
choć nie znoszę pisiorów
doceniam ogrom włożonej pracy przy praktycznie zerowym budżecie
Ale o co ci chodzi? Mnie się podoba ten serial. Ma klimat, doczytuję sobie, oglądam stare wywiady, jeśli coś jest skrótowo pokazane. Myślę, że ten serial będzie inspiracją dla kogoś, kto wiedział o Osieckiej tylko to, że pisała świetne teksty piosenek. Ja nigdy nie interesowałem się jej życiem prywatnym, bo dlaczego miałbym to robić? Znałem jej piosenki jedynie. A teraz uzupełniam to, co zarysowuje serial. Nie jest moim źródłem wiedzy. Jest jedynie kierunkowskazem do zgłębiania niektórych tematów na własną rękę.
Lodówka może niewielkie, ale fakt, że w serialu pominęli jej drugiego męża, w ogóle wygumkowano postać Wojciecha Jesionki, już chyba ma duże znaczenie.
To znaczy, że w serialu przemilczano fakt, że w latach 1966-70 Osiecka miała drugiego męża
Takie ma znaczenie, że to bardzo ważny fakt z jej życia, ale twórców serialu bardziej interesuje zaplecze niż sama bohaterka. Marginalni mężczyźni jej życia (Przybora, Hłasko) dostają wątki na kilka odcinków, a o drugim małżeństwie nie wspomina się nic.
Jesionka to bardzo ważny fakt? A czemuż to? Bo była z nim 4 lata? Wszyscy mężczyźni pokazywani w serialu mieli na nią duży wpływ, który odciskał swe piętno w jej literaturze.
Hłasko i Przybora nie byli marginalnymi mężczyznami w jej życiu, o czym sama Osiecka pisała w swoich pamiętnikach. Natomiast kim ty jesteś, żeby oceniać znaczenie Jesionki w życiu Osieckiej? To ty ustalasz, kto jest ważny?
A jakie niby ma znaczenie dla historii opowiadanej telewidzowi? Branie wszystkich faktów nie buduje dramaturgii filmowej. Prawdziwe życie nie jest często materiałem na film, bo jest zbyt nudne. Niewiel się tam dzieje. Nie tworzy konfliktów, punktów zwrotnych. Chwała twórcom za to, że pomijali zbędne etapy życiorysu Osieckiej.
Dziękuję. Za to że ktoś głośno mówi o tym, co widać a o czym nie wypada mówić. Bo to nieistotne szczegóły (To nieważne, że życie składa się z tych nieistotnych szczegółów).
Nie mam pojęcia, jaki model lodówki wszedł do sprzedaży w 1952 r., a jestem historykiem. To wiedza ściśle specjalistyczna. Poza tym lodówka w tamtych czasach była raczej dobrem luksusowym. Mnie bardziej raziła scena w Kazimierzu Dolnym - Agnieszka i Marek idą wąwozem: jesień, liście leżą na ziemi, a w tle słychać kukułkę! Kukułka kuka na wiosnę, a nie jesienią i nie trzeba mieszkać na wsi, żeby takie rzeczy wiedzieć. Mimo wszystko wolę taki serial od tego dziadostwa, które emituje większość stacji, łącznie z TVP- jakieś tam Lombardy, Policjantki i policjanci, Komisarze Aleksy, Przyjaciółki itp.
A ja się jeszcze przyczepie, ze trochę za szybko zmienili Rycembel na Popławską, Osiecka poznała Przyborę mając 28 lat, czyli była rówieśnicą Rycembel, Popławska mogła wskoczyć jeszcze z odcinek później
Tym bardziej, ze Przybora był dużo starszy od Osieckiej, a tutaj w ogóle nie widać tej różnicy wieku, może dlatego, ze Popławską i Małeckiego dzieli 5, a nie 20 lat :)
Recymbel nie byłaby w stanie zagrać luzu. A ten był potrzebny w relacji z Przyborą. Lekkość, poezja. Recymbel świetnie grała, ale była spięta jak stara agrafka. Kij w dupie. A Popławska, mimo że nie pasuje mi fizycznie do roli Osieckiej przez swoją szczupłość, to ma w sobie coś przyjemnego, postać Osieckiej nabrała większego dystansu do życia.
Nie ma co czepić się takich drobiazgów jak lodówka, bez przesady, serial zachowuje dobrze klimat tamtych lat. Nikt tez nie mówił w serialu, ze jest na basenie w pałacu. Za to zaskoczyło mnie bardziej kiedy matka Osieckiej mówi Wow czyli łał i to 2 razy , wydaje mi się ze tak wtedy nie mówili.
Fiat 500 w jednym z odcinków ze współczesną naklejką nr rejastrycjnego na przedniej szybie - błąd niewybaczalny. Może jeszcze Apple Watch w jakiejś ze scen?
W 12 odcinku stan wojenny czyli końcówka 1981roku i 1982 rok a tu matka Osieckiej ogląda telewizję z informacją o wizycie w Polsce głównych aktorów "Niewolnicy Isaury". Serial ten emitowany był w Polsce w 1985 r.
W odcinku (chyba 10-tym), Osiecka jedzie swoim autem po ulicach Warszawy, za szyba widać współczesne auta. Ledowe reflektory Poloneza też warte uwagi. A w ostatnim odcinku (rok 1996 lub 1997) scena na dworcu - z głośników słychać zapowiedz pociągu (niestety, poprzez syntezator mowy Ivona).
Nie było także kuchni gazowych. Nawet w blokach były kuchnie na węgiel. Drażni ten brak znajomości szczegółów. Scenografia leży i kwiczy w tym serialu i dyskwalifikuje go całkowicie.
acha rozumiem, że dla ciebie w serialu nie ważna jest jego treść, aktorstwo, klimat, muzyka etc tylko scenografia.....proponuję więc skończyć z oglądaniem filmów i zacząć chodzić do muzeów, w Polsce naprawdę są niezłe,a za granicą to dopiero ...
Nie ma żadnej dbałości o szczegóły, Hłasko nosi nowiutkie kurtki i sztuczny kożuch. Koszmar. Kostiumolog nie zna metod postarzania ubrań?