I juz nigdy nie pojde do toalety...
http://kwejk.pl/obrazek/1996928/dzis-w-nocy-u-ciebie-w-domu.html
Jak ja sie boje pajakow, ostatnio jak bylam w stajni u konia, to spadl taki wielki z sufitu, wylecialam drac jape, ze az sie ludzie zlecieli....
Ja też, kiedyś przeżyłam traumę w dzieciństwie, jak zostałam sama w domu na noc i podczas oglądania TV przy zgaszonym świetle zleciał mi na ramię czarny dziad... zaczęłam się rzucać jak szalona, ten zleciał na łóżko i zanim wyciągnęłam moją broń (odkurzacz) ten wlazł mi za łóżko... Zabarykadowałam wszystkie otwory i pół nocy siedziałam na czatach. W końcu gdzieś koło 4 nad ranem skurczybyk się wydostał na ścianę, szybko go wciągnęłam i mogłam wreszcie zasnąć.. Dopiero kilka lat później uświadomiłam sobie, że odkurzacz dla pająka to nic.. Nienawidzę też pszczół i os, dostaję ataku paniki kiedy jakaś wokół mnie lata. Zawsze robię z siebie idiotkę przy ludziach....
Osy ostatnio sa strasznie namolne, w tamtym roku to byla jakas masakra, uciekalam przed nimi jak paralityk jakis. A juz nie daj Bog, ze masz cos kolorowego na sobie... Ja to potrafie wszystkie okna w lecie pozaklejac pocietymi firankami, zeby tylko zaden nie wlazl, pamietam jak kiedys jeden mi przelecial po rece, cala noc nie spalam, takze nie dziwie Ci sie.... A jeszcze jak sie czlowiek naczyta, ze zjada podczas calego zycia 7 pajakow, to juz w ogole...
Najgorsze jak mi wlatują przez okno bąki i trzmiele, brr. Też to kiedyś czytałam i wmówiłam sobie dla własnego zdrowia psychicznego, że to ściema:D
Dlatego ja tne firanki i oklejam otwarte okna :D Jak kretyn. Do tego jeszcze paskudne kleszcze,ktore tonami wyciagam z moich siersciuchow i baki.... Ale chyba pajaki najgorsze....
omg... znam Twój ból. Jeszcze tyle o ile pszczoły i osy mnie tak nie przerażają, tak pająki... W tym roku w wakacje leżałam sobie na tarasie na brzuchu i poczułam, że coś mnie smyra po plecach.. no cóż, myślałam, że to jakiś liść albo pyłek więc odruchowo przejechałam ręką po plecach i zganęłam to co tam było, wzięłam to w dłoń... i się oczywiście okazało, że to pająk, duży, czarny, okropny. Jak się zorientowałam, co na mnie siedziało, to zaczęłam się drzeć jak idiotka, ale całe szczęście, że mnie nie uje.bał...
:( Straszne to... Mój tata mi zawsze powtarzał, że pająki się mnie boją bardziej niż ja ich. Jak mnie denerwuje takie gadanie, nikt nigdy nie rozumiał mojej fobii:/
Ja rozumiem, ze wszystko ma prawo do zycia, ale ekhem byle z daleka ode mnie... I wlasnie dlatego nigdy nie pojade do Australi, nawet slub z Rusellem Crowe mnie nie przekona...
http://static.fjcdn.com/pictures/Nothing+to+do+here.+read+the+title_815f15_32683 64.jpg
Myślałam że wkleiłaś zdjęcie Russella Crowe w Australii czy coś, weź ostrzegaj xD
Haha :D Nigdy w zyciu tam nie pojade, choc ponoc tam sa najprzystojniejsi mezczyzni, ale nie dziwie sie, tylko dobre geny mogly to przezyc.. Plus rekiny w supermarketach ja jednak podziekuje :D
Nawiązujesz do Bait?:D Ja to się zwykłych meduz boję, nie wiem jak ludzie potrafią pływać w oceanach gdzie roi się od rekinów...
Nie, tylko w Australii jakies 3 lata temu byla powodz i zalalo miasteczka i rekiny normalnie plywaly sobie po ulicach,marketach, domach O.O Ja tez tego nie kumam, trzeba miec jakas zelazna psychike....
To ja nawet nie wiedziałam,że aż tak :o
Rozumiem, jakaś kąpiel blisko brzegu, wiadomo że człowieka kusi... Ale surfing, tego nie kumam... sport fajny, tylko to przecież ogromne ryzyko... podziwiam takich ludzi.
Zwlaszcza, ze wyglada sie wtedy identycznie jak foka, chociaz statystyki nie sa tragiczne, na calym swiecie notuje sie srednio 7 smiertelnych atakow rekinow na ludzi rocznie, najwiecej zabijaja slonie i hipopotamy....
Ide juz lulu, takze Dobranoc ;)
Prawda jest taka, że to człowiek jest najniebezpieczniejszym gatunkiem na ziemi;)
Dobranoc:)
OMG. W końcu obejrzałam TO 1x11. Zabił mnie ten odcinek. I jeszcze ta piosenka http://www.youtube.com/watch?v=4mFyLcxxXB8 <3
Idę ryczeć dalej.
świene jest :)
i jeszcze to przy Davinie: http://www.youtube.com/watch?v=DBKUamp3kOw piękne, słucham od tygodnia...
Here we go again... Czego to oni nie zrobią, żeby utrzymac ten zasrany trójkąt. Do tego chyba zapomnieli co to jest character development...
Zobaczyłam Delenową scenę na YT bo te zdjęcia promocyjne mnie ciekawiły. Śmiechu warte:D Elena rzuca się w ramiona Damona i nie próbuje mu szybko powiedzieć co się dzieje. Damon wygłasza wzruszającą przemowę o tym jak to Elena ma na niego cudowny wpływ - to dlatego gość jeździł na murder trip kiedy byli razem? No i oczywiście bystry Damon nie zauważył nic podejrzanego w zachowaniu Elki. No bo to normalne, że jak chcesz z kimś definitywnie skończyć, to kilka sekund wcześniej rzucasz mu się w ramiona. Jedna scena i już mnie głowa boli:D To już naprawdę nie dla mnie.
THIS! Jak takie zachowanie mogło się nie wydac podejrzane? I do tego całkowicie zniszczyli Damona. Jedynie co było dla mnie fajne to duża ilośc Matta, mogłam sobie popatrzec na Nadię i wyszła na jaw sprawa z Klausem :D A i nie wiem co się dzieje, ale Stefek jest mniej denerwujący niż zwykle :D
Czy on nie widział jej przerażonego wyrazu twarzy: http://25.media.tumblr.com/09b8017ff848de9149d9204ed72fdfd4/tumblr_n08xr6lmUM1sj yi3po1_250.gif ???? Rzuca mu się z ulgą w ramiona, a ten zaczyna gadkę o sobie.. Jak ja nie lubię takich naciąganych scen, ugh. Ale przyznaję, że hug był ładny. Jak wyszła? Caroline się przyznała do trójkącika z Klausem i drzewem?:D
Hug był piękny, ale później wszystko profesjonalnie spieprzyli. Caro przyznała się "Elenie", a ona zobaczyła, że Tyler schodzi po schodach i powiedziała, żeby Caro jej opowiedziała jak było i Tyler to wszystko usłyszał xD
A to Stefan w tym odcinku :D http://31.media.tumblr.com/7b03da5d9411a9e6d643fbbebae4aec7/tumblr_n08vnvndAx1r1 2sfko1_250.gif
Ale przyjdź się podzielic wrażeniami :)
Ja muszę teraz coś szybko obejrzec, żeby zatrzec wspomnienia po nowym odcinku TVD xD
Nie... Jeszcze w pracy siedze, moze jak sie nie zdenerwuje do wieczora to obejrze :D
tbh, nie uważam, żeby było to zniszczenie, to tylko konsekwencje tego, jak ta postać była pisana. Jest Elena - Damon chce być dobry, Elena z nim kończy - Damon się zmienia, to ma sens, tak samo jak wszystko, co powiedział w ostatniej scenie, przy której szczerzyłam się do monitora, choć się tego nie spodziewałam.