najmniej lubiana postać? która was denerwuje /irytuje/ wkurza/ albo po prostu "coś do niej macie" ? Moja to Caroline, nie mogę ścierpieć scen z jej udziałem ;|
Caroline???? Podpadasz:P Ja nie lubię Johna i Matta, dwie łajzy. Myślałam, że Matt to po prostu ofiara losu ale okazuje się że także cwaniak i menda, a John to John, chyba nikt go nie lubi
Nie rozumiem własnie, za co ludzie tak uwielbiają Caroline, jej postać irytuje mnie w każdym calu;/ jedyna scena na plus, to chyba tylko wtedy gdy spiewa : Eternal Flame.
Mnie wkurza tylko czasem sposób wypowiadania niektórych kwestii przez Candice;) Sama postać jest świetna.
Mam podobnie. Na początku bardzo nie lubiłam Caroline.Potem jakoś lepiej ale tak szczerze to nadal nie zbyt ją lubię.
Czasem jak mówi to ja nie wiem czy ją to śmieszy czy przeraża xd.
Jesli chodzi o to Candice... to aktorką jest żadną. Ale postać i tak jest sto razy gorsza.
do odstrzału:
1. matt
2. bonnie
3. cała zgraja wilkołaków (bez tylera)
4. szeryfowa tez mi działa na nerwy
dokładnie to co red_nails
a szczególnie Matt doprowadza mnie do pasji i czasem Stefek
Caroline, Bonnie, Elena, Isobel (cale szczęście ze juz jej nie ma) i Tyler (chociaz watek wilkolakow ogolem jest fajny). A Johna to ja akurat lubię, jest może cholernie wkurzająca postacią ale zarazem ciekawa.
denerwuje mnie czasem Elena - serio uważam, że po tym wypadku poprzestawiało jej się coś w główce - jak można nie chcieć Damona? wtf? Caroline mnie wkurzała, ale na początku tylko, Stefan, Isobel, John, Bonnie, szeryfowa, ta od wilkołaków była chyba dziewczyną Masona
"jak można nie chcieć Damona? wtf?" xD
Ja nie rozumiem jak można było wybaczyć Stefkowi wiele jego kłamstw i innych podobnych, a Damona ciągle zbywać.
Tego też nie rozumiem... ale najgorsze było, jak nie wiedział z kim spał: Elena czy może Katherine? Masakra, wtedy powinien dostać w twarz i to porządnie.
Hahaha co prawda to prawda :D A nie Damon ciągle obrywa... A to naprawdę świetny facet, z charakteru i z wyglądu lepszy od Stefana.
a ja nie mogę się doczekać kiedy się wreszcie rozleci ten cały związek Stefana i Eleny
może dacie wtedy dziewczyny wytchnąć trochę chłopakowi ;)
bo on tez się kisi strasznie w tym układzie a stać go na więcej ;p
Bonnie, bo mnie irytuje. Ale nie chcę jej śmierci, bo: 1. czarownice są przydatne; 2. wystarczy, że dwie dziewczyny Jeremy'emu zabili.
John, bo jest dupkiem pierwszej klasy.
Jules, bo określenie "suka" pasuje do niej w obu znaczeniach ;)
Chociaż John i Jules są świetnie zagrani, to nie mogę się doczekać, aż wreszcie ich zabiją.
naturalnie matt (cytując blush: szmatt), john, pani szeryf, jules, czasami bonnie, ale ostatnio coraz rzadziej. a jeżeli chodzi o caroline to postać uwielbiam ale boli mnie jak ona ugania się za mattem, który ciągle się focha na wszystko i wszystkich. caroline co chwilę mu mówi, że go kocha a ten ma to głęboko gdzieś
uhuu.
Większość tutaj (ja tez!) nie znosi Matta, ale ty chyba najbardziej ; D
antyfanka.? ; P
Matt zdecydowanie. Ścierpieć go nie mogę. Na początku było nawet spoko, taki 'mięśniak' z definicji, ale że Caroline się zakochała to go znosiłam. (Ja Caroline bardzo lubię, szczególnie po zmianie. Chyba najbardziej podobała mi się taka mroczna tuż po przemianie, jak Damonowi tyłek skopała xD). Ale... po ostatnim odcinku naprawdę tej postaci nie znoszę i niech go uśmiercą! Caroline powinna być z Tylerem. o :D (Moja subiektywna ocena^^)
Matt widze wszystkim podpadł:D Była taka nieszkodliwa wsza, kręcił się po ekranie i nic nie wnosił ale poszedł w złą stronę. caroline jest urocza, zgadzam się że poprawiła się po przemianie. Uwielbiam jak krzyczy na Bonnie podczas rzucania czaru na pierścień, taka urocza histeryczka:D No a potem jak skopała Damona i Masona. Już nie jest taka słodka blond lala.
A ja lubię duecik Damon - Alaric. Ich dialogi zawsze mnie śmieszą. Poza tym nawet osobno te dwie postaci są świetne. Początkowo Stefek mnie wkurzał ale teraz trochę się wyrobił, a w najnowszym odcinku nawet przyjemnie się na niego patrzyło. Matt zawsze był dla mnie statystą - ot, taka sobie postać, nic specjalnego ani szczególnego nie wnosiła do fabuły serialu, ale teraz nieźle wkurza. Caroline może i trochę dojrzała, ale jej postać nadal trochę mnie denerwuje, nie wspominając już o Bonnie (swoją drogą, wkurza mnie maksymalnie ta jej "wyższość", z jaką zawsze się wypowiada nt magii). John może i jest szują, ale to ciekawa postać i człowiek z niecierpliwością tylko czeka, co też nowego wykombinuje.
Ja tam Caroline i Bonnie lubię ;p.Ale Johna i Matta nigdy nie lubiłem.Jeszcze postacie ktore lubilem to Vicki Anna i Lexi.I jakos jeszcze nie lubilem tego Luka i jego ojca czy jak mu tam było.
Caroline- nie mogę zdzierżyć jej postaci-infantylna, głupiutka, nawet jako wampirzyca, przesłodzona i naiwna .W ogóle jakaś oderwana od rzeczywistości. Pasuje do niej ten Matt.
Matt- też go nie lubię. Wymoczek, niedorajda, nieudacznik i jest mało męski na dodatek. Katastrofa.
Szeryf Forbes- wielce pogromczyni wampirów się znalazła. Wkurzające babsko z przerośniętym ego.
zgadzam się co do Caroline... :/ zresztą niepotrzebnie mówiła Mattowi o tym, ze jest wampirem...
em? Elena, ale ostatnio już mniej. Ninę ściąga na granie Kat.
Matt - powtarzałam sobie, że jest potrzebny, bo musi byc ktoś kto NIE WIE (prócz Jenny, bo ciotki nie wiedzą z zasady). Ale się dowiedział i mogę zacząc otwarcie narzekac. Ależ z niego mazgaj i dupek. I psuje wampirzą opinię o ludziach. Bleeeee.
i Jules mnie wkurzała - jakby wypadła prosto z solarium, by poszukac Masona, załatwiła Rose (!) i wróciła się smażyc.
Bonnie i Jer mnie wkurzali, ale teraz już tylko Bonnie, bo Jer'a nawet polubiłam. A Bonnie w sumie pomału staje mi się obojętna. Swoją drogą - fajnie razem wyglądali w czarno-białej scenerii, jak Bonnie czarowała. Nawet się uśmiechnęłam ;p
obojętnie jak, byle bardzo bolesną. oby zgnił gdzieś razem z uroczą szeryf forbes, świadomy gnicia i odpadania każdej cząstki swojego śmiertelnego ciała.... itp. albo jules mogłaby się na coś w końcu przydać i dziabnąć go raz a porządnie
ja czekam na jakas fantastycznie krwawa zesmte damona na jules :] to musi sie wydarzyc, nie przyjmuje innej opcji do wiadomosci! ;)
Tylko że to by było zwykłe ugryzienie bo szMatt nie jest wampirem (na szczęście!)
Ale niech ginie :P
powoli...boleśnie..
i trup ;P