Mamy 3 Eleny, 2 Stefanów a co z Demonami. Zamiast oglądać potrojoną Ninę wolałabym zobaczyć co najmniej podwójnego Demona ( Mrr:) )
A tak na serio To już jest śmieszne. Kolejna Elena naprawdę?
po pierwsze, to jest DAMON (skoro jesteś na bieżąco, to oglądasz serial z napisami, gdzie non stop jest pisane jego imię), a po drugie, pay a little attention :D Sobowtóry pochodzą tylko i wyłącznie od dwóch osób, Silasa i Amary, przez to, że Silas zdradził i wykorzystał Tessę, która rzuciła na nich klątwę. Efektem klątwy był wieczny sen powyższej parki (czyli generalnie nieśmiertelność), więc wszechświat, aby to zrównoważyć, stworzył ich doppelgangery.
Więc przykro mi, ale drugiego "Demona" się nie doczekasz :)
Damon jest jedyny :) więc chyba się czegoś takiego nie doczekamy ... choć mogłoby być ciekawie. Ale Felices ma racje, że Silas i Amara mogą mieć tylko sobowtóry.
To prawda! Ciekawa jestem, co wtedy by było :D Ale mnie zastanawia jedna rzecz, a mianowicie sobowtóry, które są sobie przeznaczone zawsze rodzą się mniej więcej w tym samym czasie, tak? Więc Stefan i Elena nie są sobie przeznaczeni, bo on powinien mieć "Amarę swoich czasów", a Elena innego Stefana. No i Katherine! Ja do końca nie pamiętam jak to było z tą jej ciążą, bo nie wiem, czy ojciec Nadii był znany, czy też nie, ale jeżeli nie, to może w takim wypadku sobowtór Silasa z czasów Katherine jest ojcem Nadii? :D
Boże, jakie to jest zagmatwane, to ja nie mogę...
mnie się wydaje, że my (oglądający serial) bardziej się zagłębiamy w to wszystko niż scenarzyści. Może oni nie do końca wszystko przemyśleli i po prostu pisali odcinki. No chyba, że na koniec wszystko się wyjaśni.