No i pięknie. W najnowszym odcinku (5x19) ginie kolejna świetna postać wprowadzona w V sezonie czyli Enzo. W dodatku postać bardzo lubiana przez wielu fanów z uwagi na specyficzną relację z Damonem. Dobrze przewidywałem, że nikt z wprowadzonych w tym sezonie nowych postaci nie dożyje końca sezonu. Najpierw Jesse, Aaron, Silas, Amara, potem Nadia, Katherine, teraz Enzo. "Genialna" zagrywka scenarzystów. Ja nie wiem, jak można fabułę skupiać ciągle wokół ósemki postaci: Elena, Stefan, Damon, Caroline, Jeremy, Bonnie, Matt i Tyler, z czego tylko połowa z nich ma naprawdę sporo do grania. Wszystkie inne fajne, acz drugoplanowe postaci są uśmiercane. Jak tak dalej pójdzie, to TVD może być pierwszym serialem, którego nie obejrzę do końca (a jak coś zaczynam i mi się spodoba, to niezaleznie od formy w kolejnych sezonach, oglądam do ostatniego odcinka). Po prostu to nagminne uśmiercanie nowych postaci jest PORONIONE. To już częste uśmiercanie bohaterów w "Grze o tron" jest mniej denerwujące, bo tam to ma przynajmniej jakąś logikę, a tutaj tej logiki brak. Wprowadzamy ciekawą postać na 5-6 odcinków, a potem ją zabijamy.
Z tymi doppelgangerami też bezsens. Dodali nowego, którego miał grać Paul Wesley (tego Toma) i usmiercili go po 2 odcinkach. :/
Tym razem za bardzo się zapędzili, przeczytałam na fejsiku, że Ian Somerhalder powiedział że jeżeli wywalą z obsady Michaela Malarkeya to on zrezygnuje z serialu. To będzie świetne jak będą kombinować jak zrobić żeby martwy wampir pojawiał się co jakiś czas w serialu. Enzo był moją ulubioną postacią, a oni zabili go w najgłupszy z mozliwych sposobów. I to z rąk Stefana, który powiedział Elenie żeby utrzymywali to w tajemnicy- to tak ich znowu do siebie zbliży:) Oczywiście Elena nie umie kłamać więc za góra 2 odcinki wysypie się i będzie problem. A mogło być tak- Enzo spotyka Maggie w domu starców, mają łzawą scenkę z ładną pioseneczką w tle i już. Potem Enzo pojawia się co 2 odcinki kiedy akurat jest potrzebny. Ale nie, trzeba go zarżnąć:/ To już wolałabym żeby usunęli Tylera, który tylko odchodzi i powraca i mnie drażni:/
I całe szczęście, że nie było takich łzawych scen ( i z pewnością ich nie będzie), jak wspomniane przez Ciebie spotkanie w domu starców, bo to by zepsuło postać tak ciekawą jak właśnie Enzo. Naprawdę byś chciała, by spotkał go taki sam los jak Klausa, Elijaha, Damona - którzy zapowiadali się na mega złych, a potem stali się przesłodzonymi pierdołami? No sorry, ale po raz kolejny bym tego nie przełknęła.
Nie musiał być od razu pierdołą. Damon będąc w swoim najgorszym wcieleniu też miał momenty- np. kiedy Stefan pisał w pamiętniczku, że w Damonie nie zostało nic dobrego, a Damon w tym czasie miział Elenę po policzku. Enzo nie musiał być zły do szpiku kości, to by do niego nie pasowało. Chwila słabości nie byłaby zła. Damon po swojej scenie zabił Vicky, Zacha i jeszcze kilkadziesiąt osób;) Takie zamknięcie wątku Maggie byłoby dużo lepsze niż to. Nagle wszyscy wszystkich znają, Maggie znalazła jednej nocy Damona i Stefana chociaż oni nie wiedzieli, że drugi jest aktualnie w tym samym mieście. Za to ona nie miala z tym problemu. Została zaatakowana przez Stefana, ale to jej nie zraziło, do Damona śmiała się jak debil. To było słabe. Potem samobójstwo Enzo żeby się zemścić. To się rzeczywiście zemścił, pozostanie tylko smutnym wspomnieniem, które będzie objawiało się co 10 odcinków jak jakiś pierd. No dzięki. Miał potencjał, mógł naprawdę dużo namieszać, mogł być Damonem z pierwszych odcinków- pamiętaj, że nawet zły Damon miał odcinki jak 1x11:) I serio, wolałabym jedną łzawą scenę ze staruchą. Zwłaszcza, że takich scen nie było w tym serialu, że wampir spotyka kogoś, kogo znał lata temu i ten ktoś jest aktualnie stary. Przeważnie okazywało się, że ten ktoś jest nadal młody i piękny (biologiczna matka Eleny, Brie). Wiem, że to nieestetyczne pokazywać starych ludzi (bo w serialu w ogóle ich nie ma), ale mogliby zrobić ten wyjątek.
"Chwila słabości nie byłaby zła" - tylko, że u takich postaci w TVD te chwile coś trwają podejrzanie za długo, nie sądzisz?
ja myśle że jednak scenarzyści zrobili scenę jak duch Enzo mówi o zemście i jakimś sposobem on powróci aczkolwiek wolałabym żeby cały czas był żywy, albo pozornie martwy bo ta cała sprawa z zasłoną irytuje mnie. mogli by się trochę postarać a nie robić "wielkie" zagrożenie na kilka odcinków (na początku była cała ta sprawa z Siliasem a teraz zaś z Podróżnikami) tylko stworzyć naprawdę wielkie zagrożenie jakim byli Pierwotni i to trzymało poziom perfekcyjny. tutaj nawet nie czuje, że Podróżnicy są tymi złymi i że jeśli nic nie zrobiom nie tylko Bonnie umrze (och no tak, dziewczyna ze świadomością o tym, że może umrzeć i nie koniecznie bez boleści) ale też zagrożeni są ci z drugiej strony a oni spokojnie siedzą i uczą się... jedynym plusem tego odcinka jest to, że jeśli Stefan ma rację i Damon sie dowie o śmierci jedynego (żyjącego) przyjaciela i się wścieknie na brata, dodam że Elena zacznie tłumaczyć Stefana to Damon zrozumie że i ona w tym siedzi tak się wścieknie, że nawet jeśli nie wyłączy człowieczeństwa stanie się chociaż w połowie taki jaki był w 1-2 sezonie ;D
Wydaje mi się, że dopiero teraz z Enzo jako duch będzie naprawdę ciekawie. W końcu ducha jednak trudniej unicestwić niż wampira, więc może być z tym sporo niezłej zabawy. A uwielbiam, kiedy Enzo jest taki zepsuty do szpiku kości :)
Nie zdziwię się, jak ta "druga strona" się w jakiś sposób rozpadnie i w jakiś sposób wróci kilka postaci, m.in. Enzo. To by było ułatwienie dla scenarzystów. :D
Muszą jakoś wyjaśnić w jaki sposób wróci tylko część, nie wierzę że wróciliby wszyscy aktorzy. To byłoby bardzo wygodne, powrócą osoby, które wszyscy lubili, a scenarzyści po czasie zorientowali się, że zabicie ich było błędem- Alaric, Anna, Jenna, Kol, Lexi. Tym sposobem mogliby też powrócić rodzice Klausia, od razu zrobiłoby się weselej w Originalsach;)
Tak, to było świetne. Wskrześmy wszystkich i jazda od nowa. :D Ale Kola mogliby wprowadzić do Originals, może coś ciekawszego zaczęłoby się dziać.
Najbardziej się ucieszę, jeśli wrócą rodzice Pierwotnych i zrobią mega rozpierduchę :D
Obejrzałam to i tak... no kurde... kolejna fajna postać ginie...
I znowu Elena i Stefek w centrum uwagi.. do wyrzygania... powinni skończyć już cały ten cyrk, bo kolejni super-przeciwnicy nie są tacy super skoro początkujące wampiry i czarownice są w stanie ich zdjąć...
Tyler się tam miota, Caroline też w sumie niepotrzebna... Bonnie niestety nie zdycha a blond-barman jest taką sierotą, 5 kumplem, którego jak opryszczki, nikt nie jest w stanie się pozbyć...
No i głupio zrobili z Enzo, bo co? Stefek będzie się miotał przez cały kolejny sezon aby powiedzieć prawdę Damonowi? Przecież ten i tak go nie znienawidzi... czyta głupota...
A Gra o Tron jest lepiej zrobiona :P i mają smoki, o! :P
przestanę narzekać na 10 odcinków na rok czy Sherlocka - 3 na rok... jakość nieporównywalna.
wątpisz w magiczne umiejętności super bonnie czy uber-doświadczonej elenki? :D
To jest kolejny serial dla kretynów. Enzo starszy wampir od Stefana przegrywa z nim ale Elenę porwał jak lalkę bez problemu...? Elenę która zabiła pierwotnego Kola... Cały odcinek wypełniony szopką w restauracji odgrzewanym 1000 razy schematem. Kibel i tylko kibel.
Czy aby na pewno dokładnie oglądałeś odcinek? Enzo wcale nie przegrał ze Stefanem, tylko popełnił samobójstwo, ale tak, by zwalić winę na Stefana.